Jak co miesiąc w Archikatedrze Warszawskiej została odprawiona msza święta w intencji śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii i wszystkich Ofiar tragedii smoleńskiej. Koncelebrowało ją kilkunastu księży, a homilię wygłosił proboszcz katedry ks. prałat Bogdan Bartołd. Uroczystości transmitowało Radio Maryja i Telewizja Republika.
"Ciągle słyszymy o demokracji, a czy nie jest tak, że dziś coraz częściej widzimy dyktaturę relatywizmu i przemocy libertyńsko-lewackiej? (..) Błogosławiony Jan Paweł II ciągle przypominał, że demokracja ma być oparta na wartościach i ma służyć człowiekowi. Zadajemy pytanie: dlaczego dziś w Polsce nie słucha się głosu obywateli, głosu społeczeństwa katolickiego oraz biskupów upominających się o obecność mediów katolickich, telewizji Trwam, na multipleksie? Dlaczego?" -pytał homileta.
Po mszy świętej wyruszył Marsz Pamięci pod Pałac Prezydencki, gdzie złożone zostały kwiaty i zapalone znicze, odśpiewano hymn narodowy. Do zebranych licznie warszawiaków przemówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w swoim wystąpieniu odniósł się do rocznicy wyborów parlamentarnych z 4 czerwca 1989 roku:
"Trzy lata temu niektórzy wierzyli, że sprawa smoleńska zostanie zapomniana. Nie została zapomniana. Nie została i nie będzie zapomniana, póki to, co jest naszym celem, a więc prawda i uczczenie tych, którzy zginęli, nie zostanie dokonane. Póki nie będziemy mogli powiedzieć, że ta misja, której się wspólnie podjęliśmy, została wykonana. Ta misja - walka o prawdę i oddanie hołdu tym, którzy zginęli, jest ważna sama w sobie, ale jest także ważna ze względu na inne cele, ze względu na Polskę. Tu za nami mamy plakaty, które wielu z nas pamięta sprzed 24 lat. Warto postawić pytanie, także głównemu lokatorowi tego pałacu, czy ta Polska, którą mamy dzisiaj, to jest ta Polska, za którą wtedy głosowaliśmy? Nie, z całą pewnością nie. Nikt z nas nie wyobrażał sobie wtedy, by Rzeczpospolita niepodległa i demokratyczna, przynajmniej w hasłach i zapisach konstytucji, mogła być państwem, w którym będzie tryumfowało kłamstwo i najbardziej odrażający serwilizm wobec silniejszych czy tych, którzy są uważani za silniejszych".
"Z całą pewnością nie sądziliśmy, że po prawie ćwierć wieku przyjdzie nam stawiać pytania o to, czy Polska rzeczywiście jest niepodległa? A dzisiaj stawiamy sobie takie pytanie i odpowiedź nie jest wcale jednoznaczna. Dlatego misja, której się podjęliśmy, powinna być kontynuowana. Powinniśmy iść dalej, licząc i mając podstawę do tego, by liczyć na kolejne sukcesy, kolejne zwycięstwa. Każdy nasz krok jest krokiem ku takiej Polsce, o jaką nam chodzi. Ku takiej Polsce, która była marzeniem tych, którzy wzięli udział w wyborach przed 24 laty. Polsce solidarnej, sprawiedliwej i niepodległej, która będzie żyła w prawdzie i godności. Bo ta godność jest dzisiaj niestety tak często deptana. Jest deptana godność naszego państwa, naszej Rzeczpospolitej, milionów polskich obywateli. Na to zgodzić się nie można.
Ci, którzy zginęli, chcieli uczcić pamięć pomordowanych w Katyniu. Prezydent Rzeczypospolitej, który tam zginął, też chciał uczcić tę pamięć, ale była to część szerszego przedsięwzięcia, którego celem była właśnie budowa takiej Polski, o której przed chwilą mówiłem. I zginęło tam wielu jego towarzyszy, z którymi wspólnie prowadził politykę zmierzającą ku takiej Polsce..
I powtarzam, musi przyjść moment sprawiedliwości i prawdy, moment, w którym kłamstwo będzie odrzucone, i w którym nikt nie będzie mógł powtarzać tego, co tak często słyszeliśmy w ciągu tych lat, i co dzisiaj jest powtarzane na nowo, od początku, z coraz większą zaciekłością. Sam nie tak dawno, przed kilko ma dniami, dostałem dokument, tzw. Białą Księgę odnoszącą się do bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. I są tam fragmenty, które nie są niczym innym, niż tylko powtórzeniem w specyficzny sposób tez Anodiny. Tak być nie może! Musimy przeciwko temu protestować, protestować aż do skutku! Musimy protestować także w różnego rodzaju innych przedsięwzięciach, które będą podejmowane, bo ta walka, którą tutaj prowadzimy, jest częścią czegoś szerszego. Właśnie walki o sprawiedliwą, solidarną Polskę. W tej walce liczy się każdy. Każde wsparcie prowadzi nas do tego dnia, w którym będziemy mogli powiedzieć już ostatecznie, a nie tak jak 5 czerwca po wyborach: Zwyciężyliśmy!
Apel w imieniu organizatora odczytała szefowa warszawskiego klubu Gazety Polskiej Anita Czerwińska, która powiedziała m.in.: "Państwa obecność każdego dziesiątego tutaj a także na uroczystościach w całej Polsce i na świecie organizowanych przez prawie czterysta klubów Gazety Polskiej jest wielkim sukcesem społeczeństwa obywatelskiego".
Przedstawiła także sylwetkę zmarłego niedawno Viktora Domukhovskiego, Gruzina polskiego pochodzenia, który od 1998 roku przebywał w Polsce. Mimo że był wyznania prawosławnego, pełnił wartę w czasie obrony krzyża na Krakowskim Przedmieściu, w sierpniu 2010 roku.
Grzegorz Kutermankiewicz wspomniał zmarłą kilka dni temu Basię Chojnacką, współtwórczynię i redaktor naczelną portalu Solidarni 2010, współpracowniczkę także naszego portalu, osobę oddaną Polsce, zaangażowaną w działalność patriotyczną, zwłaszcza po tragedii smoleńskiej.
"Była skromna i odważna, małej postaci i wielkiego ducha. Była naszym przyjacielem i wielką patriotką".
Relacja: Margotte i Bernard
Więcej zdjęć:
http://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72…
SUPLEMENT Miesięcznica tragedii smoleńskiej - uroczystości poranne Migawki z mszy św. w Archikatedrze Warszawskiej Homilia ks. prałata Bogdana Bartołda - msza św. za ofiary tragedii smoleńskiej
O Viktorze Domukhovskim
@Dzięki Margotte i Bernard:)
btw
Proszę wybaczyć, poniższy wtręt: skrót p r z y c z y n
______________________________________31 stycznia 2013
WERWOLF
"Chociażby, że ja o pewnych sprawach jednak wiedziałem, nie mówiłem nawet najbliższym współpracownikom...
Bo ktoś mógłby uznać mnie, że już mu się coś tam w głowie miesza, wszędzie widzi wroga"
Andrzej Lepper w ostatnim wywiadzie, trzy dni przed śmiercią.
Wprowadzenie
20 lat temu w Polsce „obalono” komunizm i rozpoczął się nasz marsz po dobrobyt...
Dziwnym jednak zbiegiem okoliczności, dobrobytu nie osiągnęliśmy, mimo „wolności” i „kapitalizmu”... Wręcz stajemy na krawędzi bankructwa - po raz kolejny. Z tym, że jesteśmy teraz bardziej zadłużeni niż za PRL...
Co jest nie tak?
Skoro podróż starannie zaplanowaliśmy, a nie dotarliśmy do celu – może mieliśmy niewłaściwą mapę?
A może nie do końca zdajemy sobie sprawę, że rozpoczynamy swą podróż z innego miejsca niż nam się wydaje?
Aby być pewnym, że dojdziemy tam, dokąd chcemy dojść, musimy się upewnić – skąd idziemy. Trzeba więc sięgnąć do początku....do genezy problemu.
Wielu ludzi w Polsce ma odczucie, że Polska jest niszczona. Narzekamy na „głupotę” polityków, na różne „przypadki”, które nam szkodzą, na nieprzychylność innych państw.
Stanisław Michałkiewicz opisuje jakąś rozwiedkę, która nas sprzedała za psi grosz innym państwom, jakoby ze strachu przed rozliczeniem za zbrodniczą przeszłość... I również narzeka, że służby są niemądre – nasz kraj jest bogaty i mógłby być mocarstwem w Europie – zaś oni na jego czele, ale te służby nie chcą.... No, nic tylko głupcy.
A może tu nie chodzi o pieniądze, tylko o IDEĘ?
W gruncie rzeczy struktury, które określają siebie jako wrogie Polakom – w naszej terminologii funkcjonują jako rozmyte. Mamy wątpliwości. Nie wiemy dokładnie kto to jest, ani dlaczego nam to robi. Po prostu po naszym pięknym kraju szaleją jakieś sitwy i tylko tyle wiemy. I niestety, nic lub niewiele z tym robimy.
Tekst poniższy ma na celu ukierunkować naszą uwagę na działalność pewnych struktur, aż do pełnego rozpoznania sytuacji.
Dopiero po zdefiniowaniu:
będziemy mogli dać im skuteczny odpór.
Dopiero wtedy, kiedy sprecyzujemy struktury, określające siebie jako Wrogowie Polaków, będziemy mogli zaplanować działania blokujące. Dopiero wtedy, kiedy będziemy wiedzieli o co chodzi – będziemy mogli przystąpić do działania z zapałem.
Albowiem, kiedy nie wiemy po co mamy się angażować – nie będziemy się angażować.
Kiedy nie wiemy przeciwko komu mamy się angażować – nie będziemy się angażować.
Kiedy nie wiemy, jak ten Wróg Polski działa – też nie będziemy się angażować.
I dlatego Polska od 20 lat się rozpada. Ponieważ Wróg nie jest określony.
Zmasowany sabotaż, dywersja obejmująca wszystkie istotne elementy naszego państwa jest wojną. I to wojną totalną. A celem – odebranie nam wolności i naszej własności - Polski...
Zdefiniujmy, kim oni są, a powstrzymamy rozpad naszego kraju i odzyskamy go.
WERWOLF – niemieckie państwo podziemne w Polsce.