Dziś przypadkowo wpadło mi „na ekran” zdjęcie dwóch radosnych Pań.

Uśmiechnięte i szczęśliwe kobiety to Alicja Tysiąc i Wanda Nowicka, zbratane dziś w dziele wielkim, walce o powszechność skrobania, czyli mówiąc wprost zabijania.
Wanda Nowicka nieugięta bojowniczka SLD o prawa aborcyjne, jak widać ochoczo przykleiła się do świecącej obecnie jasnym światłem nieszczęśliwej matki, szczęśliwie niewyskrobanej córki.
Klepanie po plecach, wręczanie kwiatów i całowanie „z dubeltówki” osób takich jak Alicja Tysiąc, ma pokazać jak eselsdowcy kochają te co chcą skrobać, a nie kochają tych, których tamte chcą wyskrobać.
A wracając do zdjęcia, to pomyślałem sobie że we wspólnej fotografii obu pań tkwi pewna przewrotność.
Alicja Tysiąc na szczęście nie dokonała aborcji i urodziła córkę (czego nie chciała i o ten przymus skarżyła Polskę do Strasburga) natomiast Wanda Nowicka mimo, że nie musiała rodzić (takie prawo obowiązywało wtedy) na nieszczęście nie dokonała aborcji i uraczyła nas dwoma potomkami Michałem i Florianem, psychopatycznymi lewakami.
Chcieć to nie musieć i na odwrót!
Yarrok
Rzepka
Panie od aborcji czegoś się nauczyły
Bernard
Yarrok,
Godziemba
Yarroku
Kirker
Nie rozwiązemy tutaj dylematu
Ckwadrat
Ckwadracie
yarrok