Panie z fotografii

Przez yarrok , 27/09/2009 [00:02]

Dziś przypadkowo wpadło mi „na ekran” zdjęcie dwóch radosnych Pań.


Uśmiechnięte i szczęśliwe kobiety to Alicja Tysiąc i Wanda Nowicka, zbratane dziś w dziele wielkim, walce o powszechność skrobania, czyli mówiąc wprost zabijania.
Wanda Nowicka nieugięta bojowniczka SLD o prawa aborcyjne, jak widać ochoczo przykleiła się do świecącej obecnie jasnym światłem nieszczęśliwej matki, szczęśliwie niewyskrobanej córki.
Klepanie po plecach, wręczanie kwiatów i całowanie „z dubeltówki” osób takich jak Alicja Tysiąc, ma pokazać jak eselsdowcy kochają te co chcą skrobać, a nie kochają tych, których tamte chcą wyskrobać.
A wracając do zdjęcia, to pomyślałem sobie że we wspólnej fotografii obu pań tkwi pewna przewrotność.
Alicja Tysiąc na szczęście nie dokonała aborcji i urodziła córkę (czego nie chciała i o ten przymus skarżyła Polskę do Strasburga) natomiast Wanda Nowicka mimo, że nie musiała rodzić (takie prawo obowiązywało wtedy) na nieszczęście nie dokonała aborcji i uraczyła nas dwoma potomkami Michałem i Florianem, psychopatycznymi lewakami.
Chcieć to nie musieć i na odwrót!
Rzepka

Wypada w tym miejscu zacytować słowa B. Wildsteina: "Cała sprawa Tysiąc jest kolejnym aktem walki lewicowo-liberalnych radykałów o narzucenie cenzury, a w konsekwencji ideologii. Jeśli nie wolno będzie wyrażać “niepoprawnych” treści pod pretekstem obrażania kogoś, kończy się wolność debaty i wolność słowa. I o to chodzi rzecznikom pani Tysiąc." http://blog.rp.pl/wildstein/2… Pozdro!
yarrok

Tak, lewica ma dopiero teraz swoje Millenium (Alicję Millenium)to uroczyście świętują. My mięliśmy uroczystości millenijne w 1966 roku. Pozdro!
Bernard

Wówczas się nie udało, dziecko Tysiąc żyje. W przypadku Agaty wespół w zespół i udało się dziecko zabić... BTW Nowicka ciąga po sądach Joannę Najfeld. W zasadzie pani Joanna już powinna zacząć przygotowywać pozew do Strasburga...
Godziemba

Doktorowa Frankenstein i jej dzieło. Pozdrawiam
yarrok

Jej dzieło życia (choć akurat w tym przypadku bardziej pasuje: "dzieło śmierci") Pozdrawiam.
Domyślny avatar

Janusz Korwin-Mikke kiedyś zapytany, dlaczego nie popiera aborcji, odpowiedział następująco. "Wyskrobano nie tych, co potrzeba!". To a propos synów Nowickiej. Poza tym chyba mamy dowód, że w niektórych przypadkach lewactwo jest zdeterminowane genetycznie. pozdrawiam
yarrok

To święte słowa. A może to właśnie te mendowane trzymają się mocniej i nie dają się usunąć...? Pozdrawaim.
Czarek Czerwiński

Nie rozwiążemy tutaj dylematu moralnego, czy lepiej byłoby, gdyby w wyniku aborcji nie narodził się Hitler, więc nie chcąc otwierać kolejnej puszki z Pandorą ;) zmilczę..
yarrok

Tak, to ciężka sprawa. Dla spokoju ducha wtrącę, ze w tamtyc czasach (młodości Hitlera)nie było praktykowane wykonywaie zabiegów. Przynajmniej w rodzinach urzędniczych. Pozdro!!!
Domyślny avatar

ja nie mam zamiaru nawet stawiać takich pytań, czy dobrze byłoby, gdyby Hitler zatrzymał się na poziomie gastruli, czy też nie. Mógł przyjść na świat jeszcze gorszy potwór. pozdrawiam
Domyślny avatar

Magnoliah (niezweryfikowany)

16 years temu

p. Nowicka przyznała się publicznie do dokonania jednej aborcji. Szukałam tego wątku, ponieważ zastanawiałam się, co skłania tę kobietę do walki o prawo do aborcji. I to właśnie - próba usprawiedliwienia swojego paskudnego doświadczenia? Jakie doświadczenia, jakie poglądy, jakie pieniądze mogą skłonić człowieka do walki o popularyzację śmierci? To jest dla mnie niemożliwe do wyobrażenia. i przy tym ten nie schodzący z twarzy uśmiech...