To śledztwo coraz bardziej zadziwia

Przez Czarek Czerwiński , 01/11/2010 [23:30]

W nawiązaniu do opublikowanych dziś przez Wprost nowych faktów odnośnie katastrofy w Smoleńsku, przygotowałem krótki materiał filmowy. Zestawia on ujawnioną dziś relację Joanny Krasowskiej-Deptuły o nagraniu się jej męża w momencie katastrofy na pocztę głosową jej telefonu z tym, co mówili prowadzący śledztwo prokuratorzy w sierpniu tego roku. Z wypowiedzi prokuratorów wynika, że nie mają oni wiedzy na temat tego nagrania. Natomiast Wprost podaje, że informacja o nagraniu znajduje się w.. aktach śledztwa oraz, że dodatkowo została o nim poinformowana Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Albo więc relacja wdowy po pośle PSL Leszku Deptule i materiał Wprost są nieprawdziwe, albo z prawdą mijają się prokuratorzy prowadzący śledztwo smoleńskie. Albo z kolei ABW nie zabezpieczyła tego dowodu, choć powzięła o nim wiedzę, i uległ on zniszczeniu. Ponieważ nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego, aby relacja wdowy o nagraniu jej tragicznie zmarłego męża była wymyślona, pozostaje stwierdzenie, że instytucje państwowe prowadzące śledztwo w sprawie katastrofy w Smoleńsku robią to nierzetelnie. To oczywiście najdelikatniejsze stwierdzenie jakie przyszło mi do głowy.. A oto i materiał poglądowy


Pełny zapis przytaczanej we fragmentach konferencji znajduje się tutaj

Domyślny avatar

Nurni

14 years 11 months temu

"Z wypowiedzi prokuratorów wynika, że nie mają oni wiedzy na temat tego nagrania." Ale oto nie byli przecie pytani...
Rzepka

Rzepka

14 years 11 months temu

Czyżby niszczenie dowodów procesowych w tym śledztwie nie było wyłącznie domeną Rosjan..? Wersja, że jednak były osoby, które przeżyły zderzenie tupolewa z ziemią wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. Nie widzę powodów dla których wdowa po ś.p. Leszku Deptule miałaby zeznawać nieprawdę...
Czarek Czerwiński

1. Na samym początku: "Nie udało się odzyskać ŻADNEGO PLIKU AUDIO wideo poza filmem, o którym mówiłem 28 lipca..." 2. 1:45: "Jeśli chodzi o nośniki, co badała ABW, TYLKO JEDEN PLIK FILMOWY".
Domyślny avatar

Nurni

14 years 11 months temu

Konkretne deklaracje. Dzieki.
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

14 years 11 months temu

a propos mam pytanie - czy ktoś czytał może materiał z Wprost w oryginale? Czy pada odpowiedź na pytanie jak to się stało, że nagranie "zostało skasowane"? To jest bardzo ważny wątek i wraz z powyższym materiałem tworzy logiczną całość...
Margotte

Wygląda to tak, jakby nie chcieli nic znaleźć (przykładem bilingi i zdjęcia NATO), a to co mają zakopać pod dywan (film Koli, nagrania telefoniczne z pokładu, ewentualne smsy, bo takie plotki też się pojawiały, czarne skrzynki). Oczywiście nie znam akt sprawy, więc opieram się na tym co obserwuję. Ale po drodze, przez te kilka miesięcy, było tyle niejasności, tyle sprzecznych doniesień, zwłaszcza medialnych, tyle niejasnych odpowiedzi ze strony prokuratorów, że trudno dociec czy oni chcą poznać prawdę, czy zadowolą się prawdą rosyjską. Wciąż pozostaje aktualne pytanie o rzetelność prowadzonego śledztwa.
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

z wypowiedzi wynika że faktycznie że trafiła do Polski(pracownik BOR w błocie znalazł i wziął do kieszeni skrzynkę następnie przywiózł do Polski-kilka dni temu o tym pisałem)co prawda nie mówią o czwartej nic,ale to nie dziwi ,bo to jest skrzynka kontrwywiadu wojskowego.
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

Wracając do pytania dotyczącego nagrania rozmowy telefonicznej na skrzynkę.Cóż prokuratura mija się z prawdą, ponieważ jeśli Pan Poseł wykonywał rozmowę do żony w trakcie katastrofy to jest ona na 100% u operatora jako połączenie wychodzące,a przypomnę operator rejestruje rozmowy do tzw ewentualnej reklamacji połączeń na koncie użytkownika,jest to również wymóg prokuratury w zakresie ewentualnych spraw karnych.Kiedyś była taka informacja że kiedyś operator miał obowiązek trzymania rozmów bodaj rok a teraz ma obowiązek jeśli dobrze pamiętam 5lat.I nie chodzi tutaj o sam rejestr rozmów a o nagranie. Należy dodać że dodatkowo w związku z pewnym postępowaniem znajomego ws przebywania na miejscu zbrodni po roku czasu operator udostępnił również logowania się do określonych stacji przez cały dzień jak również połączenia przychodzące i wychodzące-a nadmienię ,że również były nagrania rozmów-ale te ostatnie nie mogły być wykorzystane jako dowód w sprawie gdyż w czasie ich dotyczącym nie było zgody na podsłuch.Dlatego rozmowy są z pewnością możliwe do odtworzenia.
Czarek Czerwiński

Tu oczywiście nie chodzi tylko o biling czy szerzej o tzw. retencję danych, dokonywaną przez operatora, lecz o zwykłe nagranie w poczcie głosowej, którego dokonał sam użytkownik. Bilingi czy dane o logowaniu mogą tylko potwierdzić fakt, że połączenie (nagranie) miało miejsce. Jedak CO się z nim stało?
Domyślny avatar

Morph

14 years 11 months temu

Oficerowie monitorujący lot Tu-154: „Witebsk jest na Białorusi?” 2010-11-02 08:03 W 57 tomach akt śledztwa smoleńskiego, do których dotarł „Wprost”, znajdują się stenogramy rozmów polskich oficerów dyżurnych monitorujących lot tupolewa. Wynika z nich, że nawet kilkanaście minut po zderzeniu samolotu z ziemią w Warszawie szukano jeszcze na mapie lotnisk zapasowych. Rozmowa między ppłk Jarosławem Z., oficerem operacyjnym Centrum Operacji Powietrznych a mjr Henrykiem G, dyżurnym Centrum Hydrometeorologii (godz. 8.37): Ppłk. Jarosław Z: No co, Heniu? Mjr Henryk G: No, wychodzi na to, że powinien, jak już chce koniecznie, to w Moskwie. REKLAMA Z: Ale dlaczego? Ale on ma zapasowe na Witebsk i ten… Witebsk i Mińsk. G.: Witebsk powiedział mi poprzednik, że jest nieczynne. A Mińsk ma taką samą odległość, jak do Moskwy. Z: No fakt. G.: I granica... Z: No tak. Bo tutaj, widzę, do Mińska jest 280 km. G.: No. Z: 280, a Moskwa. G.: No, to jest jeden kraj, to bez problemu. Z: No nie. No o to chodzi. G.: Ja widzę z mapy, że taka sama odległość. Zresztą Putin ostatnio błyskawicznie przyleciał tam, bo oglądałem, śledziłem transmisję… Z: Czyli mówisz, że Witebsk jest nieczynny? G.: No, tak mi powiedział poprzednik. Zresztą, Witebsk też chyba jest na Białorusi. Z: Jest w Białorusi, oczywiście, że tak. Kolejna rozmowa 15 minut później, o godz. 8.52, a więc już po katastrofie, o której polskie służby jeszcze nie wiedzą: G.: Jeszcze na południu jest bliżej Briańsk i tam jest… no pogoda powyżej warunków. Z: Brańsk? G.: Briańsk, Briańsk. Briańsk. Z: BR G.: Briańsk. Z: No, słuchaj, zobaczymy… G.: To jest dużo bliżej od Moskwy.(…) To by leciał jakieś 40 min. Z: A no zobaczymy, bo ja póki co rozmawiałem z BOR-em. BOR na razie nie ma żadnej informacji. Ja tu poleciłem, żeby Okęcie… G.: Wiesz, jak nie wiem, czy Smoleńsk nie będzie ich tam kierował. Z: Całkiem możliwe. No słuchaj, no przecież to, to jest, to jest nasza głowa państwa. I oni też chyba chcą… chyba chcą, żeby tam był. G.: Dobra. To kogoś informujesz wyżej od nas? Z.: Nie, na razie nie, bo co, co, słuchaj. Ja nie mam tutaj wpływu i zobaczymy. Załoga podejmie decyzję. Ja im nic nie mogę sugerować tutaj. G.: A Galca? [gen. Zbigniew Galec, ówczesny dowódca Centrum Operacji Powietrznych]. Z: No, na razie no co, Galec? Jak jeszcze będzie jaka, jakaś, jakieś… G.: Wiesz – jaka jest sytuacja. To wszystko… Z: Nie, oczywiście, że tak. Jak już coś będzie, jakiś pomysł, to wtedy. G.: No to weź sobie zapisz. Tam w sumie tak, jak ci mówiłem, w Moskwie jest ta… pogoda i ma się utrzymać, natomiast w Briański jest 2,5 widać przy zamgleniu 150 podstawa chmur niskich i prognoza jest, że to się w najbliższym czasie utrzyma do godziny 10. Z: No, ale jaka odległość do tego Briańska? G.: No, do Briańska to, to tak patrzę. Wizualnie… Z: Bo akurat mi tutaj mapa nie sięga… G.: No, jedna czwarta odległości trasy z Moskwy, ze Smoleńska do Warszawy. (…) Zeskanuj mapy. Briańsk jest na południe do Smoleńska. Dwadzieścia minut po katastrofie (08.59 – 09.04) Rozmowa dyżurnego operacyjnego Centrum Hydrometeorologii majora Henryka G. z Leszkiem K. z Centrum: K.: I on jest teraz w powietrzu, tak? G.: Powinien praktycznie lądować w tej chwili. Być może tam i Smoleńsk ich gdzieś kieruje. Ja powiedziałem operacyjnemu, że najbliżej jest Briańsk na południu i Moskwa. G.: Jeśli będą mieli jakieś pytania, no bo podejrzewam, że decyzję tam nad Smoleńskiem podejmują albo Smoleńsk ich gdzieś kieruje. K.: Yhyy, kurde, to tak że lotnisko do d... tam. G.: Ja tak sobie wiesz myślałem, że to jeszcze Niemcy budowali, bo ze Smoleńska szła ofensywa do Moskwy. K.: Yhyy, kurde. G.: Tam jakieś loty się odbywają, ale myślę, że to mniej więcej jak nasze Szymany chyba. http://wprost.pl/ar/215934/Of…
Polaczek

pan prokurator : a) kłamie lub celowo nie wspomina o innych faktach. b) faktycznie nie wie o takich nagraniach. W obu przypadkach nie powinien być prokuratorem.
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

O kurde... przypomnę że pod znakiem zapytania jest czy by im starczyło na paliwa na Okęcie...stąd pytania o paliwo ze stenogramów...no nieźle...
Pluszak

"Śledztwo ściśle tajne" "W związku z upublicznieniem przez dziennikarzy tygodnika „Wprost” materiałów ze śledztwa prowadzonego w sprawie katastrofy smoleńskiej, Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wyłączy materiały dotyczące tego zdarzenia, celem przeprowadzenia odrębnego postępowania dotyczącego przestępstwa z art. 241 Kodeksu karnego tj. rozpowszechniania bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego, który to czyn zagrożony jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności." http://www.npw.gov.pl/491-49d…
malyy5

malyy5

14 years 11 months temu

Wyłączenie do odrębnego postępowania to czynność o znaczeniu głównie technicznym.W tym przypadku wyłączony materiał jest by go móc użyć w innym postępowaniu.Co w zasadzie oznacza ,że ten materiał będzie wykorzystany w dwóch postępowaniach ,a nie pierwotnie w jednym.Bo słowo "wyłączony"może się kojarzyć z wyłączeniem z jednej sprawy a włączeniem do drugiej sprawy. W sumie wydaje mi się że przeciek ten nastąpił w trakcie tłumaczenia materiału.I teraz pozostaje kwestia,czy przypadkiem nie miał miejsca celowy wyciek informacji?,dużo może o tym świadczyć,tylko kto ma w tym interes?
Bernard

Rosjanie tak je przegrywali, że słychać prąd w Moskwie... Ile to już razy Miller przegrywał te taśmy... I ciągle jeszcze nie słychać Prezydenta rozkazującego lądować? Niedojdy jakieś w tym KGB pracują... Odsłuchanie nagrań z kokpitu TU 154 M 101 opóźnia się. Prokuratura ma bowiem trudności z ustaleniem jaką częstotliwość ma prąd w Moskwie. Okazuje się, że tak błahy problem jest niezwykle ważny dla śledztwa w sprawie tragedii pod Smoleńskiem. Ani polska prokuratura, ani Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego nie mają oryginalnej taśmy z rejestratora rozmów w kabinie TU 154. Posługują się cyfrową kopią, zapisaną m.in. na płytach CD. Po katastrofie taką kopię zrobiono w Moskwie w obecności generała Krzysztofa Parulskiego, Naczelnego Prokuratora Wojskowego. Ale okazuje się, że jest to kopia niedoskonała. W trakcie jej tworzenia powstało zupełnie nowe zakłócenie – buczenie. Skąd się wzięło? Przez rosyjski prąd. http://www.tvn24.pl/-1,168069…
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

14 years 11 months temu

najlepsze są ściemy o tym że nasi prokuratorzy chcą oficjalnej informacji o częstotliwości prądu w Rosji. Ten kraj zgłupiał. Na szczęście nie cały :).
Margotte

Pojawiły się dwie kolejne informacje w mediach na temat śledztwa smoleńskiego Pierwsze info z GW za PAP: "Piloci z 36. specpułku z zarzutami 80 osób z zarzutami, 33 (w tym 18 pilotów) - po prawomocnych wyrokach za drobne przestępstwa. Tak wyglądał 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego w dniach poprzedzających katastrofę pod Smoleńskiem - donosi serwis wyborcza.pl. Chodzi o wyłudzanie - od 1997 r. - diet na zagraniczne delegacje i zwrotu należności za fikcyjne noclegi w hotelach. Gdyby poinformowano nas o tych wyrokach, musielibyśmy odebrać skazanym i oskarżonym żołnierzom certyfikaty dostępu do informacji niejawnych. I tym samym uziemić cały pułk, powiedział "GW" oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Były dowódca pułku kpt. Tomasz Pietrzak: - Nie widzę celu, by o tym pisać. To są już pozamykane sprawy. Pytany, dlaczego oficerowie elitarnego pułku oszukiwali na dietach, mówi: - Wszędzie się dzieją takie rzeczy, w innych pułkach, w MON... A co z dietami europosłów? - powiedział Pietrzak". http://wiadomosci.onet.pl/kra… Czyżby atak na specpułk? Drugie info pochodzi z Niezaleznej za Rzeczpospolitą: "Polska prokuratura jest "zalana" licznymi zawiadomieniami ws. katastrofy smoleńskiej - podaje "Rzeczpospolita". Zarzuty najczęściej dotyczą niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień i w konsekwencji doprowadzenia do katastrofy. W tym kontekście padają nazwiska: prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych. Przewija się także nazwisko Tomasza Arabskiego z kancelarii premiera. "Najczęściej dotyczą niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień i w konsekwencji doprowadzenia do katastrofy przez premiera Donalda Tuska, prezydenta Bronisława Komorowskiego i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego" - przyznaje w rozmowie z gazetą rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska. Przedmiotem dochodzeń jest nie tylko samo rozbicie rządowego samolotu , lecz także przecieki do mediów informacji ze śledztwa. Sporządzana jest lista osób, które miały dostęp do zeznań. Chodzi o prokuratorów, urzędników, członków rodzin i ich pełnomocników. Na jej podstawie zaczną się przesłuchania. Fala zawiadomień zalała stołeczne prokuratury cywilne. "Rzeczpospolita" szacuje, że wpłynęło do nich blisko 40 zawiadomień. Wszczęto dwa śledztwa. Przy ośmiu śledczy wciąż się zastanawiają, czy są podstawy do rozpoczęcia postępowania. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że prokuratura nie znajduje podstaw do wszczynania większości śledztw. Tak było m.in. z zawiadomieniem od Stefana Hambury. Adwokat poinformował prokuraturę o podejrzeniu działania na szkodę Polski przez Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. W lipcu Stefan Hambura złożył doniesienie do Prokuratora Generalnego, twierdząc, że Donald Tusk i Bronisław Komorowski odpowiadają za rezygnację ze wspólnego polsko–rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy rządowego Tupolewa pod Smoleńskiem. Prawnik powoływał się na oficjalne informacje ze strony internetowej Kancelarii Premiera, z których wynikało, że podczas rozmowy telefonicznej z Tuskiem prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew miał zapewnić, że śledztwo będą prowadzili wspólnie prokuratorzy ze strony polskiej i rosyjskiej. Adwokat powołuje się na art. 129 Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Prokurator uznał , że Tusk i Komorowski nie popełnili zbrodni dyplomatycznej. Jak argumentował, nie jest możliwe zawieranie umowy tego kalibru przez telefon Jedno z ostatnich zawiadomień do prokuratury miał złożyć szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy Antoni Macierewicz. Zarzuca on szefowi MSWiA Jerzemu Millerowi poświadczenie nieprawdy ws. zapisów z czarnych skrzynek. Wiecej: http://niezalezna.pl/artykul/…
Margotte

Fragment: "Prokuratorskie śledztwo przybliża nas do wyjaśnienia przyczyn i przebiegu tragicznego zdarzenia z 10 kwietnia? - Wykazać, jak naprawdę było, będzie trudno, ponieważ doprowadzono do sytuacji, w której nie posiadamy żadnych materialnych świadectw katastrofy. Nie mamy szczątków samolotu, czarnych skrzynek, telefonów komórkowych, praktycznie nie mamy nic ważnego. W moim przekonaniu, polska prokuratura powinna w tym śledztwie uczestniczyć od początku jako czynnik prowadzący lub współprowadzący. Naszemu rządowi powinno bardzo na tym zależeć. Tu chodzi o polską rację stanu. Przecież nie zginęli jacyś wrogowie Polski, ale wybitni przedstawiciele jej najwyższych władz i elit. Nie rozumiem, jak można było oddać kierownictwo śledztwa stronie rosyjskiej. Czy wobec takiej postawy władz Polacy przebywający za granicami mogą się czuć bezpiecznie, kto będzie ich wspierać w kłopotach, skoro nawet w przypadku tragedii, jaka spotkała najwyższe władze Polski, kierowanie śledztwem powierza się w obce ręce? Na razie więc czekam na oficjalne wyniki tego śledztwa. Bo musimy mieć jakiś konkretny dokument, od którego moglibyśmy się ewentualnie odwołać, który moglibyśmy przyjąć lub odrzucić. Mam jednak wrażenie, że czynniki rządowe Polski i Rosji ustaliły już wynik dochodzenia, i jest ono prowadzone tylko po to, aby stało się zadość formalnym wymogom. Nie oskarżam przy tym polskich prokuratorów, którzy to śledztwo prowadzą, bo moim zdaniem, oni są niejako wprowadzeni w stan niemożności dociekania prawdziwych przyczyn katastrofy. Po pierwsze, nie mają materiałów dowodowych, nie mają dostępu do świadków, których zeznania mogłyby tu pomóc. Bo co im da np. przesłuchiwanie mnie, osoby, która nie ma żadnej wiedzy na temat okoliczności tej tragedii? Jeżeli więc władze Polski tak słabo starają się, żeby pomóc prokuraturze dociec prawdy o przyczynach tej katastrofy, to nasza rodzina zrobi wszystko, co w jej mocy, żeby sprawa była wyjaśniona. Gdy będzie trzeba, pomocy w tym celu będziemy szukać nawet u organizacji międzynarodowych. Są Państwo odpowiednio informowani przez osoby prowadzące śledztwo? - Nie mamy dokumentów sekcji zwłok Męża. Chcielibyśmy poznać jej wyniki, ale nikt nam ich nie chce udostępnić. Moi synowie, którzy identyfikowali ciało ojca, mówili mi, że nosiło ono ślady sekcji. Zapewniano nas, że ciało złożone do trumny będzie sfotografowane i dostaniemy te zdjęcia. Tak się do tej pory nie stało. Nie mamy więc pewności, że ciało, które pochowaliśmy, było ciałem Krzysztofa. Dzieci do dziś mają żal, że nie mogły się upewnić, że to właśnie jego ciało jest w trumnie. Trumny nie pozwolono nam otworzyć, nawet kiedy przez kilka dni przed pogrzebem była ona w Białymstoku. Pani minister Ewa Kopacz powiedziała, że nie możemy otwierać trumien. Później okazało się, że rodziny jednak miały do tego prawo". Więcej: http://www.naszdziennik.pl/in…
micho18

Jestem przekonany że to był zamach. Piszę o tym na swojej stronie ale także zacząłem pracę społeczną. Tworzę Biuletyn Smoleński. Dwa pierwsze numery już dostępne na [email protected] CAŁKIEM ZA DARMO Chciałbym aby było nas jak najwięcej. Dyskutujmy, czytajmy, wymieniajmy się informacjami. Skandalem jest np to że służby ruskie dzień po tragedii cięły wrak, deptały go i siadały na nim
Domyślny avatar

mysz (niezweryfikowany)

14 years 10 months temu

Jeszcze większym skandalem jest, że polskie wladze do tego dopuściły. Nadal siedzą na swych stołkach i mącą.