Czy wypada używać słowa "cieszyć się" przy mówieniu o sprawie gwałtu na uprawiającej jogging młodej kobiecie, do którego doszło 30 sierpnia w Lesie Kabackim? Stało się to o zmroku, gdy zbiegła z alejki w gęstwinę drzew i krzaków. Czy to traumatyczne dla ofiary zboczeńca wydarzenie może być opisywane w pozytywnym kontekście? Czy może kogoś ucieszyć? Owszem może. I to wcale nie takich samych zboczeńców jak ten Lasu Kabackiego, ale lewackie, rewolucyjne feministki, które życzą sobie, żeby nazywać je "szmatami". Jedna z nich, Sylwia Chutnik, zachęcając do wzięcia udziału w zorganizowanym kilka dni później "biegu/marszu solidarnościowym", który miał rzekomo "pokazać, że nie ma przyzwolenia na przemoc i obwinianie osób, które jej doświadczają", napisała na Facebooku: "Cieszymy się, że otworzyła się 'puszka Pandory' i ludzie zaczęli dyskutować o przemocy wobec kobiet i obwinianiu ofiar" (https://pl-pl.facebook.com/events/511887968904759…). Również w wypowiedzi dla Radia Kolor używała kilkakrotnie słowa "cieszyć się".
Z czegóż to ucieszyła się ta szmata (skoro rewolucyjne feministki same się tak nazwały, to pisząc o nich, czuję się zobowiązany tej nazwy używać, żeby mi nie zarzuciły, że je dyskryminuję językowo)? Ano z tego, że ten gwałt dał jej i jej lewackim koleżankom sposobność do zorganizowania "Biegu/marszu kabackiego - przeciwko przemocy i obwinianiu kobiet". I dzięki temu zyskały możliwość propagowania swoich opartych na neo- i postmarksizmie teorii, że kobiety są współczesnym odpowiednikiem proletariatu z porzuconej już przez lewaków teorii marksistowsko-leninowskiej. Są prześladowane i stosowane są wobec nich wszelkie formy przemocy - od fizycznej, przez instytucjonalną, do symbolicznej. Termin "przemoc wobec kobiet" jest w nowomowie postmarksistowskiej odpowiednikiem marksistowsko-leninowskiego zwrotu "ucisk proletariatu". Tak jak marksiści-leniniści (czyli komuniści) traktowali proleriat instrumentalnie, posługując się nim w celu zdobycia, a następnie utrzymania władzy, tak samo instrumentalnie neo- i postmarksiści wykorzystują obecnie kobiety, obsadzane w roli neoproleriatu. Jak wiadomo podający się za obrońców robotników komuniści przysporzyli im tyle nieszczęść, że się oni w końcu zbuntowali i pozbawili ich władzy. Naśladujący swych "starszych braci" lewacy i lewaczki też pasożytują na swojej "klasie uciskanej", traktując kobiety jako armatnie mięso (szczególnie młode i jeszcze głupie) w wojnie kulturowej z wyznającym tradycyjne normy społeczeństwem. Używają ich w walce o zdobycie władzy i wcielenie w życie swych obłędnych teorii ideologicznych. Chociaż głoszą, że bronią kobiet, działąją w ich interesie, to w rzeczywistości przysparzają im coraz większych nieszczęść (np. propaganda egoistycznego indywidualizmu, która owocuje tym, że wiele z nich nie potrafi znaleźć partnerów życiowych i cierpi z powodu samotności, rozbijanie rodzin, wskutek czego muszą samotnie wychowywać dzieci, deprecjonowanie rangi macierzyństwa, faktyczne pozbawianie ich możliwości wyboru, czy chcą pracować zawodowo, czy wychowywać dzieci w domu, zachęcanie do aborcji, po których wykonaniu cierpią później psychicznie, przymusowa seksualizacja dzieci w szkołach, czego skutkiem jest ogromny wzrost liczby niechcianych ciąż wśród dziewczynek w wieku szkolnym, zachęcanie do zachowań ryzykownych w "miejskiej dżungli", co skutkuje zwiększoną liczbą napadów i gwałtów, itp.). Jest jedynie kwestią czasu, gdy kobiety przegonią swoich rzekomych lewackich obrońców na cztery wiatry, tak jak to robotnicy zrobili z komunistami. Przekonuje mnie o tym choćby taki znaleziony w internecie wpis:
"Gość03.09.2013, 19:14
feministki ._. "Otwarte Serca Zaciśnięte Pięści"? ok, jestem kobietą, ale jakoś nie wspieram tego że jestem za tym aby kobieta mogła chodzić do lasu po zmroku, BO TAK. Poprostu każdy powinien się o siebie umiejętnie troszczyć" (http://wawalove.pl/Bieg-Kabacki-w-solidarnosci-z-…)
Wiedziona zapewnie kobiecą intuicją autorka powyższej wypowiedzi nie dała się nabrać na szczytne hasła głoszone przez szmaty, organizujące bieg/marsz w Lesie Kabackim. Z daleka czuć, że tu coś śmierdzi. Ani Chutnik, ani inne szmaty nie poinformowały opinii publicznej, jakie konkretne działania podjęły w celu pomocy kobiecie zgwałconej w Lesie Kabackim. Czy się z nią spotkały, pomogły w znalezieniu wsparcia psychologicznego, doradziły, gdzie może bezpiecznie biegać po zmroku, zorganizowały grupę biegaczy, z którymi mogłaby uprawiać jogging nocami, itp.. Jeśli takimi działaniami się nie pochwaliły, to rozumiem, że ich nie podjęły. Szmaty potraktowały zatem ofiarę instrumentalnie, wykorzystały do propagandy swojej lewackiej ideologii. W dyskusji na Facebooku nikt nie zapytał o to, w jakim stanie jest w tej chwili zgwałcona kobieta. Jak się czuje, czy potrzebuje pomocy. Nikogo to nie obchodziło. Chutnik cieszyła się jedynie z "otwarcia puszki Pandory" i z tego, że "o naszej akcji mówią media: Radio Zet, Roxy, TOK FM, Radio dla Ciebie, Kampus, Złote Przeboje, telewizje: TVN, TVP INFO, TVN 24. Gazety, portale." (https://pl-pl.facebook.com/events/511887968904759…) Wydaje mi się bardzo wątpliwym wsparciem psychicznym dla ofiary nagłaśnianie informacji na całą Polskę, że została zgwałcona. Z tego co mi wiadomo, kobiety chcą o takim traumatycznym wydarzaniu jak gwałt, jak najszybciej zapomnieć. Ale jak można o nim zapomnieć, skoro mówi i pisze się o nim przez wiele dni w tak wielu, wymienionych przez Chutnik, mediach? Chciałbym tu zauważyć, że skutkiem niezwykłego nagłośnienia tej sprawy będzie to, że wiele osób z otoczenia zgwałconej kobiety ją zidentyfikuje, co może jej przysporzyć dodatkowej traumy (jeśli np. opowiadała znajomym oraz koleżankom i kolegom z pracy, że mieszka niedaleko Lasu Kabackiego i lubi w nim biegać, to skojarzą jej nieobecność w pracy - gdyż pewnie poszła na co najmniej kilkudniowe zwolnienie - z tym, o czym mówiła przez kilka dni cała Polska, a będzie to tym łatwiejsze, że w interniecie podano jej przybliżony wiek).
Ale co to obchodzi Chutnik? Jej nie chodziło przecież o pomoc dla ofiary, lecz o "otwarcie puszki Pandory"! I cel swój osiągnęła! Używając tego zwrotu, Chutnik popełniła freudowską pomyłkę. Nieświadomie odsłoniła swoje prawdziwe zamiary! Zgodnie ze słownikową definicją, puszka Pandory to "coś, co wywołuje mnóstwo nieprzewidzianych trudności; źródło nie kończących się smutków, kłopotów, nieszczęść." Zatem jej otwarcie przez Chutnik już w tej chwili jest źródłem "smutków, kłopotów i nieszczęść" zgwałconej w Lesie Kabackim biegaczki, a będzie niestety także przyczyną nieszczęść tych kobiet, które zachęcone przez feministyczne szmaty, będą samotnie biegać nocami po lasach. A niestety takie deklaracje składały niektóre z kobiet uczestniczących w dyskusji na Facebooku, np.:
"Katarzyna Bernadetta Olszewska
Biegniemy. I będziemy biegać o każdej porze, kiedy tylko chcemy. Nawet po zmroku w lesie!"
Chutnik, która jest tak jak Lenin zawodową rewolucjonistką, próbuje także dokonać rewolucji językowej i chciała zapewne użyć zwrotu "otworzyć puszkę Pandory" w pozytywnym znaczeniu, ale jest to niedopuszczalne pod względem logicznym. Ani w polszczyznie, ani w żadnym innym języku nie można uznać za pozytywne czegoś, co powoduje "mnóstwo nieprzwidzianych trudności" i "jest źródłem smutków, kłopotów, nieszczęść". Zatem to co napisała ("Cieszymy się, że otworzyła się "puszka Pandory" i ludzie zaczęli dyskutować o przemocy wobec kobiet i obwinianiu ofiar"), należy rozumieć tak: "Cieszymy się, że gwałt na biegaczce w Lesie Kabackim (otwarcie puszki Pandory) wywołał mnóstwo nieprzewidzianych trudności, stał się źródłem nie kończących się smutków, kłopotów, nieszczęść (zarówno tej biegaczki, jak i innych kobiet, które zostaną zgwałcone, bo zachęcone przez szmaty będą biegać samotnie nocami po lasach) i ludzie zaczęli dyskutować o przemocy wobec kobiet i obwinianiu ofiar." Nic dodać, nic ująć. To wyrażenie (dopowiedzenia w nawiasach można pominąć) idealnie wyraża stanowisko rewolucyjnych feministek w tej kwestii. Sam bym tego lepiej niż Chutnik nie sformułował!
Bieg/marsz w Lesie Kabackim został zorganizowany w tym samym celu co majowy marsz szmat w centrum Warszawy, o którym pisałem w notce "Gwałt szmat na społeczeństwie" (http://blogpress.pl/node/16740. Wykazałem w niej, że tego typu imprezy przyczyniają się do zwiększenia liczby gwałtów. Nie ma zatem sensu powtarzać tego samego w tym miejscu. Kto jest ciekawy mojej argumentacji niech zajrzy do tamtej notki.
Oprócz tych aspektów, które w niej poruszyłem, warto zwrócić na jeszcze dwa dodatkowe. Za punkt wyjścia niech posłuży ten cytat z zaproszenia na bieg/marsz w Lesie Kabackim": "Mamy prawo uprawiać sport, kiedy i gdzie chcemy! Mamy prawo wyjść po zmroku, nawet do lasu! I nikt nie ma prawa nas zaatakować!"
To są oczywiście truizmy. Tyle samo warte, co stwierdzenia, że mamy prawo oddychać, jeść czy pić. No pewnie, że do tego wszystkieo mamy prawo, niezależnie zresztą od płci. Dlaczego zatem szmaty po nie sięgnęły? Otóż dlatego, że sugerują w ten sposób, iż ktoś kobietom tego prawa odmawia. A w ostatnim zdaniu powższego cytatu zawarta jest nawet sugestia, że ktoś daje prawo napastnikom do atakowania kobiet podczas spacerów czy biegania po lesie. Któż to może być?
Otóż według lewaków takie prawo daje damskim bokserom i gwałcicielom prawica. Pisali o tym w "Gazecie Wyborczej" Lidia Ostałowska oraz Piotr Pacewicz (cytatów niestety nie przytoczę, bo teksty zamieszczone na stronie internetowej GW są dostępne 1 czy 2 dni, po czym są ukrywane i za ich przeczytanie trzeba płacić, czego z oczywistych względów nigdy nie zrobię). Biegi i marsze są organizowane przez szmaty m.in. po to, żeby dostarczyć oręża lewackim szmatławcom, takim jak GW, w walce z wyimaginowymi na prawicy zwolennikami prześladowania kobiet i rzekomymi obrońcami gwałcicieli. Jest to taki absurd, że nie warto tutaj się w ogóle wdawać z lewakami w polemiki, co niektórzy prawicowi publicyści niestety robią. To błąd, bo próba udowodnienia, że nie jest się obrońcą gwałcicieli jest tak samo bezsensowna i bezskuteczna, jak próba wykazania, że nie jest się wielbłądem. Tu trzeba po prostu demaskować prawdziwe, ukryte cele lewaków, tak jak próbuję robić ja, a ich absurdalne oskarżenia wyszydzać i wyśmiewać.
Druga kwestia, to sformułowane m.in. przez Pacewicza żądanie, żeby policja i straż miejska pilnowały nocami lasów, bo on i jego koleżanki mogą w nich od czasu do czasu uprawiać jogging. Publicysta GW domaga się, żeby po nich krążyły policyjne patrole, najlepiej konne. Co ciekawe z podobną postulatem odnośnie patrolowania Lasu Kabackiego przez patrole policji i straży miejskiej, z tym, że rowerowe, wystąpił w interpelacji skierowanej do prezydent Warszawy radny PiS Maciej Wąsik. Coś mi się wydaje, że prawicowy działacz samorządowy uległ paranoi, wywołanej przez szmacianych lewaków i lewaczki. Pewnie, że dobrze by było, żeby każdego drzewa w lesie strzegł policyjny patrol. Ale obawiam się, że leśnych zakamarków jest w Warszawie więcej niż policjantów i strażników miejskich. Trzeba przede wszystkim zachować ostrożność oraz rozsądek i nie spacerować czy biegać tam, gdzie może nas spotkać coś złego. I to stwierdzenie odnosi się zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn. Zanim lewacy "zdekonstruowali" i wyrzucili wyrzucili tradyjne baśnie do lamusa, to uczyły one ludzi, że w ciemnych lasach czyhać może niebezpieczeństwo. Tak było, jest i będzie. Żadne lewackie biegi i marsze tego nie zmienią. Jeśli ktoś to niebezpieczeństwo ostentacyjnie lekceważy, to niestety żaden policyjny patrol mu nie pomoże.
Trzeba tu pamiętać, że policja i straż miejska mają ograniczone zasoby ludzkie. Jeśli te służby poślą swoich funkcjonariuszy do patrolowania nocą lasów, w których od czasu do czasu może pojawić się biegający po północy Pacewicz, albo któraś z jego koleżanek, to nie będzie ich na ulicach w centrum miasta. I to tutaj będzie dochodzić do napadów, kradzieży i gwałtów. Trzeba się zatem zdecydować: albo policja i straż miejska mają w Warszawie strzec osiedli ludzkich, albo lasów. Jeśli ktoś ma wątpliwości za którą z tych opcji są warszawiacy, to może należy dać im możliwość rozstrzygnięcia tego dylematu w referendum, np. może ono odbyć się jednocześnie z referendum w sprawie odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz!
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1812 widoków