byłam,przeczytałam i serdecznie pozdrawiam...:)
W czasach chaosu i wzajemnego podgryzania się ...czytanie moze sprawiać kłopot...a jeszcze czytanie ze zrozumieniem :)..mnie udało się chyba zrozumieć i podtekst i" realia"tamtego literackiego obrazu...:)
dzięki za chwilę odskoczni od "ujadania " i wzajemnego obrażania :)
dobrze,ze nie przeniosłaś tego harmidru do świata Melanii,
chwila zadumy przy filiżance nocnej herbaty...i moment zapomnienia o szczekających psach...i kundelkach...
serdeczne pozdrowienia z drogi do Normalnej Polski...od nas Wszystkich :)
i cieszy mnie, ze kolejny rozdział Okruchów był dla Ciebie, Zosiu, miłym prezentem.:-)
Szkoda tylko, że boisz się komentowania z powodu kłopotliwego logowania.
Komentarze bardzo są mi potrzebne - na ich podstawie wiem, czy mam kontynuować moją opowieść.
Serdeczności Tobie, Synowej i Budrysom
witam w dniu Św.Mikołaja :)
Ja również witam Mikołajowo
"wolę być moherem niż Tuska frajerem "