"Sądzę, że ten projekt rozwieje wszelkie obawy naszych polskich przyjaciół" - powiedział w kwietniu 2013 r. prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem o projekcie budowy tzw. pieremyczki, czyli omijającej Ukrainę przez terytorium Polski odnogi Gazociągu Jamalskiego, która zaczynać się miała na Białorusi i kończyć na Węgrzech ("I suppose, the project will resolve all concerns of our Polish friends" - http://www.gazprom.com/press/news/2013/april/arti…) Ta wypowiedź jawi się w nowym świetle w kontekście ujawnionej właśnie informacji, że w 2008 r. Putin zaproponował Tuskowi wspólne prowadzenie antyukraińskiej polityki, a polski premier tej propozycji nie odrzucił i nie ujawnił. Rosyjski przywódca mógł więc uznać, że szef polskiego rządu ją milcząco zaakceptował.
Przypomnę, że sprawa budowy "pieremyczki" wywołała wiosną 2013 r. burzę polityczną w Polsce, wskutek której stanowiska stracili: minister skarbu Mikołaj Budzanowski, prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa i jej zastępca Radosław Dudziński. Jednak bez echa przeszło nazwanie przez rosyjskiego prezydenta "polskimi przyjaciółmi" ludzi rządzących naszym krajem, czyli premiera Tuska i członków jego dworu z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim na czele. Nikt w Polsce nie zwrócił także uwagi na to, że zawarcie polsko-rosyjskiego memorandum w sprawie budowy południowej odnogi Gazociągu Jamalskiego zbiegło się w czasie z podpisaniem podobnego dokumentu dotyczącego budowy innego rosyjskiego gazociągu omijającego Ukrainę - trzeciej nitki North Streamu oraz z rozpoczęciem rozmów rosyjsko-ukraińskich w sprawie stworzenia spółki nadzorującej przesył gazu na terytorium Ukrainy. Zauważono to jednak za granicą. Ukraińska gazeta "The Ukrainian Week" napisała, że podpisane przez Gazprom memoranda to "narzędzia szantażu" w rosyjsko-ukraińskich rozmowach gazowych. (http://ukrainianweek.com/Politics/79677) Z pewnością nieprzypadkowo polsko-rosyjska umowa w sprawie budowy "pieremyczki" została popisana w tym samym dniu (5 kwietnia 2013), gdy agencja Interfax poinformowała, że w Kijowie odbędą się rozmowy przedstawicieli rosyjskiego Gazpromu oraz ukraińskiego Naftohazu dotyczące "modernizacji ukraińskiego systemu przesyłu gazu". (http://www.interfax.com/newsinf.asp?id=407718) Rosjanie chcieli stworzyć wspólne konsorcjum, gwarantujące im kontrolowanie gazociągowej sieci na Ukrainie.
Fakty są więc takie, ze "polscy przyjaciele" Putina umożliwili mu szantażowanie Ukraińców. I nic Tuskowi i Sikorskiemu nie pomagają tłumaczenia, że nic o podpisaniu memorandum w sprawie budowy "pieremyczki" nie wiedzieli. Jak słusznie twierdzi była prezes PGNiG Piotrowska-Oliwa, rząd był o negocjacjach z Gazpromem w tej sprawie informowany (potwierdza to raport przygotowany przez Bartłomieja Sienkiewicza). Jeśli ta informacja nie dotarła do premiera Tuska, to tylko dlatego, że przesyłem rosyjskiego gazu Jamałem się w ogóle nie interesował. Zostawił te sprawy w rękach swego przyjaciela Putina.
Nawet gdyby rzeczywiście szefowie PGNiG bez wiedzy polskiego rządu negocjowali z Gazpromem sprawę budowy "pieremyczki", to Tusk i Sikorski mogli z łatwością zapobiec podpisaniu memorandum. O tym, że rozmowy w tej sprawie się toczą, dowiedzieli się bowiem najpóźniej 3 kwietnia 2013 r., gdy Rosjanie upublicznili treść cytowanej na początku tego artykułu rozmowy Putin-Miller. Memorandum zostało zaś podpisane dopiero 5 kwietnia. Tusk i Sikorski mieli zatem 2 dni na zablokowanie zawarcia tej umowy. Jednak ci przyjaciele Putina nic w tym celu nie zrobili.
Pytany przez dziennikarzy 4 kwietnia o sprawę budowy "pieremyczki" Sikorski oświadczył: "Nie jestem specjalistą od rur". (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/sikorski…) Z jego wypowiedzi wynikało, że kwestią przesyłu rosyjskiego gazu przez terytorium Polski się w ogóle nie interesował.
Ten typowy dla Sikorskiego "bonmot" pokazuje w jak nieodpowiedzialnych rękach znajdowało się przez 7 lat kierownictwo polskiej dyplomacji. Gdyby ten człowiek był ministrem spraw zagranicznych z prawdziwego zdarzenia, a nie twitterowym trollem, starającym się swymi internetowymi wpisami zwalczać i ośmieszać Jarosława Kaczyńskiego oraz innych polityków głównej partii opozycyjnej, to wiedziałby z pewnością, że Gazprom jest jednym z głównych organów prowadzenia polityki zagranicznej przez Rosję. Dlatego każdy szef polskiej dyplomacji musi być "specjalistą od rur"! Tymczasem Sikorski wręcz szczycił się tym, że nic o działaniach Gazpromu nie wie! Choćby tego, że ta firma żądała wówczas od Ukrainy 7 mld dolarów za nieodebrany przez to państwo gaz i czyniła zakusy w celu przejęcia kontroli nad ukraińskimi gazociągami i zbiornikami gazowymi!
A może Sikorski dobrze o tym wiedział i nie miał nic przeciwko temu? I Putin nie mylił się, mówiąc, iż jego "polscy przyjaciele" nie mają nic przeciwko budowie "pieremyczki"? A wypowiedź Sikorskiego, że "nie jest specjalistą od rur", to było ordynarne "rżnęcie głupa" przez głównego współpracownika Tuska w sprawach polityki zagranicznej w celu wprowadzenia w błąd polskiej opinii publicznej, która oburzyła się, iż Rosja zamierza budować swój gazociąg na terytorium Polski?
Nie ulega wątpliwości, że w przypadku ogłoszonego przez Putina projektu budowy "pieremyczki" mamy do czynienia z jedną z dwóch możliwości: albo ograł on jak dzieci ufających mu bezgranicznie "polskich przyjaciół", czyli Tuska, Sikorskiego i innych, albo współdziałali oni z nim w gazowym szantażu Ukraińców. Powiem szczerze, że nie wiem, która z tych ewentualności jest gorsza. W pierwszym przypadku rządzący Polską politycy okazaliby się pospolitymi durniami, wodzonymi za nos przez ich "rosyjskich przyjaciół", zaś w drugim - cynicznymi graczami politycznymi, którzy aktywnie pomagali Rosji w umacnianiu jej wpływów na Ukrainie.
Ale może niesłusznie napisałem, że mamy aż dwie możliwości? Przecież je można łatwo połączyć! I wtedy okazuje się, że Tusk, Sikorski i inni "polscy przyjaciele" Putina to pospolici durnie, którzy aktywnie pomagali mu w podporządkowywaniu Rosji Ukrainy!
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 228 widoków
molasy
@ Pies Bakervillów
molasy
@ Pies Baskervillów
Spektakl
tumry
molasy
Pies Baskervillów
Ta akcja Sikorskiego jest akcją USA