Ireneusz Jabłoński i Marek Jurek o tym jak budować dobre państwo

Przez Blogpress , 24/03/2014 [17:12]
IMG_3658m Konserwatywno-liberalny fachowiec – Ireneusz Jabłoński z CAS - w rozmowie w warszawskim Klubie Ronina z konserwatywnym narodowcem – marszałkiem Markiem Jurkiem prezentował swoją koncepcję budowy dobrze zorganizowanego państwa polskiego. Józef Orzeł zaprosił Ireneusza Jabłońskiego, specjalistę od wolnego rynku, marszałka Marka Jurka i Jarosława Gowina, który nie pojawił się z powodu choroby, na spotkanie w Klubie Ronina. Ireneusz Jabłoński, nawiązując do Herberta Spencera, stwierdził, iż państwo jest organizmem, który ma służyć swoim obywatelom przede wszystkim w trzech sferach. Pierwszą z nich jest wytwórczość, która, według eksperta z Centrum Adama Smitha, powinna być rozumiana jako maksymalizacja możliwości wytwórczej społeczeństwa. Zobowiązuje to władzę do rzetelnej i obiektywnej oceny stanu naszej gospodarki, aby poprawnie rozwinąć nasze zalety i zminimalizować wady. Gość Klubu Ronina podzielił sferę wytwórczości na pięć segmentów: korporacje (osoby prawne), przedsiębiorstwa (sektor MSP), spółdzielnie, rolnictwo i sektor finansowy. Dla każdego z nich należy wyodrębnić osobną politykę fiskalną, w tym indywidualne prawo podatkowe. Jabłoński stwierdził, iż „gospodarka to nie jest tylko budżet państwa, to nie są rynki finansowe, to nie są dotacje unijne, tylko są to przedsiębiorstwa i przedsiębiorcy”, którzy wraz z pracownikami wypracowują bogactwo narodowe. Według ekonomisty CAS, wynika z tego, że państwo nie może przeszkadzać przedsiębiorcom. Nieprzestrzeganie tej zasady jest jednym z powodów emigracji dużej liczby młodych Polaków do krajów Europy zachodniej. „To [sfera wytwórczości] nie jest miejscem do realizowania polityki społecznej” - mówił dalej. IMG_3646m Kolejną sferą działalności państwowej, wymienioną przez Ireneusza Jabłońskiego, były podstawowe funkcje państwa, na które składają się: władza centralna, samorządy, administracja, wojsko i sądy. Jedynym obowiązkiem rządzących jest rozbudowa infrastruktury narodowej. Reszta kompetencji aparatu państwowego jest kwestią wyboru, zależną od wyznawanej ideologii. Ekspert zaznaczył, iż rozwiązywanie problemów społecznych i ekonomicznych w tej sferze działalności państwowej jest niewskazana, ze względu na swą kosztowność. Kraj powinien być zarządzany zgodnie z zasadą złotego środka, o której mówił Arystoteles. Ostatnią sferą działalności państwowej jest sfera redystrybucji, rozumiana jako maksymalizacja szans rozwoju całego społeczeństwa. Ireneusz Jabłoński, powołując się na dane George’a Friedmana, powiedział, że „rozbudowywanie programów socjalnych powoduje jedynie wzrost sfery ubóstwa, a nie jej likwidację”. Ekspert wywnioskował z tego, iż państwo zobowiązane jest „dawać wędkę, a nie rozdawać ryby” swoim obywatelom. Sfera ta powinna być organizowana na płaszczyźnie edukacji, badania i rozwoju, systemu emerytalnego, usług medycznych, często błędnie określanych jako służba zdrowia, usług opiekuńczych, pomocy socjalnej oraz polityki prorodzinnej, która miałaby być osią dla pozostałych. Jabłoński stwierdza ponadto, że celem wcześniej wymienionej organizacji jest inwestowanie w społeczeństwo, a nie pomoc społeczna. Ireneusz Jabłoński wspomniał także, iż każda z wcześniej wymienionych sfer działalności państwowej powinna być wykonywana według kilku zasad generalnych, tj. ustalonego systemu wartości, polskiej racji stanu, budowy tożsamości narodowej, zasady pomocniczości państwa (państwo minimum) i innych, które przyczyniłyby się do wzmocnienia wewnętrznego Polski. IMG_3652m Marszałek Marek Jurek, komentując wcześniejszą wypowiedź Ireneusza Jabłońskiego, mówił, że „państwo to są przede wszystkim ludzie”, a bolączką Polski jest brak dobrej polityki społecznej. Dodał także, iż „struktury nie działają same, potrzebują siły sprawczej”. Marszałek wypomniał naszemu państwu fakt niewykorzystywania mechanizmu referendalnego i sytuacji, w której „przez dwadzieścia parę lat nie przeprowadzono dekomunizacji”. Według Marka Jurka, Polska powinna wzorować swoje reformy na państwie węgierskim. W jego przekonaniu polityka prorodzinna jest sprawą najważniejszą, a ustanowienie konstytucyjnych praw rodziny leży w interesie państwa polskiego. Skrytykował także podatek VAT, mówiąc, że jest on podatkiem pośrednim, a nie podatkiem naturalnym. Marszałek zauważył, iż „zachodzi korelacja między kryzysem demograficznym w Europie zachodniej, a skalą fiskalizmu pośredniego”. Swoją wypowiedź zakończył stwierdzeniem, że „bez prawa rynek nie działa”, „prawo ma realizować trwałe cele społeczne”, a „bezpieczny świat dla niepodległej Polski”, winien być imperatywem dla naszych sił zbrojnych. Wypowiedź Ireneusza Jabłońskiego, gościa Klubu, trwała krócej od komentującego go marszałka Marka Jurka. Zirytowany Jabłoński powiedział: „Chciałem zejść poziom niżej”. Kontynuując, stwierdził, że państwo musi być dobrze skonstruowane. Państwo, czyli jego instytucje. W jego ocenie „z trzech prób przebudowy państwa, najsłabszą była próba za rządów AWS”. Jabłoński wysunął tezę, że okres dwudziestolecia międzywojennego był czasem poszukiwania organizacji państwa polskiego, aczkolwiek obecnie mamy do czynienia z dezorganizacją, a nie organizacją państwową. Dodał, iż warto korzystać z doświadczeń innych, lepiej zorganizowanych państw. Współcześnie w Polsce „przedsiębiorców może kontrolować ponad czterdzieści instytucji państwowych. Mamy kilkanaście nazwanych, lub nienazwanych, służb specjalnych”, a podatki z naszych firm ściąga siedem instytucjonalnych poborców podatkowych. Gość Klubu Ronina stwierdził, że ponowna próba dążenia do państwa opiekuńczego musi zakończyć się katastrofą. Ważnym zadaniem państwa, według Ireneusza Jabłońskiego, jest wybór właściwych instytucji i rozwiązań, które dadzą impuls do rozwoju. Ekspert CAS mówił ponadto, iż widzimy obecnie upadek państwa opiekuńczego, a brak dyskusji na temat reform przyczyni się do osłabienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Klubowicze Ronina zadali wiele ciekawych pytań, jednakże część z nich miała niewłaściwego adresata - ich adresatem powinien być rząd, a nie Jabłoński czy Jurek. Ireneusz Jabłoński zakończył spotkanie optymistycznym stwierdzeniem, iż „nie traci nadziei”. Relację sporządził Arkadiusz Krokowski, II LO Koszalin. Wideo: Włodzimierz Sobczyk. Foto: Margotte i Bernard
IMG_3651m IMG_3654m P1500278m IMG_3655m
Domyślny avatar

nikto

11 years 6 months temu

"Według Marka Jurka, Polska powinna wzorować swoje reformy na państwie węgierskim." ...dlaczego powstała polityka. Dla jaj.
tumry

tumry

11 years 6 months temu

Prawo i Sprawiedliwość (nie ma w tej chwili na kogo innego stawiać) doszło do władzy i gdyby agenciarze odczepili się od mediów, czyli nie wymuszaliby na nich dezinformowania społeczeństwa w sprawie tego, co by robiło PiS, to wtedy powstałyby warunki do naprawy naszego państwa. Na Węgrzech tamtejsza razwiedka zrobiła zdecydowanie więcej tj. wzięła nawet 'za mordę' opozycję, by ta pozwoliła kierownictwu państwa wraz ze społeczeństwem, wyprowadzić kraj z matni zadłużenia. Sytuacja w naszym z kolei kraju stawia na porządku dziennym pytanie, komu służą w Polsce tajniacy państwowi? Zdaje się, że wszystkim wielkim tylko nie krajowi ich funkcjonowania. I tu jest pies pogrzebany. Po 1918 roku Józef Piłsudski zmusił agenciarzy do służenia Rzeczpospolitej. Po 1989 roku wszystkie próby zrobienia porządku w tej sprawie, się nie powiodły. Musi to prowadzić do upadku państwa jak 2+2=4. Taka jest kolej rzeczy.
Arkadiusz Krokowski

Dużo wskazuje na to, iż PiS wygra wybory, ale nie będzie rządzić, ponieważ zabraknie im odpowiedniego koalicjanta. Wolałbym raczej nie zakładać wyniku 50%, gdyż jest on praktycznie niemożliwy. Prawo i Sprawiedliwość atakując konkurencję, rzecz jasna tą po prawej stronie, wyniszcza sobie potencjalnych koalicjantów, z którymi mogliby uformować rząd. Dojdzie do tego, że PiS na własne życzenie pozbawi się władzy i skazani będziemy na kolejne lata rządzenia PO, tym razem z SLD, co dla Polski może okazać się katastrofalne w skutkach. Pozdrawiam.
Slavus

Slavus

11 years 6 months temu

Dlatego PiS warto pomóc, społecznie i obywatelsko. Jeśli PO z komuchami utworzy rząd, to ja dziękuję, ale żadnego podatku w Polsce nie zapłacę, a w kioskach RUCH nawet pudełka zapałek nie kupię :)
Arkadiusz Krokowski

Dobrze byłoby, gdyby PiS utworzyło rząd z jakąś wolnorynkową partią, która hamowałaby ich etatystyczne zapędy. Prawo i Sprawiedliwość to nie jest jedyna partia, na którą każdy patriota musi zagłosować.
tumry

tumry

11 years 6 months temu

wymiaru oczywistego, jest jeszcze aspekt ukryty, który w Polsce zapewnia (P)utinowemu (O)krętowi przekręt państwowy na dobicie do portu zapłaty. To, że nie skonsumowano jeszcze sukcesu uściskania się Ruso-Sowietów z Niemcami, zawdzięczamy niemożności jawnego przeprowadzenia operacji. Okazuje się, że dozgonna towarzyszka Putina Władimirowicza Merkel Angela musi się jeszcze na ten czas liczyć z idiotą amerykańskim o skorygowanym kolorze skóry. Ten ci jeszcze nie wyniósł swoich wojsk z Niemiec, choć to dał do zrozumienia. (Po cholerę zabraliście się z NRD - powiedziała Andrea do Władimira - i przez to my męczymy się tak z Amerykanami, że nie możemy sobie wpaść w ramiona). W chwilę potem wyłączono prąd.
PiotrKraczkowski

Dlaczego pan Jabłoński z Centrum Adama Smitha tak skomplikowanie opisuje ile musimy wspólnie dać tym z nas, którzy nie są wstanie zarobić na swe utrzymanie pracą i nie mają innych możliwości (bo są chorzy, bo samotna matka wychowuje kilkoro dzieci, bo międzynarodowy koncern zwolnił 90% pracowników w danej miejscowości itp., a nie mają majątku do sprzedania)? Dlaczego wolnorynkowcy nie chcą przyjąć tak jak Niemcy zgodnie z Katolicką Nauką Społeczną artykułu nr. 1 do konstytucji, który zobowiązuje państwo do ochrony godności osoby ludzkiej, co oznacza min., że ci bez środków do życia muszą dostać minimum egzystencji? Odpowiedź jest okrutna: bo chcą zagadać i zamydlić tak abyśmy nie zauważyli, że najsłabsi wśród nas dostają za mało by mieć minimum egzystencji na życie (wyżywienie, lekarz, dach nad głową, ubranie itp.) plus mały dodatek na uczestnictwo w demokracji. Wolnorynkowcom chodzi o to, by dać mniej lub wcale najsłabszym niezdolnym do pracy i bez majątku, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze dać tym na górze - tak jak to robi się w USA, gdzie do niedawna 50 mln. Amerykanów nie miało dostępu do lekarza. ___Jak to jest jednak, że RFN ma zapis zobowiązujący państwo do ochrony godności osoby ludzkiej swych obywateli w konstytucji (to obejmuje także wiele innych sytuacji, nie tylko minimum egzystencji), ale ma wyniki o wiele lepsze niż USA? Odpowiedź: bo USA nawet gdy za 1000 lat byłyby 1000 razy bogatsze niż dziś, to obywatele USA nadal zdychaliby na ulicach miast USA - USA jako państwo po prostu mają gdzieś, jeśli godność osoby ludzkiej ich obywateli jest naruszana. ___Jak to jest, że w USA pomoc społeczna zwiększa (o ile to prawda) ilość jej potrzebujących, a w RFN nie? Odp: bo USA zaniedbują inwestycje państwa w infrastrukturę: połowa mostów USA jest do wymiany, system szkolnictwa jest na poziomie Trzeciego Swiata, infrastruktura drogowa jest masowo zaniedbana, kilka lat temu Nowy York był przez kilka dni bez prądu itd. itp. W RFN to nie wyobrażalne, bo państwo bez przerwy modernizuje infrastrukturę, a gwarancja minimum egzystencji automatycznie zwiększa popyt gdy bezrobocie rośnie, co pobudza koniunkturę. W USA obie partie reprezentują nie interesy większości, czyli nie pracowników, lecz interesy biznesu i najbogatszych. W UE i w RFN istnieją partie reprezentujące interesy większości, pracowników, najsłabszych - te interesy nie zą zamiatane pod dywan, lecz w miarę upływu czasu zostały przejęte od socjaldemokracji także przez partie prawicowe. ___W rezultacie wzrost płac realnych w RFN w ostatnich 33 latach do zjednoczenia Niemiec wyniósł ok. 500%, a czas pracy skrócono o ok. 27%. Dzięki "wolnemu rynkowi" pracy w USA (hire and fire) natomiast w 1960r. ok. 71% Amerykanów powyżej 18 lat było w małżeństwie, dziś zaledwie 51% - wynik masowego zubożenia. Wzrost łącznego dochodu w USA w latach 1917-2008 podzielono tak: najbogatsze 10% Amerykanów (właściciele USA) wzięło sobie 49%, a cała reszta, czyli 90%, musiała podzielić między siebie 51% łącznego przyrostu dochodow w tych latach. Srednia płaca (po przeliczeniu, w dolarach z roku 2008) wynosiła w USA w 1964r. 17,54 dolarow, a w 2008r. 18,52 dolara. Jednocześnie 80 mln. mieszkańców RFN eksportuje więcej towarów niż ok. 300 mln. mieszkańców USA, a w 2013r. RFN wyeksportowała nadwyżkę eksportu nad importem w wysokości 200 mld. euro, a Chiny 195 mld. euro. ___USA mają naturalne przewagi nad RFN: j. angielski używany jest przez świat w gospodarce, nauce i technice, USA mają więcej mieszkańców i większe terytorium, drukują dolara bilionami dolarów mając dochody bez pracy i jeszcze obniżają wartość dolara, aby wywłaszczać swych wierzycieli, nigdy nie miały wojny u siebie, podkradają najlepszych naukowców całemu światu przy pomocy brain drain itp., ale proszę porównać zadłużenie całkowite RFN, UE i USA: Zadłużenie wewnętrzne i zewnętrzne państw Całkowite zadłużenie rządu (suma obu słupków) pokazuje wielkość koła oraz liczba wyrażająca je jako procent PKB, zadłużenie składowe: wobec zagranicy to słupek ciemnoniebieski (explicite Schuld), a wewnętrzne to słupek jasnoniebnieski (implicite Schuld). Zadłużenie wewnętrzne, to np. dług rządu wobec systemów socjalnych kraju. Zadłużenie całkowite USA wynosi ok. 1337% PKB, USA są bankrutem, zadłużenie UE to ok. 362% PKB, a RFN 136% PKB. ___Ponieważ w UE trudniej jest wyzyskiwać pracowników, to są oni zastępowni przez maszyny, w tym roboty przemysłowe, co skutkuje w wyższej wydajności pracy w zach. UE niż w USA, które mają mniej robotów na zatrudnionego niż stosunkowo biedna Hiszpania, bo mogą zastępować maszyny wyzyskiem pracy. Ilość robotów przemysłowych na 10.000 zatrudnionych Japonia     308  RFN     135 Korea Płd.     128 Włochy     109 Szwecja     91 Finnlandia     68 Francja     67 Hiszpania     66 USA     58 GB     36 źródło: UN/ECE, IFR, wg: Wirtschaftswoche, nr. 31, 22.07.04, str. 52 Pomimo to bezrobocie jest w USA większe niż w UE - trzeba tylko pamiętać, że licząc bezrobocie USA wg definicji UE trzeba wskaźnik bezrobocia USA podwajać. USA mają też na mieszkańca ok. 10 razy więcej bezrobotnych w więzieniach, niż zachodnia UE - w UE bezrobotni mają gwarancę zasiłków i lekarza, w USA gwarancję zasiłku i lekarza mają tylko więźniowie. ___Wbrew mitom, gdyby liczyć tylko naprawdę wartościowe patenty, a odliczyć te wystawiane przez USA na byle co, np. na zaokrąglenie 4 rogów i-Pada, a więc gdyby liczyć patenty zarejestrowane jednocześnie w USA, w UE i w Japonii, to USA mają znacznie mniej patentów niż "kraje społecznej gospodarki rynkowej" UE, Japonii i Korei Płd. GB to w połowie model USA, Francja zaniedbała innowacje skupiając się za bardzo na rolnictwie i na biurokracji rządowej, firmy Japonii polegają na barierze pisma obrazkowego i nie patentują wielu wynalazków, dlatego Japonia wypada w poniższej grafice nieco słabiej, niż w rzeczywistości. Patenty Triady - UE, USA i Japonia na 1 mln. zatrudnionych Finlandia     592  Szwecja     495 Holandia     383 Szwajcaria     370 Japonia     361 RFN     277 USA     239 GB     191 Francja     164 źródło: OECD, wg: Profits 7/8 2005, str. 10f. Dodajmy, że pierwsza grafika pokazuje olbrzymie zróżnicowanie zadłużenia rządów - wbrew tezom pana Jabłońskiego rządy nie muszą wydawać tylko bieżące podatki, bo mogą się zadłużać, a mówiąc dokładniej: wprawdzie oddać muszą podatnicy, ale rząd modernizując infrastrukturę, w tym naukę, zwiększa wydajność całej gospodarki i czyni spłacenie zadłużenia podatkami łatwiejszym. Podatnikom opłaca się działać razem poprzez politykę gospodarczą swego rządu, bo jeśli podatki nie są przesadnie wysokie, to modernizacja infrastruktury daje podatnikom więcej, niż tracą płacąc podatki. ___Dodatkowo podatnicy wydają część pieniędzy marnotrawnie. Gdy podatki zmniejszają możliwość niefrasobliwego wydawania pieniędzy, gdy opodatkowane zostają wszystkie firmy jednakowo, ale potem z tych podatków rząd wspiera firmy najlepsze, to modernizacja całej gospodarki ulega przyspieszeniu. ___Pan Jabłoński zakłada, że najbogatsi zawsze wydają nieopodatkowane dochody na tworzenie miejsc pracy i modernizację firm, ale tak nie jest, bo podatki są dla nich zmiejszane na pewno, a tworzenie miejsc pracy nie jest pewne: najbogatsi wydają nieopodatkowane dochody na luksusową konsumpcję z importu, na finansowe spekulacje zagranicą itp., a nie na inwestycje w przedsiębiorstwa. Popyt zwykłych ludzi trafia natychmiast na rynek ożywiając koniunkturę, popyt najbogatszych idzie na luksusowe jachty, posiadłości, konta bankowe, biżuterię itp. ___Pan Jabłoński mydli oczy, jak to pieniądze publiczne w USA są skrupulatnie wydawane - gdy chodzi o zwykłych ludzi, to tak, ale nie gdy chodzi o wydatki służące interesom najbogatszych, banksterów, właścicieli koncernów zbrojeniowych itp. Przykładowo minister obrony USA, Donald Rumsfeld, oświadczył w przedzień 911, że w Pentagonie zgięły 2,3 biliony dol.: http://www.youtube.com/watch?… I nikt ich nie szuka - co innego pomoc społeczna...
Slavus

Slavus

11 years 6 months temu

Ustawił pan przeciwnika wyimaginowanego w narożniku, związał mu ręce i nogi, a następnie obija go pan tryumfalnie. Słusznie krytykując amerykańskich bangsterów, wychwala pan bangstera państwowego - RFN. Założył pan, że USA są państwem wolnorynkowym, ulubionym I. Jabłońskiego, a sam wolny rynek utożsamia pan z umieraniem na ulicach, bezrobociem i ogólną nędzą. Wtedy rzeczywiście łatwo pożonglować odpowiednimi do tezy argumentami. Gdyby było tak jak pan sądzi, to najlepszą konstytucją w dziejach była konstytucja sowiecka, zaś wysoki urzędnik na czele z Piotrem Kraczkowskim, zadbałby już, aby podatnicy nie "wydawali pieniędzy marnotrawnie". Zycie jest bardziej skomplikowane, niż źli bogacze i dobrzy biedacy :) Porównuje pan rachunek prawdopodobieństwa z teorią Darwina... Czego się nie robi aby mieć rację? Proponuję w wolnym czasie, np. wieczorem, podyskutować rzetelniej. Z wyrazami szacunku do niemieckiego ordoliberalizmu i Pana.
tumry

tumry

11 years 6 months temu

świata sprawiła, że co i rusz znajdują się naśladowcy, którzy myślą, że poprawią pierwszego kreatora. Miast z doświadczenia uczynić alfę i omegę, próbują rzeczy załatwić na zasadzie wymysłu, gdzie rozum tylko udaje, że działa. Efektem tego stanu rzeczy jest sprowadzanie, w imię rzekomego postępu, niewyobrażalnych cierpień na ogromne rzesze. Marksiści niepomni co swoimi pomysłami uczynili ludziom, z uporem maniaka dalej zasuwają swoje w zmienionej teraz formie. Dzisiaj ich edee fixe to marksizm kulturowy. Efekt zastosowania tego wymysłu umysłu wydziedziczonego, przekroczy wszelkie wyobrażenie. Kto wie, czy w końcowym swym zwieńczeniu to do czego dojdzie, nie przedstawił św. Jan w Apokalipsie. Dobranie się do słowa, będącego skondensowanym uogólnieniem całego istniejącego stanu rzeczy i generalna zmiana dotychczasowych jego znaczeń, doprowadzi do uczynienia z Ziemi gigantycznego szpitala psychiatrycznego. Taka będzie cena tego obłędu. W tej sprawie o palmę pierwszeństwa licytuje się dziś Moskwa z Brukselą. Niestety Waszyngton, który zawsze temperował zapędy marksistów, sam został ich ideologią zainfekowany. Jeszcze jedne rządy odpowiednika Mulata w Białym Domu i procedura odliczania doprowadzająca do Armagedonu zostanie uruchomiona.
PiotrKraczkowski

Nie sądzę. Nie rozumie pan słowa "bankster" skoro powtarza je pan jako "bangster"? Pańskie określenie państwa RFN jako "bankstera" nie ma sensu, bo:
  1. Od 1948r. frekwencja wyborcza w najważniejszych wyborach w RFN, tych "na kanclerza", czyli do parlamentu federacji, nie spadła nigdy poniżej 70%, dokładniej razy wyniosła 70,5%, a poza tym nigdy nie spadła poniżej 77%, średno wychodzi pewnie ok. 80%. To dowód, że Niemcy traktują swą demokrację poważnie, a demokracja nie może być banksterem.
  2. Jak już napisałem, od 1948r. konstytucja RFN w art. nr. 1 zobowiązuje państwo do ochrony godności osoby ludzkiej obywateli, co pozwala każdemu z nich sądownie wymusić na państwie zapewnienie mu minimum egzystencji, gdyby nie mógł sam sobie tego minimum zapewnić. Oczywiście art. nr. 1 stosuje się w wielu sprawach, np. więźniowie wymusili na państwie tym artykułem, że strażnicy muszą pukać przed wejściem do ich celi. Państwo, które ma w konstytucji ochronę godności osoby ludzkiej nie może być banksterem. W RFN rodzice niepełnosprawnych dzieci nie musieliby okupywać Sejmu, lecz napisaliby do sądu, że państwo nie zapewnia im miniumu egzystencji, a więc narusza art. nr. 1. konstytucji, przedstawiciel państwa przegrałby bez rozprawy, a potrzebne pieniądze musiałby odebrać kolesiom, OFE, złodziejom ze zbrojeniówki, od budowy autostrad itd.
Ulubionym państwem całego Centrum Adama Smitha są USA, a "wolny rynek" nie może w ogóle istnieć poza podręcznikami ekonomii, bo jest tylko koncepcją teoretyczną. Można tylko wmawiać, że "wolny rynek" jest możliwy w praktyce, aby organizować tzw. "legalną kradzież", której przykładem jest wynagrodzenie OFE: OFE dostawały pod hasałami "wolnego rynku" dotąd 10% zamiast 3%, czyli ok. 10 mld. zł. za dużo - rodzice dzieci niepełnosprawnych potrzebują łącznie ok. 1 mld. zł. Czy wolnorynkowcy, którzy wprowadzili OFE, nie wiedzieli, że w Polsce są niepełnosprawni, a więc nie wolno im zabierać i dawać to co im "legalnie skradziono" milionerom z OFE? Wiedzieli, ale obniżyli z 10% na 3% dopiero, gdy ostatnio istnienie OFE zostało zagrożone - dopiero wtedy powiedzieli, że OFE może działać tak samo przy typowym wynagrodzeniu 3%. Gdzie było Centrum Adama Smitha, gdy latami OFE nie dostawało typowych 3%, lecz 10%, co robiło wybrańców milionerami kosztem łez rodzin niepełnosprawnych? ___To co pan pisze o "teorii Darwina", "konstytucji sowieckiej" nie ma najmniejszego sensu w kontekście moich wpisów. Radzę się panu raczej zastanowić, dlaczego w USA na mieszkańca jest więcej więźniów niż w Rosji po ZSRR, która jest zacofana i nie potrafi karać inaczej niż więzieniem. Więźniowie w 2002 r. na 100.000 mieszkańcow Finlandia     52  Dania     62 Szwecja     64 Grecja     76 Austria     85 Włochy     93 RFN     97 GB     126 Portugalia     131 Rosja     664 USA     702 źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości Finlandii, wg: Greenpeace Magazin, marzec-kwiecień 2/2003, str. 75 Bezrobotni USA siedzą w więzieniach już w takich ilościach, że z braku pieniędzy na ich wyżywienie są przedwcześnie zwalniani. Ponieważ brakuje pieniędzy na policję, i zamyka się jej np. laboratoria śledcze, to wielu przestępców nie jest w ogóle łapanych. Aby było śmieszniej: w USA powszechne posiadanie broni rzekomo obniża przestępczość, a więc bez powszechnie posiadanej broni przestępców byłoby kilka razy więcej... Wg propagandy USA, bo w rzeczywistości kultura powszechnego posiadania broni i braku państwowej ochrony godności osoby ludzkiej jest jednym ze źródeł wysokiej przestępczości w USA.
PiotrKraczkowski

Poprawka tłustym druiem i podkreślona, powinno być: "Od 1948r. frekwencja wyborcza w najważniejszych wyborach w RFN, tych "na kanclerza", czyli do parlamentu federacji, nie spadła nigdy poniżej 70%, dokładniej raz wyniosła 70,5%, a poza tym nigdy nie spadła poniżej 77%, średnio wychodzi pewnie ok. 80%." Dlaczego brakuje funkcji "Edytuj" w stosunku do poprzednich tekstów?
Slavus

Slavus

11 years 6 months temu

Nie wiem, to domena adminów. Ja z Panem nie mam już ochoty na dyskusje. Proszę o zrozumienie.
tumry

tumry

11 years 6 months temu

Panom uogólnienie, jednak okazało się ono, jak się okazuje, trudno dostępne intelektualnie - więc przemilczane. Obaj Panowie zaczęli dyskusję szczegółową, z której wyniknęło to co wynikło. Ale dojścia do istoty rzeczy Panowie nie osiągnęli. Stało się to przez: przyjęte od początku w myślach rozwiązanie; przez jakość intelektu; lub też przez przypisywanie wyjątkowego znaczenia jakiejś szczególnej okoliczności. Wszystkie te opcje są charakterystyczne dla myślenia zbiorowego czyli komunistycznego. Takie podejście do sprawy opłaca się tylko wówczas, gdy chodzi o skłócanie mniemających między sobą. Tak też się stało na załączonym obrazku. Mniemajcie Panowie dalej i nie zdejmujcie klapek z oczu. Na pewno Polska na tym zyska. Pozdrowienia od Papkina, gdyż ten na taką okoliczność jest w siódmym niebie. W tej sprawie i jej podobnych napracował się setnie.