Reagenturyzacja

Przez tumry , 04/02/2014 [07:45]
Kiedy 30 stycznia 1990 roku prawie płaczący Rakowski Mieczysław Franciszek nakazał sztandar PZPR wyprowadzić, ludziom zdawało się, że od razu w Polsce lżej się oddycha. Rzecz działa się w Sali Kongresowej PKiN im. Iosifa Stalina, symbolu zniewolenia przez Sowiety Polski. Ale od kiedy to wyprowadza się za drzwi ów symbol idei, a nie robi się tego samego z ludźmi, którzy tej idei służyli. Wyprowadzenie ich i to za kołnierz za drzwi życia państwowego, było w tej sytuacji obowiązkiem rządzących. Szczególnie powinno to dotyczyć utrwalaczy systemu, a więc ludzi działających zza węgła, których facjaty znane ogółowi nie były. Organizacja przestępcza jaką była PZPR, powoływała do własnej ochrony nie kogo innego rzecz jasna jak zbrodniarzy, dla których torturowanie i mordowanie było niemal rutyną. To jak to ci postępowi humaniści robili świadczy o tym, że sprawiało im to przyjemność. Kiedy powołano do życia III RP wydawało się, że jej pochodzący ze strony społecznej przedstawiciele, dobrze rozumieją pilną potrzebę oczyszczenia państwa z elementu zdegenerowanego i zbrodniczego, jaki znalazł swoje integralne miejsce w służbach. Przeprowadzono nawet, jak się okazało w znacznej mierze jednak sfingowaną, ich weryfikację. Utworzono też nowe. Jednej ze służb nie tknięto wszak w ogóle, zmieniając jedynie jej nazwy. Najpierw z Wojskowej Służby Wewnętrznej i Zarządu II Sztabu Generalnego WP na Zarząd II Wywiadu i Kontrwywiadu Sztabu Generalnego WP oraz następnie na Wojskowe Służby Informacyjne. Te zostały zlikwidowane w 2006 roku, i tu należy upatrywać zasadniczego powodu kontrakcji, i dojścia do władzy (P)lutonu (O)dbudowy (agentury) pod wodzą Tuska Donalda Franciszka. Zamach ten powiódł się pod każdym względem, i przez ponad sześć lat trwania restytucji PRL w III RP, odnawia się do pierwotnego stanu drugą niewidoczną stronę Księżyca. Tą częścią naszego bytu państwowego zawiadują Ruso-Sowiety. Tymczasem jego widoczną stronę ma pod swoimi auspicjami UE, gdzie to Niemcy ale już na zasadzie półoficjalnej, sprawują nad nami kontrolę. Akcenty polityczne jakie wysyła agentura w świat, zależą od tego czy więcej jest Oscara w Ksucie, czy też Ksut przeważył nad Oscarem. Rzecz jest płynna i w dużej mierze sytuacyjnie uwarunkowana. Tym niemniej skłonność lokatora siedziby w Alejach Ujazdowskich można określić jako Oskar Gate. Kremlin Gate zaś wydaje się budzić entuzjazm nie Ksuta-Oscara a mieszkańca Belwederu. "Jezus" Maria Karol Bronisław to defacto pies Baskervillów Ruso-Sowietów w Polsce. Odnawianie niewidocznej strony Księżyca w toku. Aktualnie w Sejmie rozpatruje się kwestie, które mają żywotne znaczenie dla naszego państwowego bytu. Agentura kończy właśnie majstrowanie się przy Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, która została powołana po pogonieniu z roboty towarzyszy pracujących w WSI. To samo dotyczyło Służby Wywiadu Wojskowego, ale tutaj restytucja została zdaje się doprowadzona do końca wcześniej. W finale, operacyjnie rzecz biorąc, pełny powrót tych, którzy są bezpośrednimi spadkobiercami utrwalaczy PRL i jej kierowniczej siły PZPR. Historia zatoczyła koło. Zbiorowy morderca czuwa. Teraz spodziewajmy się czegoś więcej. Czy tak być w Polsce musi?
Domyślny avatar

Tomasz

11 years 8 months temu

To powinna byla byc akcja zsynchronizowana.Razem z wyprowadzeniem sztandaru PZPR z Sali Kongresowej powinni byli byc wyprowadzeni ze swoich placowek wszyscy czlonkowie Komitetu Centralnego,Komitetow Wojewodzkich,Komitetow Powiatowych,Komitetow Gminnych i wszystkich POP.To byloby dopiero prawdziwe oczyszczenie Polski.Wyprowadzenie samego listka figowego partii niczego nie zmienilo.
tumry

tumry

11 years 8 months temu

o to mi szło monsieur Tomasz. Na stanowiskach partyjnych pracowali częstokroć durnie, z którymi można było się nie liczyć. Tu chodziło o wyprowadzenie na 'zieloną trawkę' agentów, którzy urzędowali przy komórkach partyjnych (Komitety Wojewódzkie i Gminne), nie mówiąc już o centrali. To była dopiero niewyobrażalna wprost koncentracja łotrów w konkretnych miejscach. Na tych pozbawionych jakiegokolwiek moralnego pionu ludziach (resortowe dzieci wstępnie i zstępnie), zafundowana była władza ludzi, których żaden uczciwy Polak, przynajmniej mentalnie, nie był w stanie tolerować.
tumry

tumry

11 years 8 months temu

W PRL lat osiemdziesiątych, nawet nierozgarnięty człowiek opozycji orientował się, że głównymi od wydawania rozkazów o: morderstwach, pobiciach, wyrzuceniach z pracy, gwałtach, 'puszczeniach ludzi z torbami', zniesławieniach patriotów, wsadzeniach pod byle pretekstem do więzienia, sądowych oszustwach, etc. byli Jaruzelski i Kiszczak. Ci główni agenci Sowietów, robili wszystko co w ich mocy, żeby zasekować na amen Polskę i Polaków. To, że Sowiety musiały odpuścić, było dla nich tragedią, z którą myślę, że do dzisiaj ci zbrodniarze się nie pogodzili. Już niedługo czas powie im 'adieu'. Za nic w świecie nie chciałbym być w ich skórze.
liryczna

Pewnego popołudnia /80',81'rok/ moja mama wróciła z pracy i powiedziała: -Luśka mówi,że w Polsce nic się nie zmieni.... Dziwne zdanie,którego sensu nie rozumieliśmy. Mąż Luśki-pani dyrektor szkoły,w której pracowała mama był jakimś kacykiem w województwie. Teraz wiem,że jej wiedza na temat przemian w Polsce była prawie z pierwszej ręki..... Oni dobrze wiedzieli co się szykuje....i że włos z głowy im nie spadnie. Syn Luśki jest dyrektorem jednego z gimnazjów na naszym terenie i zapewne nie czuje się zagrożony nadchodzącymi w oświacie zwolnieniami!
Pies Baskervillów

Posłuchajmy Macierewicza,pieknie rozprawił sie z Krasko,filmik jest w wpisie,po zakonczeniu tego video,po prawej stronie,na dole..
tumry

tumry

11 years 8 months temu

(M)iller (O)lejniczak (R)akowski (T)usk = MORT = śmierć, śmiertelny ból, zgon, kres życia, obumarcie, zagłada, ruina, umarły, poległy, martwy, nieżywy, zmarły. Dzisiaj zostało trzech: (M)iller (O)lejniczak (T)usk = MOT = słowo, słówko, wyraz, zdanie, powiedzenie, wyrażenie.
tumry

tumry

11 years 8 months temu

Jakże dużo musiało się zmienić, żeby nic się nie zmieniło? I tak i nie. Przykład na nie. Geszeft (Gomułka) na mieniu państwowym (afera mięsna - czapa) PRL; Geszeft (Tusk) na mieniu państwowym (afera x,y,z - nabite konto) III RP.
Pies Baskervillów

Kiedyś chodziłem do technikum,nie odpowiadało to moim zainteresowaniom,ale do szkoły wypadało chodzić. W latach 60-tych,młodzi,szukali skarbów(ziemie zachodnie)i znajdowało sie naprawdę białe kruki. Mój kolega,z klasy,znalazł na strychu,mundur płk SS,wraz z akcesoriami i bronią. Nastepnego dnia,wpadliśmy do szkoły,internat,aby straszyć dziewczyny. Kolega(od tego munduru) przebrał się za Hitlera,ja za porucznika WP:) I tak straszyliśmy dziewczyny,aż wpadł wychowawca. Skończyły się żarty,kolegę wywalili ze szkoły,ja dostałem upomnienie:) Po latach,go spotkałem,był milicjantem,ostrzegał mnie przed konfidentami,ironia losu,ale tak było. Wtedy kiedyś powiedział mi:pakuj manatki i spadaj,bo cię zatłuką. Po jakimś czasie,mój kolega z Solidarności,popełnił samobójstwo,człowiek w pełni sił. Zastosowałem się,i dlatego żyję,na obczyźnie,ale żyję.. Gorzkie,ale prawdziwe..