Zablokować "zielonych" 11 listopada!

Dobrze, że już się o tym mówi, jest czas na radykalne, skuteczne działania: 11 listopada, w Święto Narodowe,w Warszawie ma odbyć się marsz "zielonych" w związku z jakimś Szczytem Ziemi na Stadionie "Narodowym". Zjedzie do Polski lewactwo, chuliganeria polityczna z całego świata - efekty są łatwe do przewidzenia... Mówiono o tym m.in. w Klubie Ronina, jeden z dyskutantów postawił tezę, że Tusk zmierza do konfrontacji ze społeczeństwem, że jest mu to politycznie potrzebne. Po pierwsze sprawdzi skuteczność "apartatu porządku", po drugie - będzie mógł na cały świat krzyczeć o "odrodzeniu faszyzmu w Polsce", Michnik mu pomoże. I Miecugow - ostatnia "ofiara" "faszystów". Ten dziennikarzyna nie zna widać prawdy, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę... Oczywiście propaganda Tuskolandu uspokaja: Kidawa - Błońska:"Nie ma zagrożenia, wszystko jest przewidziane i pod kontrolą"; Tusk: "Winny zamieszkom będzie Kaczyński, bo on zawsze zwołuje radykałów i zadymiarzy." etc. etc. To nie jest arogancka bezczelność - to jawna prowokacja. Dlatego trzeba zacząć działać zaraz, aby termin tego "marszu" zmienić. Potrzebny jest zdecydowany, masowy nacisk opinii publicznej. Ten "marsz" po prostu m u s i odbyć się w innym terminie. Bo czy mamy znów biernie czekać na rozwój wypadków? Czy przestrogi panów Janeckiego i Gmyza to ma być jedyna reakcja? Może stańmy sie wreszcie podmiotem działania, a nie przedmiotem gier i manipulacji antypolskiej władzy? I na koniec - na tę lewacką "pokazuchę" bez żadnego merytorycznego przesłania pójdzie z budżetu państwa 100 mln zł!!! Trzeba będzie nakarmić 10 tys. darmozjadów. Jeśli kto ma jeszcze wątpliwości co do intencji tej władzy, teraz może się ich pozbyć. Powinien! Więc jeszcze raz apeluję: zacznijmy działać już teraz!!!