W 1914 roku Polacy walczyli po obu stronach frontu

Przez Telewizorek , 01/02/2013 [10:26]
Zapraszam Państwa do obejrzenia nowego (niemal godzinnego) filmu, dokumentującego historię zapomnianych krwawych walk w centralnej Polsce jesienią i zimą 1914 roku. Operacja Łódzka rozpoczęła się 11 listopada 1914 r. Dywizje niemieckie, kierując się wytycznymi swych dowódców - Hindenburga i Ludendorffa, dążyły do otoczenia Łodzi i zgrupowanych w tym rejonie licznych wojsk rosyjskich. Krwawe walki, toczone w trudnych jesienno-zimowych warunkach, miały charakter wojny manewrowej. Okrążenie Rosjan nie powiodło się, gdyż Niemcy zostali odcięci przez posiłki wojsk carskich. Dywizjom niemieckim, nękanym przez wroga, mróz i braki zaopatrzenia, pozostała jedynie możliwość wyrwania się z rosyjskiego "pierścienia". W brawurowej walce, siły niemieckie przerwały front w okolicy Gałkowa i przedarły się do Brzezin, bitwę tę nazwano "przełamaniem pod Brzezinami" a Litzmanna okrzyknięto "Lwem spod Brzezin". W efekcie ogromnych strat Rosjanie na początku grudnia ewakuowali się z Łodzi i ustawili front pozycyjny na linii rzeki Rawki. Operacja Łódzka uznawana jest za największą bitwę manewrową Wielkiej Wojny. W walkach po obu stronach wzięło udział ponad pół miliona żołnierzy, z czego około 200 tysięcy poległo. Po obu stronach frontu walczyli i ginęli Polacy, których zaborcy powołali do służby wojskowej.
Margotte

Obejrzałam z zainteresowaniem. Ciekawie zrobiony film.
Telewizorek

Jest kilka niedoróbek, które przy kolejnych produkcjach można wyeliminować. Stworzenie takiego filmu pochłania kilka tysięcy zł. Problem jednak polega na tym, że trudno jest znaleźć źródła finansowania takich produkcji. Marzy mi się stworzenie serii takich filmów do darmowego oglądania w internecie.
Margotte

Miałeś coś wspólnego z jego produkcją? Podobało mi się wykorzystanie rekonstruktorów, którzy opowiadali o umundurowaniu, o cmentarzach itd. To łatwiej przyswajalne zwłaszcza dla młodzieży.
Margotte

Takich filmów powinno być jak najwięcej. Łatwiej zainteresować historią młodych ludzi, gdy forma przekazu jest podobna do tej, przystępna, a nie tylko suche fakty. To dobry pomysł. Gratuluję. Mam nadzieję, że to nie koniec filmowania. :)
Telewizorek

Niestety w Polsce brak jest niezależnych sieci dystrybucji filmów, książek, płyt itp. A wiadomo, że nakłady muszą się zwrócić, żeby zacząć pracę nad nowym projektem. Na polityków i lokalnych włodarzy (nawet tych patriotyczno-pobożnych) nie ma co liczyć. Wiem, bo przekonałem się na własnej skórze. Od 10 lat gromadzę pamiątki z różnych pipidówek, filmuję wspomnienia ludzi pamiętających wojnę i działaczy opozycji - lokalne domy kultury i biblioteki tego nie robią.