Liczymy na społeczną ofensywę i chcemy ją wspierać - wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla Tygodnika Solidarność

Przez Margotte , 05/03/2012 [17:45]
"Mamy nadzieję, że uformuje się szeroki front, który pozwoli odsunąć obecną ekipę od władzy" - powiedział prezes PiS podczas wywiadu opublikowanego w najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność". IMG_1416m W najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność" wywiad z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Zacytuję jedynie fragmenty dotyczące społecznej mobilizacji i II obiegu. Na pytanie, jak długo będzie trwał rząd Tuska, Jarosław Kaczyński powiedział: "To zależy od tego, na ile społeczeństwo zdoła się zorganizować i zacznie być silne. Rafał Ziemkiewicz napisał, że ten rząd nie liczy się ze społeczeństwem, bo uznaje, iż jest słabe i podatne na manipulacje. (..) Rząd musi w tej sprawie zmienić zdanie. Ale by tak się stało, Polacy muszą pokazać swoją siłę podejmując rozmaite akcje, które demokracja dopuszcza, a które udowodnią rządowi, że jest wyraźny nacisk". Na pytanie o to, w jaki sposób PiS chce przejąć władzę, odparł: "Liczymy na społeczną ofensywę i chcemy ją wspierać. Nie możemy tego organizować sami. Proszę pamiętać, że PiS jest przedmiotem stałej, bardzo ostrej kampanii negatywnej i spora część społeczeństwa dystansuje się wobec naszej partii. Ale rodzą się spontaniczne ruchy, jak ten w sprawie ACTA. Są inicjatywy Solidarności, jak zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum emerytalne. I chodzi o to, by takich akcji było coraz więcej, także tych lokalnych. (.. ) W czasie moich wizyt w różnych miejscach Polski wzywam do przebudzenia. Wyraźnie nawiązuję do ’80 roku. Pokazuję, że to był moment, kiedy władza mająca ambicje totalitarne przekonała się, że społeczeństwo jest jednak silne. Minęło 30 lat i czas na kolejne przebudzenie społeczne, które doprowadzi do odrzucenia obecnego rządu i jego szkodliwej polityki. Będziemy na różne sposoby w tym kierunku działać, ale liczymy także na innych. Mamy nadzieję, że uformuje się szeroki front, który pozwoli, jednak w przyspieszonych wyborach – bo opisałem proces, który może do nich doprowadzić – odsunąć obecną ekipę od władzy. Polskę trzeba zmienić w sposób zasadniczy. (..) Pamiętajmy, że ten rząd może się ugiąć tylko pod naporem zorganizowanych obywateli" - dodał. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przypomniał, że 14 marca organizowana jest manifestacja przeciwko podwyższaniu wieku emerytalnego. Podsumowując zmiany, które zaszły w Polsce po 10 kwietnia, dostrzegł jedną zmianę pozytywną: "po 10 kwietnia pewna część społeczeństwa trwale się zaktywizowała. Powstał tzw. drugi obieg medialny i grupy ekspertów prowadzące niezależne śledztwo smoleńskie. Ten społeczny nacisk uniemożliwił potraktowanie katastrofy smoleńskiej jako „włamania do garażu na warszawskiej Pradze”, jak celnie ujął to Cimoszewicz. To się nie udało w zdecydowanej mierze dzięki tym grupom nacisku i aktywności niektórych mediów, wciąż jednak sytuujących się na marginesie głównego nurtu. Chcielibyśmy, by ta aktywność wykraczała poza sprawę smoleńską. Nie dlatego, byśmy ją w najmniejszym stopniu lekceważyli, bo o to mnie na pewno nie można posądzić, ale by szereg innych, fatalnych, skandalicznych spraw, niszczących Polskę, zostało przez ten ruch podjęte. I by ten ruch zamienił się w szeroki front, który pokaże tej władzy, że społeczeństwo jest silne i że ta hulanka, która trwa tu od kilku lat się kończy. Całość wywiadu (bardzo polecam): http://www.tygodniksolidarnosc.com/ Publikuję za zgodą redakcji Tygodnika Solidarność. Zdjęcie własne - pochodzi z konferencji dot. samorządu terytorialnego z 10 stycznia 2012 roku.
Domyślny avatar

przez ŚWIĘTY SPOKÓJ. Cała machina propagandowa ustawiona jest na "nic się specjalnego nie dzieje", czyli wycięcie z debaty najważniejszych polskich spraw. Bardzo skutecznie. Ludzie już tylko zajmują się ustawianiem swoich małych przekręcików i rolowań kolegów by mieć na nowe lodówki, telewizory, domy, samochody, imprezki i wywczasy. Zajmują pozycje dokładnie na antypodach nieodżałowanego Jacka Kwiecińskiego, którego znakomity wybór wypowiedzi znajdziemy w lutowym wydaniu "Nowego Państwa". Polecam.