Do opublikowania poniższego minidramatu skłonił mnie post MarkD o proteście przeciw bezprawiu. Opisana sytuacja nie jest rzadka. Z pewnymi jej elementami zetknąłem się w realu. Jak zwykle przepraszam za felery dzieła.
Fabryka wyroków
Osoby: Radca 1,
Radca 2,
Sędzia
Radca 1:
Pański klient wygra - zgoda,
ale sprawy przecież szkoda.
Możnaby by przekonać jego,
że pozycja jest stracona.
By przychylność mieć sędziego,
niech opłaty on dokona.
Sędzio - tyś wyroków Pan,
czy okażesz wdzięczność nam?
Sędzia:
A co w sprawie Pana A?
Jaki wyrok zapaść ma?
Radca 2:
Rozmawiałem z Panem B.
On ugody tutaj chce.
Sędzia:
Niech w tej sprawie lege artis
ugoda będzie zawarta.
Frajer z tego Pana A,
Sprawę on wygraną ma.
Radca 2:
Sędzio, prowadź sprawę tak,
by w niepewność popadł A.
Wymyślmy takie przeszkody,
co go skłonią do ugody.
Niech zażąda dużo mniej.
za to nas nagrodzi B.
Korporacja Radcowska:
Aby nam tak dalej szło
trzeba trzymać status quo.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 939 widoków
Brawo brawo brawo
@nietoperz
Bardzo zgrabne
@ckwadrat