Ta jedna fotografia

Przez Czarek Czerwiński , 03/09/2009 [14:03]
To zdjęcie widziałem wiele razy, po raz pierwszy zobaczyłem je jeszcze jako dziecko. Zawsze wywierało na mnie ogromne wrażenie. Jest dla mnie kwintesencją II Wojny Światowej - okrucieństwa Niemców z jednej strony oraz tragicznego losu Polaków z drugiej. Zdjęcie przedstawia ofiary niemieckiego nalotu z września 1939 – od samego początku wojny głównymi celami pilotów Luftwaffe byli cywile.

Kazmiera Mika nad ciałem siostry

Poniżej ta sama tragedia w ujęciu przedstawiającym szerszy plan.

Kazimier Mika

Zawsze myślałem, że rozpaczająca dziewczynka klęczy nad ciałem swojej matki. Dziś, gdy sięgnąłem po niedoczytany egzemplarz "Rzeczpospolitej" z 1 września tego roku, dowiedziałem się, że na zdjęciu są siostry. Ta, która uszła wtedy z życiem żyje do dziś - to Kazimiera Mika (także na zdjęciu niżej).

Kazmiera Mika, Sam Bryan

Autorem zdjęcia, którego nie znałem też do tej pory, był amerykański fotoreporter Julien Bryan (na zdjęciu powyżej jest jego syn). Udokumentował on na kliszy fotograficznej i taśmie filmowej życie mieszkańców Warszawy, atakowanej we wrześniu 1939 przez Niemców. Świadectwo reportera jest dziś na nowo odkrywane, po wielu latach zapomnienia..

"Do kwadratu"
Godziemba

Oprócz zdjęć J. Bryan nakręcił też kilka godzin filmów ukazujących życie codzienne w czasie wojny polsko-niemieckiej. Zostały one przekazane TVP w tym roku przez Amerykanów. A Farfał nie zamierza ich pokazać - tylko przekazał je do archiwum TVP. To zdjęcie Bryana jest porównywalne ze zdjeciem z ekshumacji polskiego oficera zamordowanego przez Sowietów w Katyniu. Pozdrawiam
Czarek Czerwiński

Farfał wstrzymuje film, w którym znalazły się jedynie fragmenty nagrań Bryana. Całość materiałów nie została jeszcze w ogóle do Polski przekazana, nie ma nawet kopii! Znajdują się w dyspozycji jego syna. Rzuć okiem na art. z Rzepy, który zalinkowałem - tam jest to dokładnie opisane.
filozof grecki

Takie epizody pozwalają zrozumieć historię nie mniej niż podręczniki mające setki stron. Nie jestem ekspertem od organizacji międzynarodowych spotkań, ale może na Westerplatte należało przewidzieć właśnie taki punkt - pokaz tych zdjęć na wielkim telebimie, wyjaśnienie okoliczności, może krótką wypowiedź bohaterów tego zdjęcia. A jeśli nie to konkretne wydarzenie to może inne podobne zainscenizowane w takim stylu jak tu opisałem?
Godziemba

Zbytnio zawierzyłem swojej pamięci i relacji kolegi z AAN - zwracam częściowo honor Farfałowi. Uważam jednak, że nawet pokazanie fragmentu filmu byłoby istotne dla uświadomienia młodym widzom, jaka była to wojna. Dokument lepiej przemawia niż film fabularny czy też gra komputerowa. Pozdrawiam