Holocaustwood i zbrodnia w Jedwabnem

Przez yarrok , 11/07/2009 [01:18]

Dziś mija 68 rocznica hitlerowskiego mordu na ludności żydowskiej wsi Jedwabne.10 lipca 1941 roku, niemieckie specjalne oddziały likwidacyjne, tzw. Einsatzgruppen weszły do wsi i w stodole spaliły żywcem 340 osób narodowości żydowskiej, w odwecie za współpracę z bolszewikami. Dla wielu historyków, świadkiem masakry pozostaje Szmul Wassersztajn, niedorozwinięty umysłowo chłopiec, który skrył się w polu za drzewami i próbował udowadniać, że widział wszystko. Jak dowiodły badania terenu oraz układu zabudowy wsi, widzialność z miejsca gdzie skrył się Wassersztajn była żadna, co dyskredytuje zeznania świadka ponad wszelką wątpliwość. Jak podają badający, Wassersztajn mógł widzieć, co najwyżej własne przyrodzenie, gdyż leżał skulony ze strachu w rowie.
Warte odnotowania jest też, że Szmul Wassersztajn dodatkowo prócz ułomności umysłowej, posiadał etat w NKWD i wcześniej, w czasie okupacji tych terenów przez sowietów, był odpowiedzialny za masowe morderstwa ludności polskiej.

Temat „Pogromu w Jedwabnym” okazał się wyjątkowo atrakcyjnym tematycznie dla wielu osób współpracujących z Holocaustwood.

Znany pisarz Thomas Gross napisał książkę pt. „Sąsiedzi”, a bardzo znana reżyserka Agnes Arnold nakręciła pod takim samym tytułem film.

Oba dzieła powstały według najlepszych wzorców sztuki akcji, rodem z Holocaustwood.
Tysiące wymordowanych, bezwzględny tłum, okrucieństwo, przerażenie i zemsta, a w finałowej scenie głowa Państwa przepraszająca wszystkich za zbrodnie własnego narodu.

Wprawdzie książka i film mają z rzeczywistością tyle wspólnego co "Kot w butach" z "Palikotem w dupach", ale fani Holocaustwood potrzebują barwnego „eventu” a nie szarej historii.

--------------------------------------------------------------
Bardzo prawdopodobne, że już niebawem:
Obecnie powstaje druga cześć filmu „Sąsiedzi” pt. „Sąsiad Mściciel”.
W roli głównej wystąpi w/w Szmul Wassersztajn, a obraz wyreżyseruje Agnes Arnold na podstawie kolejnego dzieła Thomasa Grossa pod taki samym tytułem.


Domyślny avatar

Errata

16 years 3 months temu

http://www.dziennik.pl/wydarz… " Dlaczego mieszkańcy nie zapalili świeczek piątek 10 lipca 2009 20:46 Jadwabne nie uczciło rocznicy mordu Żydów Mieszkańcy Jedwabnego nie przyszli dziś na miejsce kaźni kilkuset Żydów, których 68 lat temu spalono tam żywcem w stodole. Choć do miasta zjechali przedstawiciele Izraela i żydowskich gmin wyznaniowych, samorząd nie podjął gości i nie zorganizował żadnych obchodów rocznicy mordu." Nareszcie madra decyzja samorzadowcow! Niech przyjezdzaja dziadkowie w helmach szkopskich i niech przepraszaja za zbrodnie,ktora ma tradycje w tym zwyrodnialym niemieckim narodzie! To wlasnie w Niemczech mlodzi zwyrodnialcy wiejscy z zazdrosci o miejscowe chlopki zamkneli i podpalili w stodole sasiadow z drugiej wioski! Tradycja ta,przeszla na specjalne grupy zwyrodnialcow niemieckich w czasie drugiej wojny.Ruskie mordy robili podobnie w Kielcach lecz juz bez stodoly i dymu!
yarrok

Ba, w Kielcach to sami Żydzi sprowokowali zamieszki przeciw żydom by pokazać jak w Polsce jest antyżydowsko. Jak widać, udała im się prowokacja! Pozdrawiam.
filozof grecki

Tak, w Rosji, masowe zabójstwa ludności żydowskiej były częstą praktyką. Zdaje się, że właśnie w ten sposób rosyjskie słowo pogrom w odniesieniu do zabijania Żydów stało się słowem międzynarodowym. Ja nie rozumiem, dlaczego Żydzi nie chcą zgodzić się na ekshumację w Jedwabnem (i po co w ogóle ktoś czeka na ich zgodę?!). To mogłoby wiele wyjaśnić, np. mogłyby zostać znalezione niemieckie kule. Żydzi najwyraźniej tworzą i chcą podtrzymać alternatywną historię XX wieku, w której to Polacy ich prześladowali, a nie Niemcy, Rosjanie, czy inne narodowości. Antysemityzm był wszak dość rozległym zjawiskiem w Europie, a Żydzi jakoś uciekali do Polski a nie z Polski. Może obrazili się na Polaków, za to że Hitler wymordował mniej więcej tyle samo Żydów co Polaków na naszych ziemiach. Gdyby skupił się bardziej na Polakach to może zostałby dla nich taki fajny kraj, daleko od tych niepokornych Palestyńczyków.
yarrok

Tak słowo "pogrom" jest zarezerwowane dla określonej nacji. MYślę, że nawet gdyby w wypadku samochodowym zginęła rodzina żydowska, to mowa była by o "pogrome na drodze E7". POzdrawiam.
yarrok

Zgadza się, z tym że akurat w tym wypadku gdyby się władze uparły, to... bez pytania można było by zrobić ekshumację (w majestacie prawa). Ale widocznie nikomu nie zależy. Żydzi cieszą się, ze mówi się o 1600 ofiarach (mimo, że miszkało ich w Jedwabnem ok. 600) Kwaśniewski cieszy się, że przeprosił, władze kraju cieszą się, że Żydzi się cieszą. Wszyscy są zadowoleni... Pozdro i do zobaczenia!
filozof grecki

Moim zdaniem nie można wszystkiego tłumaczyć różnymi barbarzyńskimi formułami religijnymi, a to z wielu powodów. 1) Depozytariusze danej religii mogą ją dowolnie instrumentalnie wykorzystywać np. dając zezwolenia tam, gdzie jest to dla nich wygodne. Ułatwia im zadanie to, że siłą rzeczy osoby innych wyznań nie są biegłe w ich formułach, a oni zawsze mogą powołać się na swoich guru (rabinów czy innych - zależnie od wyznania), którzy wydadzą ostatecznie wiążącą interpretację - oczywiście wygodną dla swoich wyznawców. 2) Na świecie jest pewnie z 1000 wyznań, jeśli będziemy oglądać się w naszych decyzjach na przepisy każdej jednej religii, co pozwala a co zabrania, to można będzie dowolnie sterować naszym społeczeństwem. A w końcu jesteśmy w Polsce. Logika (ale nie poprawność polityczna) nakazywałaby trzymać się przede wszystkim wrażliwości rzymsko-katolickiej. 3) Inne państwa też zaczynają separować sprawy wagi państwowej od religii, np. zakaz islamskich zasłon na twarz we francuskich instytucjach publicznych (choć jest to pochodna rugowania chrześcijaństwa z życia publicznego, to skutek dosięgnął też innych wyznań). 4) Wystarczyłby gest dobrej woli polegający na zaproszeniu ich przedstawicieli religijnych do uczestnictwa, by odprawili swoje rytuały i zachować wskazane przez nich reguły - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. To byłby gest odpowiadający wszelkim cywilizowanym standardom. Nic więcej nie jest tu potrzebne. A jeśliby nie zechcieli uczestniczyć to ich sprawa.
yarrok

Ocywiscie, też jestm zdania, że władze powinny ekshumować bez pytania o pozwolenie. W końcu prawo polskie jest nadrzędnie, a prawo do badań historycznych nie moze być podmiotem zakazów, nakazów i ograniczeń (tu się chyba nawet p. Alina Cała zgodzi ze mną - tak przynajmniej ostatnio mówiła na wiecu żydokomunistycznej bojówki pod ŻIH) Pozdrawiam.
filozof grecki

Ba, to w takim razie i śmierć Bronka Geremka (Lewartowa) chyba była pogromem... Autopogromem, że tak powiem... w dwóch znaczeniach przedrostka auto-
yarrok

:))) Autopogrom! - dobre! Facet (ten od ducato) mógł mieć duże probemy! Jedynie mogła pomóc mu bułgarska asystnta Lewartowa. Pozdrawiam.
filozof grecki

Nie znam szczegółów tej sprawy, zresztą dziwnie cicho o tych szczegółach... Asystentka chyba nabrała wody w usta. Może jest agentką Mossadu, wtedy raczej kierowcy ducato nie pomoże. Tzn. ewentualnie może mu pomóc zejść z tego świata, zwłaszcza, gdyby zachciało mu się za dużo gadać...
Godziemba

Patrzyłem, patrzyłem na Twój afisz filmowy i nie mogłem przypomnieć sobie, z kim kojarzy mi się postać głownego bohatera. Dopiero jak przeczytałem dyskusję, raptem doznałem olśnienia - przecież to wypisz, wymaluj kochany Bronek w charakteryzacji Terminatora ;)) Pozdrawiam
Domyślny avatar

pe1984

13 years 3 months temu

Jedwabne oszczerstwo i haniebne przeprosiny

Polacy nie mają z tym mordem nic wspólnego, nie są za niego odpowiedzialni. Zostali przemocą zagonieni przez Niemców. Pora przestać kajać się za nie swoje winy - i pokazać oszczercom, gdzie ich Polacy mają. Zebrałem wiele materiałów kluczowych dla zrozumienia kto i w jaki sposób mordu w Jedwabnem dokonał oraz kto i dlaczego sprawcą (sensu largo, kierowniczym bądź dobrowolnym współsprawcą) tego mordu nie mógł być. (...)Mord w Jedwabnem niekiedy bywa uzasadniany jako "słuszny odwet" polskiej ludności, która pamiętała zachowanie "sąsiadów" po 17.IX.1939 (polecam publikację prof. Krzysztofa Jasiewicza “Rzeczywistość sowiecka 1939-1941 w świadectwach polskich Żydów”). To bardzo poważny błąd. Jaki sens dla poznania prawdy o tym zdarzeniu ma usprawiedliwianie potencjalnych motywów kogoś, kto zbrodni się nie dopuścił – a mając okazję – dopuścić się nie chciał (i był raczej – ofiarą – raz przemocy okupanta, drugi raz – stalinowskiego aparatu represji (i istnieje duża szansa, że dochodzenie i proces miały podtekst nienawiści na tle etnicznym, ale skierowanym w niespodziewaną dla Grossa i polskich tumanów stronę), a trzeci raz – współcześnie – jest ofiarą kampanii oszczerstw, zdradzoną przez osobę pełniącą funkcje prezydenta III RP)?

Co zapomniano Polakom powiedzieć o procesie łomżyńskim?

Zbrodnia w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) została objęta postępowaniem dochodzeniowym w lutym 1948 roku. Postępowanie to, w sprawie ‘zbrodniczej działalności mieszkańców Jedwabnego’ prowadził Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Łomży, tzw. ‘bezpieka’, w czasach, w których UBP od góry do dołu sterowane oraz kontrolowane było przez funkcjonariuszy pochodzenia żydowskiego. Nikt więc nie może zarzucić wynikom śledztwa, że w jakikolwiek sposób podlegały naciskom zmierzającym do wybielania Polaków, a wprost przeciwnie, po zakończeniu śledztwa, przed sądem, wielu oskarżonych i świadków zeznawało, że różnymi, nieraz okrutnymi metodami, zmuszano ich do składania nieprawdziwych zeznań i przyznawania się do winy, czego zresztą komunistyczny sąd pod uwagę nie wziął. (...) Czytaj dalej na myslnarodowa.wordpress.com >>> ( http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/04/17/jedwabne-oszczerstwo-i-haniebne-przeprosiny/ )