Dziś mija 68 rocznica hitlerowskiego mordu na ludności żydowskiej wsi Jedwabne.10 lipca 1941 roku, niemieckie specjalne oddziały likwidacyjne, tzw. Einsatzgruppen weszły do wsi i w stodole spaliły żywcem 340 osób narodowości żydowskiej, w odwecie za współpracę z bolszewikami.
Dla wielu historyków, świadkiem masakry pozostaje Szmul Wassersztajn, niedorozwinięty umysłowo chłopiec, który skrył się w polu za drzewami i próbował udowadniać, że widział wszystko. Jak dowiodły badania terenu oraz układu zabudowy wsi, widzialność z miejsca gdzie skrył się Wassersztajn była żadna, co dyskredytuje zeznania świadka ponad wszelką wątpliwość. Jak podają badający, Wassersztajn mógł widzieć, co najwyżej własne przyrodzenie, gdyż leżał skulony ze strachu w rowie.
Warte odnotowania jest też, że Szmul Wassersztajn dodatkowo prócz ułomności umysłowej, posiadał etat w NKWD i wcześniej, w czasie okupacji tych terenów przez sowietów, był odpowiedzialny za masowe morderstwa ludności polskiej.
Temat „Pogromu w Jedwabnym” okazał się wyjątkowo atrakcyjnym tematycznie dla wielu osób współpracujących z Holocaustwood.
Znany pisarz Thomas Gross napisał książkę pt. „Sąsiedzi”, a bardzo znana reżyserka Agnes Arnold nakręciła pod takim samym tytułem film.
Oba dzieła powstały według najlepszych wzorców sztuki akcji, rodem z Holocaustwood.
Tysiące wymordowanych, bezwzględny tłum, okrucieństwo, przerażenie i zemsta, a w finałowej scenie głowa Państwa przepraszająca wszystkich za zbrodnie własnego narodu.
Wprawdzie książka i film mają z rzeczywistością tyle wspólnego co "Kot w butach" z "Palikotem w dupach", ale fani Holocaustwood potrzebują barwnego „eventu” a nie szarej historii.
--------------------------------------------------------------
Bardzo prawdopodobne, że już niebawem:
Obecnie powstaje druga cześć filmu „Sąsiedzi” pt. „Sąsiad Mściciel”.
W roli głównej wystąpi w/w Szmul Wassersztajn, a obraz wyreżyseruje Agnes Arnold na podstawie kolejnego dzieła Thomasa Grossa pod taki samym tytułem.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1540 widoków
Yarrok!
Errata
Pogromy
Filozof Grecki
Ekshumacja pewnie by dała odpowiedź co się stało
Ckwadrat
Ekshumacja jest w takim razie konieczna
Filozof Grecki
Yarrok
Filozof Grecki
Yarrok
Filozof Grecki
wreszcie oświeciło mnie
Godziemba
Polacy nie ponoszą winy za zbrodnię w Jedwabnem
Jedwabne oszczerstwo i haniebne przeprosiny
Polacy nie mają z tym mordem nic wspólnego, nie są za niego odpowiedzialni. Zostali przemocą zagonieni przez Niemców. Pora przestać kajać się za nie swoje winy - i pokazać oszczercom, gdzie ich Polacy mają. Zebrałem wiele materiałów kluczowych dla zrozumienia kto i w jaki sposób mordu w Jedwabnem dokonał oraz kto i dlaczego sprawcą (sensu largo, kierowniczym bądź dobrowolnym współsprawcą) tego mordu nie mógł być. (...)Mord w Jedwabnem niekiedy bywa uzasadniany jako "słuszny odwet" polskiej ludności, która pamiętała zachowanie "sąsiadów" po 17.IX.1939 (polecam publikację prof. Krzysztofa Jasiewicza “Rzeczywistość sowiecka 1939-1941 w świadectwach polskich Żydów”). To bardzo poważny błąd. Jaki sens dla poznania prawdy o tym zdarzeniu ma usprawiedliwianie potencjalnych motywów kogoś, kto zbrodni się nie dopuścił – a mając okazję – dopuścić się nie chciał (i był raczej – ofiarą – raz przemocy okupanta, drugi raz – stalinowskiego aparatu represji (i istnieje duża szansa, że dochodzenie i proces miały podtekst nienawiści na tle etnicznym, ale skierowanym w niespodziewaną dla Grossa i polskich tumanów stronę), a trzeci raz – współcześnie – jest ofiarą kampanii oszczerstw, zdradzoną przez osobę pełniącą funkcje prezydenta III RP)?
Co zapomniano Polakom powiedzieć o procesie łomżyńskim?
Zbrodnia w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) została objęta postępowaniem dochodzeniowym w lutym 1948 roku. Postępowanie to, w sprawie ‘zbrodniczej działalności mieszkańców Jedwabnego’ prowadził Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Łomży, tzw. ‘bezpieka’, w czasach, w których UBP od góry do dołu sterowane oraz kontrolowane było przez funkcjonariuszy pochodzenia żydowskiego. Nikt więc nie może zarzucić wynikom śledztwa, że w jakikolwiek sposób podlegały naciskom zmierzającym do wybielania Polaków, a wprost przeciwnie, po zakończeniu śledztwa, przed sądem, wielu oskarżonych i świadków zeznawało, że różnymi, nieraz okrutnymi metodami, zmuszano ich do składania nieprawdziwych zeznań i przyznawania się do winy, czego zresztą komunistyczny sąd pod uwagę nie wziął. (...) Czytaj dalej na myslnarodowa.wordpress.com >>> ( http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/04/17/jedwabne-oszczerstwo-i-haniebne-przeprosiny/ )