Fahrenheit 451 - blog o książkach

Przez Fahrenheit 451 , 31/05/2009 [17:04]

Witam wszystkich i zapraszam na mój blog poświęcony książkom (politycznym, historycznym, społecznym). Jest to w zasadzie wideoblog z krótkimi filmikami w których będę starał się opowiedzieć o zgromadzonych przeze mnie książkach o tej tematyce. Wliczając periodyki (Biuletyny IPN, miesięczniki ARCANA, Karta i inne ) nazbierało się ponad 500 tytułów. Gdy je wszystkie kiedyś przeczytam, będę ostry jak brzytwa :). Na dobry początek krótki filmik wprowadzający. Filmy są kręcone telefonem komórkowym, bez montażu (przynajmniej na razie :)). Zapraszam do dyskusji o książkach. Jeżeli będziecie chcieli przedstawić własne książki, nakręcić i udostępnić filmiki, również zapraszam. Tytuł bloga odnosi się do filmu będącego ekranizacją książki o tym samym tytule - 451 to temperatura płonącego papieru (wyrażona w stopniach Fahrenheita), w świecie w którym żadne książki nie są dozwolone. Ckwadrat, dzięki za inspirację. Bernard

Rzepka

Rzepka

16 years 4 months temu

Pomysł rewelacyjny. Pierwszy odc.obejrzę i skomentuję wieczorkiem ;) Pozdro!
Bernard

m. in. "Dzienniki" Zygmunta Klukowskiego, "Trzy pamiętniki" "Żelaznego", "Zwierzenia Zausznika" Kuczyńskiego
Czarek Czerwiński

Ray Bradbury powiedział w nim kilka bardzo znaczących zdań. O tym, jak ważne są książki. Jak ważne bliblioteki - że mogą być ważniejsze od całego systemu edykacyjnego, na który nie wszytskich przecież stać: “Libraries raised me,” Mr. Bradbury said. “I don’t believe in colleges and universities. I believe in libraries because most students don’t have any money. When I graduated from high school, it was during the Depression and we had no money. I couldn’t go to college, so I went to the library three days a week for 10 years.” http://www.nytimes.com/2009/0…
Bernard

elektroniczny papier naprawdę fajna rzecz. Używałbym bardziej do czytania tego co jest dostępne za free niż kupowania książek. No chyba, że byłyby znacząco tańsze nioż papierowe, a na to się nie zanosi, bo jak muszę się wykosztować, to wolę papierowe :) A czytanie z komórki jest wygodniejsze niż papierowej książki i bardziej pożyteczne niż gazety. Przydałby się agregator, który ściągąłby nowości z wybranych blogów, składał w odpowiedni format do załadowania do komórki i przed lub po robocie możnaby sobie w metrze poczytać :)
Bernard

na kom'a sobie założyć, bo takie łączenie jak mam teraz to zupełnie się nie opłaca. A tak wrzuciłbym na komórkę i czytął w metrze :)