Zamiast prawdy "medialny teatrzyk" - o raporcie Millera specjalnie dla Blogpress.pl - mówi Dariusz Fedorowicz

Przez Joanna , 01/08/2011 [22:55]

Nie pojechałem do Warszawy na ogłoszenie raportu... Dlaczego? Po pierwsze: nie zostałem oficjalnie zaproszony... Dostałem jedynie informację od członków Rodzin drogą mailową. Moim zdaniem, to bardzo wymowne... Po drugie: Rodziny ubiegały się, mając do tego święte prawo, by zostać powiadomionymi przed oficjalną "premierą" raportu Millera. Chcieliśmy się przygotować, by móc zadać publicznie szereg ważnych pytań... 15 minut to czas, aby sprawdzić, czy nasze krzesło pewnie stoi... Z całą pewnością nie było to "powiadomienie z wyprzedzeniem".

Wiedząc z grubsza, jakim "materiałem dowodowym" dysponowała komisja Millera, nie spodziewałem się po jej działaniach jakichkolwiek "rewelacji"... Niestety, nie zawiodłem się. Jeśli ktoś tworzy "raport końcowy wyjaśniający przyczyny katastrofy" bez zbadania wraku, badań sądowo-lekarskich, badań oryginałów czarnych skrzynek i bardzo wielu innych specjalistycznych ekspertyz wykonanych samodzielnie i z udziałem najlepszych niezależnych specjalistów, a lwią część "ustaleń" opiera na gotowcach przysłanych z Moskwy, to taki "raport" musi być całkowicie niewiarygodny. Z założenia i swej genezy  musi być kalką raportu MAK-u... I tak jest w istocie. Kosmetyczne zmiany mają go jedynie uwiarygodnić przed polską opinią publiczną. Inna sprawa, że dzięki niezależnym mediom wiele faktów ujrzało światło dzienne i nie sposób było o nich "zapomnieć". To jedyne "jasne punkty" tego dokumentu... Faktów, że piloci nie lądowali, a jedynie wykonywali podejście na wysokość decyzji, oraz że byli fałszywie naprowadzani przez rosyjskich kontrolerów, nie dało się ukryć... Natomiast komentarz ministra Millera na temat "dysponenta samolotu" (w domyśle: śp. Pan Prezydent), który jakoby poprzez niepodjęcie decyzji o wyborze lotniska zapasowego miał uniemożliwić załodze podjęcie tej decyzji, jest klasycznym pomówieniem... Każdy logicznie myślący człowiek na miejscu Prezydenta zachowałby się podobnie, zostawiając ten wybór załodze, czyli specjalistom... Mamy więc zawoalowaną formę ferowania, podobno odrzuconej, wersji o naciskach.

Biorąc to wszystko pod uwagę oraz bardzo wiele innych faktów, w tym m.in. poważne wątpliwości prawne co do legalności działania "komisji", uważam jej raport za działanie medialne natury propagandowej... W dodatku wyłącznie na "użytek krajowy"! Ze względu na wspomniane mankamenty prawne "dzieło" to jest nie do obronienia na arenie międzynarodowej...

Obecność Rodzin na "premierze" oraz wszelkie komentarze do "raportu" tylko go niezasłużenie uwiarygodniają w oczach społeczeństwa... Społeczeństwa, które ma prawo poznać prawdę, a otrzymuje "medialny teatrzyk"!

O raporcie Millera, specjalnie dla portalu Blogpress.pl, mówił DARIUSZ FEDOROWICZ, brat  śp. Aleksandra Fedorowicza - prezydenckiego tłumacza uczestniczącego w tragicznym locie do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.

Domyślny avatar

Morph

14 years 2 months temu

Pełna zgoda z panem Fedorowiczem.
Domyślny avatar

Rufus

14 years 2 months temu

o "naszej" władzy. Pamiętam wzruszającą rozmowę z panią Leną Kotzbach, mamą chrzestną śp. Aleksandra Fedorowicza, tu na Blogpressie.. Pozdrawiam serdecznie
Joanna

Joanna

14 years 2 months temu

Podziękowania należą się panu Dariuszowi Fedorowiczowi, że znalazł czas i nie odmówił... Ja tylko zamieściłam jego wypowiedź. Pozdrawiam serdecznie!