- Różne grupy społeczne (blondyni/blondynki, bruneci/brunetki, rudzi, łysi, niewidomi, głuchoniemi, biolodzy, chemicy, historycy, prawnicy, lekarze, geje i lesbijki, katolicy i wyznawcy Hari Kriszny, mniejszość niemiecka, litewska i ukraińska, byli członkowie SB, TW i ich ofiary, hodowcy kanarków i krokodyli, miłośnicy Adama M. i Ojca Rydzyka, itp. - bez żadnych ograniczeń) powołałyby swoje kurie – warunek uzyskanie 10.000 podpisów oraz wpłacenie na konto Państwowej Komisji Wyborczej wadium w wysokości 100.000 PLN.
- Państwowa Komisja Wyborcza (dalej: PKW) dokonałaby rejestracji tych kurii, które spełniłyby powyższe wymogi.
- Wszyscy dorośli polscy obywatele zobowiązani byliby zapisywać się do wybranych kurii (bez ograniczeń – łysy np. mógłby się zapisać do kurii blondynów lub lesbijek).
- Listy członków poszczególnych kurii trafiłyby do PKW, która dokonałaby ich weryfikacji. Osoby, które nie zapisałyby się do żadnej z kurii (lub zapisały się do więcej niż jedna) byłyby losowane do zarejestrowanych kurii.
- Na podstawie ostatecznych list PKW przydzieliłaby poszczególnym kuriom odpowiadającą ich liczebności liczbę mandatów poselskich. Małe kurie, które nie otrzymałyby nawet jednego mandatu, mogłyby łączyć się – tworząc koalicje kurialne.
- Każda kuria – na zasadzie dowolności – mogłaby opracować swój statut oraz powołać władze.
- Z danej kurii kandydatem do parlamentu mógłby tylko ten członek/członkini, który spełniałby warunki kurialne – tj. blondyn z kurii blondynów, gej z kurii gejów itp. (członkiem mógłby być każdy, ale kandydatem tylko osoba o właściwej charakterystyce kurialnej).
- Każdy członek kurii spełniający warunki, określone w pkt. 7 miałby prawo kandydować, pod warunkiem uzyskania 100 podpisów członków swojej kurii.
- Wybory posłów w danej kurii odbywałyby się pod nadzorem PKW. Koszty przeprowadzenia wyborów ponosiłaby właściwa kuria.
- W przypadku członków danej kurii, którzy nie wzięliby udziału w wyborach, PKW dokonywałaby – na drodze losowania- przydzielenia ich głosów kandydatom danej kurii na posłów.
- Wybory posłów w kurii odbywałyby się na podstawie ordynacji większościowej.
- Zmiana przynależności kurialnej mogłaby być możliwa jedynie raz na 4 lata, osoba zmieniająca kurie ponosiłaby opłatę w wysokości 1000 PLN wpłacaną na konto PKW. PKW dokonywałaby zmian w ewidencji członkowskiej oraz na bieżąco aktualizowałby liczbę mandatów poselskich przypadających danej kurii.
- Każda kuria mogłaby zostać zlikwidowana w wyniku decyzji co najmniej 50% jej członków, w takim wypadku jej członkowie zapisywaliby się do istniejących kurii, ci, którzy by tego nie zrobili byliby losowani – alogicznie jak w pkt. 4.
- Nowa kuria mogłaby być powoływana – w sposób określony w pkt. 1.
Przy okazji kolejnych wyborów, rozlegają się liczne głosy krytykujące
aktualną ordynację wyborczą i proponujące jej niezbędne modyfikacje.
Zacząłem się na tym zastanawiać i
uznałem, iż problem czy ordynacja ma być większościowa czy
proporcjonalna, czy okręgi mają być jedno- czy też wielomandatowe, to
jedynie czubek góry lodowej. Najważniejsze jest zapewnienie wszystkim
grupom społecznym reprezentacji w parlamencie.
W II połowie XIX wieku istniał w Galicji system kurialny, który
zakładał istnienie czterech kurii wyborczych: właścicieli ziemskich,
przedstawicieli izb przemysłowo-handlowych, mieszczan dużych miast oraz
mieszkańców mniejszych miast oraz gmin wiejskich. System ten nie
był demokratyczny, gdyż wyraźnie uprzywilejowywał ziemian, którzy nie
tylko uzyskali prawie 30% posłów, ale także mogli być wybierani z
innych kurii (dotyczyło to głównie gmin wiejskich – stąd pochodzi
określenie „kiełbasa wyborcza” ).
Ten system , oczywiście zmodyfikowany,
mógłby w sposób zasadniczy zmienić wygląd polskiej sceny politycznej
oraz zapewnić sprawiedliwy podział mandatów pomiędzy różne grupy
społeczne.
Oto zarys mojej propozycji.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 619 widoków