Polacy jako pierwsi padli ofiarą ludobójstwa w XX-wiecznej Europie - taką tezę udowadnia w swoim artykule pt."Holokaust Polaków w Rosji" Tomasz Sommer ("Nasz Dziennik" nr 135 z 11-12 czerwca 2011 r.). Znamienne, że autor powołuje się na publikację książkową Timothy Snydera, historyka z Uniwersytetu Yale, zatytułowaną "Skrwawione ziemie - Europa między Hitlerem a Stalinem".
Przytaczam wybrane fragmenty artykułu Sommera, choć na pewno warto go przeczytać w całości.
W latach 1937-1938 Polacy mieszkający na terenie ZSRS, najczęściej mężczyźni, ojcowie rodzin, znikali, by już nigdy sie nie odnależć.(...) przezwyciężając strach, rodziny znikających Polaków dopytywały urzędników, członków partii albo nawet czekistów o los swoich mężczyzn. Z reguły dostawały odpowiedź, że za to, iż byli wrogami ludu, zostali skazani na 10 lat łagru bez prawa korespondencji - co miało tłumaczyć brak jakiegokolwiek kontaktu. Często rodziny otrzymywały także informację, że aresztowany zmarł w więzieniu. Przyczyny tych zgonów były różne - malaria, arterioskleroza, zapalenie płuc.(...) Proces znikania Polaków, którego ich rodzinom nikt nie chciał wyjaśnić, miał oczywiście swoje ściśle tajne wytłumaczenie. - W 1991 roku, po puczu Janajewa, otwarte zostały na krótko archiwa służb bezpieczeństwa - wówczas jeszcze KGB, które wcześniej nosiło nazwę NKWD [obecnie FSB - przyp. red.] - usłyszałem od Nikity Pietrowa, wiceszefa Memoriału, rosyjskiej organizacji zajmującej się upamiętnianiem zbrodni komunizmu. - Wtedy też wypłynął rozkaz 00485. Okazało się, że to Stalin i inni zbrodniarze rządzący ZSRS w latach 30. minionego wieku postanowili rozprawić się z Polakami - wskazywał Pietrow, z którym spotkałem się w Moskwie podczas badawczego wyjazdu.
Rozprawa miała mieć charakter systematyczny i ostateczny. Polacy mieli zniknąć z terenów przygranicznych, a najlepiej w ogóle. Historycy Memoriału dotarli do dużej liczby dokumentów bardzo dokładnie obrazujących przebieg "operacji polskiej". Trwała ona od sierpnia 1937 do listopada 1938 roku. - Znaleziono też dokumentację, z której wynika, że aresztowano co najmniej 143 810 Polaków, z których rozstrzelano 111 091 osób.(...)
Represje skierowane przeciwko Polakom tak naprawdę zaczęły się na dużą skalę w marcu 1933 roku, czyli dokładnie w tym samym czasie, w którym Adolf Hitler rozpoczął likwidację demokracji w Niemczech. Rozpoczęto wtedy operację "oczyszczenia" stref przygranicznych na zachodniej granicy ZSRS. To był rodzaj "nocy kryształowej" dla zbliżającego się ludobójstwa Polaków. Podczas operacji "oczyszczania" aresztowano ok. 15 tys. Polaków, z których większość została oskarżona o szpiegostwo. Ok. 20 proc. skazano na karę śmierci określaną wtedy mianem "wyższej kary obrony socjalnej". Podczas tej marcowej akcji, której przedmiotem byli w większości rozkułaczeni, bądź jeszcze nie, w każdym razie prości chłopi polskiego pochodzenia, wypracowano stosowaną później na szerszą skalę metodologię postępowania z Polakami, którzy zbiorowo zostali uznani za Naród potencjalnych bądź rzeczywistych szpiegów. Przyzwyczajono także dowódców NKWD, że Polak to wróg, którego trzeba stale mieć na oku, a w razie czego represjonować.(...)
Od 1935 r. tysiące Polaków były całymi rodzinami pakowane do bydlęcych wagonów i wywożone do Kazachstanu, Uzbekistanu i na Syberię. (...) To wszystko była jednak tylko uwertura do prawdziwego ludobójstwa, które dopiero miało się zacząć.
Na początku 1937 r. (...) w łonie sowieckiego wywiadu zagranicznego rozpoczęto antypolską czystkę, w wyniku której rozstrzelano niemal wszystkich oficerów wywiadu polskiego pochodzenia.(...) być może pod wpływem tej czystki (...) zapadła decyzja o tym, by rozprawić się ze szpiegami. a wiadomo było już od kilku lat, że szpiegami w rozumieniu sowieckich wladz byli w głównej mierze Polacy. Paradoksalnie ta faza rozprawy z Polakami rozpoczęła się od polskich komunistów, którzy wcześniej ochoczo uczstniczyli w akcji wynarodowienia i ateizacji swoich rodaków. Nie uchroniło to ich jednak przed uznaniem za szpiegów. Pierwsze aresztowania polskich komunistów zaczęły się bezpośrednio po lutowo-marcowym zjeździe partii. W sumie aresztowano co najmniej kilka tysięcy komunistów. Większość z nich szybko została rozstrzelana. Prawdopodobnie w trakcie rozprawy z nimi szefostwo NKWD musiało wpaść na pomysł ostatecznego rozprawienia się teraz już ze wszystkimi Polakami.(...) Z pierwszego raportu w sprawie "operacji polskiej", jaki szef NKWD Mikołaj Jeżow przygotował dla Józefa Stalina już 5 września, wynika, że w pierwszym miesiącu trwania ludobójstwa złapano ponad 15 tys. Polaków. Większość z nich zamordowano strzałem w tył głowy. (...) Ostatecznie "operacja polska" została zakończona w listopadzie 1938 r. - w następstwie zorganizowanego przez Stalina przewrotu pałacowego w NKWD Mikołaja Jeżowa zastapił Ławrientij Beria. Ten ostatni nie omieszkał później dokonać w NKWD czystki, między innymi pod pretekstem wypaczeń w pracy swych poprzedników w trakcie "operacji polskiej" . A samemu Jeżowowi na procesie, który zakończył się dla niego egzekucją, postawiono także zarzut szpiegostwa na rzecz... Polski.
Liczbę polskich ofiar, które zostały rozstrzelane bądź zginęły w łagrach czy w wyniku przesiedleń w latach 1933-1939, można ostrożnie szacować na 200 tysięcy. Biorąc pod uwagę fakt, że represje dotyczyły głównie mężczyzn w wieku produkcyjnym, a w sumie według oficjalnych sowieckich danych w 1937 r. w ZSRS mieszkało ok. 650 tys. Polaków, można śmiało założyć, że nie było polskiej rodziny, której jakiś członek nie zginąłby na jakimś etapie prześladowań. (...)
Analizując historię polskiej mniejszości w ZSRS, nie da się nie zauważyć analogii do losów Żydów pod władzą Niemiec. Tak jak powszechny resentyment antyżydowski był przyczyną holokaustu, tak powszechny w Związku Sowieckim antypolonizm doprowadził do decyzji o likwidacji najpierw polskich skupisk narodowościowych, a następnie po prostu najaktywnieszych Polaków. Tak jak holokaust był poprzedzony okresem wstępnych, nakręcających się jak spirala prześladowań, które trwały kilka lat - tak "operacja polska" była poprzedzona długoletnimi, niejako wstępnymi represjami. Zasadnicze różnice były trzy. Po pierwsze, skala represji na Żydach była zdecydowanie większa, choćby z tego powodu, że dotyczyła milionów, a nie setek tysięcy ludzi. Po drugie, sowieckie ludobójstwo na Polakach było przeprowadzane w całkowitej tajemnicy i władze ZSRS oficjalnie się do niego nie przyznały, podczas gdy Niemcy w pewnym okresie nie ukrywali nawet specjalnie swoich zbrodni i dopiero gdy zaczęli przegrywać, rozpoczęli proces ukrywania i niszczenia dowodów zbrodni.
Jednak najważniejsza różnica polegała na tym, że ludobójstwo popełniono na Polakach znacznie wcześniej. W tym sensie Hitler był uczniem Stalina, który mógł się poczuć ośmielony do działania przez dokonane przez swojego sowieckiego odpowiednika zbrodnie, choć zapewne nie znał ich szczegółowego przebiegu..
"Operacja polska" to jedna z mniej znanych masowych zbrodni (...) i pierwsze ludobójstwo popełnione z przyczyn narodowościowych w Europie w XX wieku.
hitler, stalin jedno i to
To do niedawna niemal zapomniana historia
Faktem niezaprzeczalnym jest
Trafna diagnoza,