Trolle w przestrzeni publicznej

Przez filozof grecki , 25/06/2009 [01:38]

Ceniony publicysta Piotr Semka zaproponował masowe ujawnianie swoich danych przez prawicowych blogerów. Nasz znakomity kolega Ckwadrat zaproponował ignorowanie prowokacji Palikota w prawicowych blogach. To ciekawe inicjatywy, ale - wydaje mi się - odnoszą się do rzeczywistości idealnej.

W tej niedoskonałej rzeczywistości, która nas otacza, medialni i polityczni macherzy nie mogą sobie pozwolić na to, by czynnik ludzki mógł wpłynąć na ich dalekosiężne plany. Takich szlachetnych inicjatyw nie ma i być nie może w ich rachubach. Są za to inne inicjatywy społeczne, o których trąbią. Np. kretyński Pępek Europy, o którym trąbił całymi dniami TVN24, a zareklamował go także niejaki Tomasz Lis w swoim dość głośnym talk show (do którego na widownię dostają się rzecz jasna zupełnie "przypadkowo" dobrane osoby: "Wstydzicie się Radia Zet?" "Nieeeee!!!").

Czy do przestrzeni publicznej przebije się fakt, że Palikot jest ignorowany przez blogerów, nawet gdyby tak rzeczywiście było? Skądże. W razie potrzeby macherzy wykażą na przykładach, że jest wręcz przeciwnie, a na dowód pokażą zrzuty blogów, wywiady z blogerami, wypowiedzi ekspertów i sondę uliczną plus telefony oburzonych widzów... Takie szlachetne inicjatywy miałyby jakieś przebicie, gdyby była choć jedna obiektywna mainstreamowa stacja tv. Tymczasem jednak spójrzmy prawdzie w oczy: nie mamy szans na ustanawianie kształtu przestrzeni publicznej. Możemy jedynie się odnosić do tego co macherzy łaskawie nam podadzą. Stawia to opcję prawicową oraz zwolenników PiS w z góry ukształtowanej niekorzystnej sytuacji, co jest oczywiście zamierzonym celem medialnych macherów. Musimy się z tym zmierzyć i nie ma co zaklinać rzeczywistości.

Palikot będzie w przestrzeni publicznej funkcjonował z nami lub bez nas. Mimo wszystko trzeba z zakłamaniem i podłością opcji lewicowo-liberalnej walczyć słowem i blogami. Kropla drąży skałę. Dzięki wytrwałości będzie coraz więcej ludzi myślących samodzielnie. A wtedy stopniowo dojdzie do przesilenia i przetasowania politycznego i - miejmy nadzieję - medialnego. Powstaną wreszcie ośrodki niezależnej myśli wolnej od Palikotów, Lisów i innych ciemnych typów.

Oczyma wyobraźni widzę gazetę, w której gdzieś na przedostatniej stronie znajduje się rubryka w stylu "Kronika towarzyska", gdzie Palikot dostaje najwyżej kilka linijek w notatce pt. Wygłup dnia. Ewentualnie kanał informacyjny, który powiedzmy o godzinie 0:15 nadaje "Z życia pokemonów" i tam gromadzi wyskoki na poziomie Palikota. Do tego musi jednak dojrzeć i społeczeństwo. Często jest niestety tak, że narzeka ono na degenerację klasy politycznej, a jednocześnie oczekuje codziennej dawki politycznego show na równi z ulubionym serialem i plotkami ze światka celebrytów. Podkreślam jednak, że główna wina leży po stronie mediów i skromnymi środkami stanu przestrzeni publicznej nie naprawimy. Póki co musimy odnosić się do tego, co w niej się już znajduje.

Czarek Czerwiński

Filozofie - ja doskonale rozumiem, że Palikot będzie w przestrzeni publicznej bez prawicowych blogerów. Ale o czym i jak dyskutować z człowiekiem, który pokazuje nam jęzor, w jednej ręce ma pistolet, w drugiej penisa, a na koszulce ma napisane, że jest po LSD. Do tego sobie popija na ulicy. Jak widzę na ulicy menela, choćby wysyłającego wiąchy pod adresem głowy państwa, to nie wdaję się z nim w dyskusję, ani nawet nie wzywam policji, tylko omijam go szerokim łukiem. Jeśli zobaczyłbym, że za takim menelem stoją dziennikarze z kamerami i mikrofonami, to tym bardziej odszedłbym jak najdalej, żeby nie dać pożywki prowokatorom. Moja opinia pozostaje tutaj niezmienna i zalecam wszystkim ignorowanie Palikota. A jeśli chodzi o Semkę to ja nie odniosłem wrażenia, że on nawołuje do ujawniania się. On tylko pokazał, że krycie się z poglądami w realu wspiera siłą rzeczy lewicowy mainstream. Ograniczanie się do wirtualnych dyskusji jest zatem trochę takie sobie a muzom - nam rośnie może i samopoczucie, ale tamci rosną w realną siłę. Nie wzywał do ujawnienia się, choć sugerował, żeby wziąć byka za rogi. I ja się z nim zgadzam, choć zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Semka nie zna prawdopodobnie do końca realiów tego, jak mogą być potraktowane osoby, które ujawnią swoją sympatię do PiS w otoczeniu wręcz wrogo nastawionym do zwolenników tej partii. A o takie środowisko nie trudno, za sprawą szowinistycznych wypowiedzi prominentnych polityków partii rządzącej, wzmacnianych przez główne media.
Bernard

chyba nie. Jest raczej Denardem, wykona wredne zadanie na cudze zlecenie, a jak się uda to skubnie coś dla siebie, a może nawet zostanie pre-cośtam.
Rzepka

Rzepka

16 years 3 months temu

mogą dziś wylansować takie postaci jak bezdomny Hubert, Aneta Krawczyk, czy Gracjan Roztocki to tym bardziej będą podtrzymywać ten hucpiarski szoł z Palikotem i my na to wpływu nie mamy. Mi tam rybka, ja na siłę nie szukam okazji, by się nim na blogu zajmować. Nie sposób już reagować na wszystkie jego wyskoki. Ale z drugiej strony, ten człowiek funkcjonuje w życiu politycznym, coś tam jednak od niego jako posła zależy i nie można za bardzo godzić się z tym, że taki troll zamiast, powiedzmy, w cyrku, zasiada w parlamencie i zajmuje miejsce osoby, która - przyjmijmy to - wykonywała by te obowiązki z pożytkiem. Dlatego jeśli trafi się okazja trzeba reagować, ale reagować sensownie, merytorycznie, skutecznie. To chyba właściwa broń.
Rzepka

Rzepka

16 years 3 months temu

Moim zdaniem Palikota czeka taki sam koniec, jak detektywa K. Rutkowskiego. Te postaci są bardzo do siebie podobne, zachowując wszelkie proporcje oczywiście... Styl i mentalność te same.