Hel! A może azot lub dwutlenek węgla.

Przez fluxon , 27/04/2011 [21:37]
Mecenas Rogalski nie powinien wypowiadać się na temat scenariusza zamachu z 10 kwietnia 2010 roku. Rozumiem, że jak my wszyscy jest głęboko zainteresowany wyjaśnieniem tej zbrodni, ale nie mając wykształcenia ścisłego bardzo szybko może skompromitować samą ideę zamachu. Tak chyba stało się tym razem, dzisiaj w radiu TOK-FM. Pan mecenas szukając kontaktu natknął się na wtyczkę. Ktoś zasugerował mu, że latający kilka razy nad Smoleńskiem IŁ wypuszczał hel z ukrytych w nim zbiorników. Miałoby to zmniejszyć siłę nośną Tupolewa, co w rezultacie doprowadziło do przeciągnięcia i upadku maszyny. Można powiedzieć, że gdzieś dzwonią, tylko nie wiadomo w jakim kościele. Scenariusz taki jest możliwy i bardzo prawdopodobny tyle, że nie przy użyciu helu. I tu moim zdaniem Pan mecenas uległ wpływowi „wtyczki”, która miała za zadanie skompromitowanie tego scenariusza. Hel jest niedogodny z wielu przyczyn. Pierwsza i najważniejsza jest taka, że jest bardzo drogi, a tu potrzebna by była ogromna jego ilość. Po drugie, hel jest bardzo lotnym gazem, znacznie lżejszym od powietrza. Spowodowałoby to jego natychmiastową wędrówkę w górne warstwy atmosfery, a tu potrzeba gazu, który by zalegał przy Ziemi. Tak więc zamach mógł był być wykonany za pomocą skroplonego azotu, który jest kilkaset razy tańszy od helu. Mógłby zostać użyty także suchy lód, który jest jeszcze tańszy od azotu. Azot jest cięższy od powietrza i zalega przy ziemi. Suchy lód podczas sublimacji wydziela dwutlenek węgla, który także opadałby ku ziemi. Oba gazy musiałyby być w bardzo niskiej temperaturze (azot -196 stopni C; dwutlenek węgla -78,5 stopnia C). Fizyczne skutki rozpylenia azotu lub dwutlenku węgla mogły być takie, że powstała inwersja temperatury w pobliżu ziemi. Na skutek tego wystąpiło gwałtowne oblodzenie samolotu lecącego we mgle (czy raczej chmurze o podstawie sięgającej ziemi), co spowodowało zwiększenie ciężaru samolotu i jego nagłe przepadanie. W kombinacji z „odpowiednim” naprowadzaniem – na kursie i na ścieżce – dało to wiadomy skutek.
awc

awc

14 years 5 months temu

... doprowadzeniu do ekshumacji zwłok. Jako adwokat chwyta się każdego możliwego pretekstu. I nie ma tu żadnego znaczenia czy posiada "wykształcenie ścisłe" czy nie. Ważny jest efekt końcowy,czyli wyjasnienie wątpliwości. Co do pozostałej części wywodu nt. ewentualnej manipulacji całkowicie się z Tobą zgadzam. Pozdrawiam
Domyślny avatar

Piotr

14 years 5 months temu

Nie wiem skąd Pan Rogalski ma informacje na temat helu. Na pewno sam tego nie wymyślił (no chyba, że jest dodatkowo fizykiem). Idea rozpylonego helu, mimo egzotycznego brzmienia, nie jest taka głupia. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale właściwości rozpylonego skroplonego helu w postaci aerozolu są niesamowite (pamiętajmy o ogromnej pojemności cieplnej helu i niskiej lepkości - patrz tablice). Cena do kosztów całej akcji jest znikoma, a efekt zaskakujący i do tego sam znika, ale nie od razu tylko po dłuższym czasie, ponieważ w pierwszej fazie mamy do czynienia nie z gazem, a z aerozolem o dużej pojemności cieplnej. Jedno jest pewne, samolot na wysokości 100m powinien odlecieć, ponieważ taką dostał komendę na autopilocie. Potwierdza to przeprowadzony eksperyment na drugim Tu-154. Niestety wiadomo, że nie odleciał i trzeba znaleźć tego przyczynę. Takiego rozwiązania ze względu na wiele zaskakujących cech nie odrzucałbym. I jeszcze jedno, świadek Pan Wiśniewski mówił o bardzo dziwnym nienaturalnym dźwięku silników, i ta informacja akurat może potwierdzać hel. Pozdrawiam
Domyślny avatar

Nurni

14 years 5 months temu

mimo że spadać nie powinien. Mozna teoretyzować ale to zajecie dość próżne. Lepiej sprawdzić. Tak zrobiono by w każdym normalnym kraju.
Domyślny avatar

Piotr

14 years 5 months temu

@Nurni Niestety nie żyjemy w normalnym kraju i sprawdzić nie możemy. Pozostaje nam tylko teoretyzować. To jedyny sposób zbliżania się do prawdy. To jest smutne i jednocześnie prawdziwe. Pozdrawiam