Wróg nie spi

Przez tatarstan1 , 07/04/2011 [19:30]
Jesteśmy zagrożeni. My, normalsi. "Gazeta Wyborcza" i TVN od kilku tygodni informują społeczeństwo, kto jest jego wrogiem. Oprócz oszołomów spod krzyża, oczywiście. Wrogiem publicznym numer 1 stał się bandzior z szalikiem. Ci straszni bandyci z szalikami, co napadają na praworządnych obywateli z siekierami, gwałcą i mordują, ośmielają się bowiem mieć inne zdanie niz jedynie słuszna redakcja, co gorsza, nie są zadowoleni, gdy ich drużyna przegrywa na boisku. Najgorsze jest jednak to, ze szalikowcy są zorganizowani w sposób całkowicie nie do przyjęcia. Nie czytają "Wyborczej". Nie ogladają TVN. Namawiają innych do bojkotu wyzej wymienionych. Czyli nawołują do walki z jedynie słuszną ideologią. Wredni faszyści, prawda? Mozna się śmiać, ale problem jest głębszy. Śledząc internetowe wydanie GW od kilku tygodni mam wrazenie, że na Czerskiej dzień bez afery z kibolami jest dniem straconym. Nie tylko dla redaktorów GW, ale tez dla państwa. Niedługo Euro - i wszystkiemu, łącznie z dziurami na drogach, będą ci straszni kibole. Co bowiem zrobił Litar, kibol Lecha Poznań? Opluł, zwyzywał, wyrzucił i pobił spokojnych kibiców. (ze było inaczej, kazdy moze sprawdzić oglądając uwaznie film z kamery na stadione). Co strasznego dzieje się na stadioneie Korony Kielce? Bandyci uzywają brzydkich wyrazów. Co okropnego zrobił Staruch, kibol Legii Warszawa? Cięzko pobił piłkarza (rzecz jasna, tenze piłkarz absolutnie nie powinien dobrze grać w piłkę i ma obowiązek bimbać sobie na to, ze płacą mu za kopanie piłki, a nie za dłubanie w nosie). Co do Starucha, to akurat zachował się tak, jak od czasu do czasu zachowuje się wielu bandziorów: swego czasu szalikowcy Górnika Zabrze (bestialsko!!!) zmusili zawodników swojej druzyny do trenowania w koszulkach, na których (uwaga! drastyczne!) stało jak byk: "Nie wystarczy tylko biegać lub trochę się starać, z naszym herbem na sercu trzeba zapierdalać". Potworne! Bandziory ze Śląska Wrocław również w okrutny sposób sterroryzowali kiedyś piłkarzy, zabraniając im chodzić po knajpach, bo przecież jak piłkarz pije piwo, to lepiej kopie piłkę. To jeszcze nic. Ci okropni bandyci to faszyści. 13 kwietnia na Marszu Katyńskim we Wrocławiu śpiewali hymn narodowy. Do tego - złodzieje, bo na stadionie Legii śpiewają "Sen o Warszawie" Niemena. Nalezy, jak to ujął jeden z redaktorów z Czerskiej, chronić przed nimi młodziez. Jeszcze zaszczepią niewinnym dzieciom faszystowski patriotyzm. Albo pomogą jakiemuś kryminaliście z faszystowskiej organizacji MKO, słusznie torturowanemu w stanie wojennym. Jakiś czas temu mówiło się w tzw. warszawce, ze nastąpił koniec dyktatury Czerskiej w mediach. Nieprawda. Czerska ma rację, bo na Czerskiej najlepiej wiedzą, kto jest wrogiem. Kibole. Tak, tak, ci kibole, którzy tworzyli warty honorowe pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. To dobitny dowód, ze to faszyści. Powywieszać na latarniach! Pamiętaj więc drogi normalsie - jeśli widzisz faceta z szalikiem, natychmiast dzwoń na policję. Samo to, ze ma w ogóle jakiś szalik, jest dowodem na jego antysoc... pardon, antypaństwową działalność.
Domyślny avatar

zorro

14 years 6 months temu

Serio. Ostatnio z rana włączyłem TVP Info i oglądam rozmowę z ekspertem na temat kataklizmu w Japonii. W pewnym momencie redaktor z zachwytem mówi o tym, że społeczeństwo japońskie w pełni zaakceptowało wiadomość o konieczności podniesienia podatków celem odbudowy kraju, a nasze ciągle na podnoszenie podatków narzeka. W pierwszej chwili pomyślałem, "co za obrzydliwa propaganda, która znów robi ludziom wodę z mózgu, że niby są źli i głupi, bo nie rozumieją konieczności podniesienia podatków, co tak pięknie rozumie mądry naród Japonii", ale po chwili zreflektowałem się: " nie! na pewno tym samym redaktor postawił znak równości między trzęsieniem ziemi i zrujnowaniem kraju a trzema latami rządów Donalda Tuska!" Tak, media normalnieją!
Poecik

Wybacz, ale śmiem sądzić, że takie porównanie jest dla Donka co najmniej krzywdzące... Facet ma talent przewyższający możliwości katastrofy tunguskiej. Co więcej - wystarczy mu do tego jego słynne szafowe-nicnierobienie.