Były oficer KGB o Katyniu

Przez Joanna , 04/04/2011 [19:19]
"Przeżyłem szok, gdy odkryłem, że KGB zbudowało w Katyniu dacze dla swoich generałów w miejscach, gdzie do dołów w ziemi wrzucono ciała polskich oficerów. Mój były przełożony, generał Anatolij Szywierskij, szef smoleńskiego KGB, przyznał, że zbudowano je tam specjalnie, aby nikt nie zbliżał sie do tych grobów. Dacze generalicji KGB i łaźnie dla nich zbudowano z drzew wyrosłych na szczątkach ofiar represji komunistycznych! Nie mogłem zrozumieć tego barbarzyństwa! Generalicja jeździła razem z rodzinami odpoczywać na miejscu, które było wielkim masowym grobem! Wiedzieli o tym. Żonom zabraniali nawet kopać ziemię głębiej niż na 30 cm, by nie odkryły kości pomordowanych. Później dowiedziałem się też, że cały Związek Sowiecki był usiany takimi daczami KGB zbudowanymi na grobach ofiar komunistycznych mordów... Ale te metody i tak nie pomogły. Miejscowi ludzie po cichu mówili, co naprawdę skrywa ziemia katyńska. Po wiosennych roztopach często ściągano do Katynia ciężarówki z piaskiem, aby zasypać rozpadliny, które obnażały kości, czaszki i szczątki ofiar terroru. Jakby sama ziemia chciała odkryć tajemnicę siepaczy, nie mogąc ukryć tej straszliwej zbrodni." (fragment wywiadu z Olegiem Zakirowem, "Nasz Dziennik" nr 295 z 18-19 grudnia 2010 r.) Oleg Zakirow - badacz zbrodni katyńskiej, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, autor książki "Obcy element", która zwyciężyła w 2010 r. w konkursie Książki Historycznej Roku; autor scenariusza filmowego "Polonez Ogińskiego", którego tematem jest katyński epizod dotyczący oporu stawianego przez niektórych polskich oficerów prowadzonych na śmierć. Oleg Zakirow zainteresował się zbrodnią katyńską w latach 80. XX w., gdy jeszcze jako oficer KGB zaczął pracować w Smoleńsku. Dotarł do wielu świadków - byłych funkcjonariuszy KGB, "którzy uwierzyli, że na fali pieriestrojki trzeba dokonać rehabilitacji ofiar mordu sprzed pół wieku." Spotkał się z próbami zniechęcania go do drążenia tematu katyńskiego ludobójstwa, a nawet z pogróżkami ze strony innych pracowników KGB. Badając zbrodnię katyńską, Zakirow odbył też długą drogę do wewnętrznej przemiany: z człowieka niewierzącego stał się chrześcijaninem. Z perspektywy minionego czasu tak o tym wspomina: "Po namowach mojej teściowej zacząłem czytać Biblię, oczywiście po kryjomu. Wpadło mi w rękę kilka jej egzemplarzy, skonfiskowanych obywatelom przez KGB. Uratowałem je przed spaleniem i sam zacząłem czytać. Można było za to dostać odsiadkę. Ale zaryzykowałem i nie żałuję. Później do czytania Pisma Świętego zachęcał mnie też śp. ks. prałat Zdzisław Peszkowski. To doprowadziło mnie do wiary. Dziś wierzę, że Pan Bóg opiekuje się mną, widzi wszystko i pomaga ludziom, którzy szukają prawdy. Czuję, że pomaga mi ta armia polskich oficerów zamordowanych w Katyniu." Rosję opuścił z powodu prześladowań za badanie sprawy katyńskiej. Gdy znalazł się w Polsce (prezydentem był wówczas Lech Wałęsa), okazało się, że bynajmniej nie trafił do raju. Miał problemy z uzyskaniem wizy, ze znalezieniem pracy i mieszkania. Odebrano mu paszport i odesłano do rosyjskiej ambasady. To samo spotkało jego żonę i córkę. Na koniec jeszcze jeden fragment z wywiadu opublikowanego przez "Nasz Dziennik": "Bardzo zapadła mi w pamięć postawa polskich oficerów. W trakcie mojego śledztwa dowiedziałem się od kilku świadków, że tuż przed zamordowaniem niektórzy oficerowie, domyślając się, co ich czeka, stawiali opór. Opowiedział mi o tym emerytowany funkcjonariusz KGB Jegor Poliakow, ale też inni świadkowie: Piotr Klimow, Nozdriew. Poliakow w 1940 r. pracował w smoleńskim NKWD jako mechanik. Relacjonował, że gdy jednego oficera prowadzono na rozstrzelanie, nagle wyrwał broń konwojentowi i zabił drugiego NKWD-zistę. Potem zamknął się w piwnicy. Bronił się w niej przez trzy dni, dopóki nie otruto go gazem. Jeden dzielny Polak sprawił, że cała okolica siedziby NKWD musiała zostać otoczona przez wojsko! Napisałem nawet scenariusz filmu na ten temat pt. "Polonez Ogińskiego". Ale nikt się nim w Polsce nie zainteresował, choć ci, którzy czytali ten scenariusz, byli wzruszeni i mówili, że powinien zostać zrealizowany." AGNIESZKA KARSKA "Litania do Matki Boskiej Katyńskiej" Madonno katyńska matko ojców strzałem w tył głowy powalonych na kolana módl się za nimi matko bezsilnych mocarzy matko żyjących nadzieją do ostatniego tchu rozpaczy módl się za nimi matko optymistów matko realistów matko nihilistów przytul wszystkich bez wyjątku matko miłosierdzia madonno katyńska módl się za nami 11.04.2010 r.
Domyślny avatar

Wszędzie są ludzie dobrzy i żli.Żyją obok siebie.Po śmierci nastąpi segregacja.
Joanna

Joanna

14 years 6 months temu

i ludzie też nie! Jeśli ktoś miałby wątpliwości, dlaczego sięgnęłam do archiwalnego wywiadu, to wyjaśniam powody: 1.Ze względu na funkcjonujące również w polskim społeczeństwie stereotypy związane z postrzeganiem innych narodowości. 2.Z jednej strony typowość losów Zakirowa za granicą (Wyobraźmy sobie, że współcześnie pracownik np. MSWiA prowadzi prywatne śledztwo w sprawie dotyczącej działalności tej instytucji w przeszłości. Finał może być tylko jeden: albo sam się zwolni albo zostanie zwolniony. Jeśli wybierze emigrację, to przez długi czas będzie się zmagał przynajmniej z ludzką nieufnością. Taka osoba na emigracji potrzebuje uwiarygodnienia. Zakirow myślał, że prowadzone przez niego śledztwo katyńskie będzie taką formą uwiarygodnienia, ale jego sytuacja okazała się znacznie bardziej skomplikowana. Jak mógł być początkowo postrzegany? Przyjechał obcokrajowiec, nie dosyć że Rosjanin, to jeszcze były oficer KGB. Sprawa co najmniej podejrzana! Czy to przypadkiem nie agent sowieckiego wywiadu? Tak mogli myśleć (i nawet do takiego myślenia mieli prawo) ci, którzy go bliżej nie znali. W fenomen takiej nagłej przemiany trudno uwierzyć nawet tym, którzy publicznie deklarują wiarę w cuda. Myślę, że stąd brały się problemy Zakirowa po przyjeździe do Polski). 3.Z drugiej strony pewna nietypowość, bo historia Zakirowa jest jednak fenomenem, jeśli się jej bliżej przyjrzeć. I nie chodzi mi bynajmniej o to, że były KGB-ista dołożył swoją cegiełkę do wyjaśnienia sprawy katyńskiego ludobójstwa. Nie jest czymś nietypowym również wewnętrzna przemiana, która doprowadziła go do wiary w Boga. Miał ku temu predyspozycje: wysoki poziom inteligecji, samodzielność i niezależność myślenia, duża wrażliwość i otwartość na innych. Jeśli do tego dodać działanie pierwiastka nadprzyrodzonego, to musiało do tego dojść w jego życiu! Tym, co mnie zafrapowało w tym człowieku, jest jego bezinteresowność (da się to wyczytać między wierszami w przywoływanym przeze mnie wywiadzie). W kulturze Wschodu to jest rzecz niebywała! Znam Wschód z autopsji i wiem, że powszechna interesowność ludzi Wschodu wynika z warunków życia, z ich nieustannej walki o przetrwanie. Kiedy uzyskamy tam od kogoś pomoc, możemy być pewni, że zgłosi się do nas w najbardziej niespodziewanym dla nas momencie, by "odebrać swoje".