Oskarżony: mjr Protasiuk!

Przez Joanna , 28/03/2011 [14:03]
Najtrudniej obronić pilota, który sam już bronić się nie może, bo nie żyje... Zawarte w raporcie MAK wnioski, dotyczące mjr. Arkadiusza Protasiuka, można ocenić krótko: fałsz, obłuda i mataczenie! Skandalem jest już samo opublikowanie wyników badań psychologicznych pilota! Działanie takie stanowi naruszenie prawa (upubliczniony przez MAK test jest własnością Polskiego Towarzystwa Psychologicznego) i w Polsce byłoby niemożliwe! No, cóż, Rosja państwem prawa nie jest, nie była i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie... Psycholog kliniczny dr Adam Tarnowski, kierownik Zakładu Psychologii Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej w Warszawie, w wywiadzie udzielonym "Naszemu Dziennikowi" (nr 11 z 15-16 stycznia 2011 r.) podkreśla, że "pilot (...) powinien charakteryzować się asertywnością, umiejętnością sprawnej i jasnej komunikacji z innymi, powinien być odporny na sytuacje stresowe i zrównoważony emocjonalnie." Cechy te u pilotów są nieustannie weryfikowane poprzez testy, wywiad i obserwację. Same testy - wg dr. Tarnowskiego - nie wystarczą do pełnego poznania psychiki człowieka. "Badania pilotów (...) obejmują również wywiad i obserwację, a także analizę opinii służbowych. Praktycznie nie jest możliwe, aby osoby zaburzone w jakikolwiek sposób uzyskały orzeczenie o zdolności do służby w lotnictwie wojskowym" - stwierdza dr Tarnowski. A oto fragment opinii dotyczącej mjr. Arkadiusza Protasiuka autorstwa dr. n. med. Mariana Macandera, psychologa klinicznego z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej w Warszawie ("ND" nr 11 z 15-16 stycznia 2011 r.): "Prawidłowo działał w sytuacjach stresowych. Działanie to było przemyślane w dążeniu do znalezienia właściwego rozwiązania. Był osobą kreatywną w rozwiązywaniu problemów. W dążeniu do określonego celu kierował się "zdrową" rywalizacją. W swoim życiu stosował zasadę dobrze wykonanej pracy, a nie walki o swoje interesy. Znał swoją wartość jako człowiek i operator (pilot). Nie dążył za wszelką cenę do zwrócenia uwagi innych na siebie i swoje działanie. Swoim zachowaniem i postępowaniem nie dopuszczał do gromadzenia w sobie negatywnych emocji." I na koniec ciekawostka: Arkadiusz Protasiuk już w podstawówce był wzorowym uczniem! Trzeba też zauważyć, że Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie kończą najlepsi, gdyż wymaganiom stawianym pilotom nie wszyscy, którzy zdali egzaminy wstępne, są w stanie sprostać. Major Protasiuk należał do grona tych najlepszych! Warto o tym pamiętać!
Margotte

"Raport MAK nie wspomina o użyciu na miejscu katastrofy na Siewiernym śmigłowca transportowego. Do czego była potrzebna maszyna? Według jednego z naszych rozmówców, który pracował w Smoleńsku – śmigłowcem, z charakterystycznymi żółtymi linami o udźwigu do 3 ton, 11 kwietnia został przetransportowany kokpit tupolewa. Dokąd? Nie wiadomo. Na pewno nie na betonową wylewkę, na Aktórej “zrekonstruowano” wrak polskiej maszyny. [..] Relacje osób przybywających tuż po zdarzeniu pozwalają sądzić, że kabina pilotów, której nie widać na żadnej fotografii przedstawionej w raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), nie została całkowicie zniszczona, a z pewnością nie została rozbita na “małe trudno identyfikowalne fragmenty” – jak uznał MAK. Jeszcze 2 września 2010 roku podczas konferencji prasowej prokurator Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej, mówił, że widział kokpit, ale z uwagi na empatię nie chciał szerzej rozwinąć tematu. – Jeżeli chodzi o stan kokpitu, to ja widziałem kokpit, natomiast państwo pozwolicie, że z pewnych względów, kierując się empatią i pewną wrażliwością, pozwolę sobie nie wypowiadać się na ten temat – mówił prokurator Szeląg. Powodem takiej powściągliwości był zapewne zakres zniszczeń kabiny, jednak – jak się okazuje – identyfikowalnej dla osoby niebędącej ekspertem lotniczym. [...] Spostrzeżenia prokuratora Szeląga dotyczące faktu istnienia kokpitu znajdują potwierdzenie w relacji dr. płk. rez. Antoniego Milkiewicza, pilota i głównego inżyniera wojsk lotniczych, specjalisty z zakresu badań wypadków lotniczych, który w pierwszych dniach po katastrofie pracował w Smoleńsku. Milkiewicz w rozmowie z “Naszym Dziennikiem” przyznał, że “kokpit, czyli kabina samolotu, którą zajmują piloci, leżał zmiażdżony na powierzchni ziemi” w pobliżu centropłatu samolotu. W jego ocenie, ta część samolotu została zabrana z miejsca katastrofy wraz z pozostałymi fragmentami następnego dnia po katastrofie. [..] Amatorskie analizy filmów wskazują na obecność nad miejscem tragedii helikoptera wyposażonego w mocne liny umożliwiające podnoszenie dużych ciężarów, o udźwigu do 3 ton". http://www.bibula.com/?p=35313 za Naszym Dziennikiem.
malyy5

malyy5

14 years 6 months temu

Tupolewa brakuje jakieś 30-40 ton,kokpit znikł, a to najważniejszy niemal dowód w sprawie. Pomijając wylatane ok 3500godzin oraz inne oczywiste sprawy w wyszkoleniu -na dany czas najlepiej wyszkolonego pilota 36 pułku,należy zwrócić uwagę na jedno z wielu osiągnięć,a mianowicie mjr .A. Protasiuk dokonał rzeczy wręcz niemożliwej podczas lotu na Haiti-opisywanej przez prasę fachową lotniczą (oczywiście amerykańską i zachodnią)jako majstersztyk sztuki latania-przeleciał przez ocean z uszkodzonym systemem ABSU-wykonując kilka międzylądowań ,lecąc kilkanaście godzin-uszkodzenie absu -to bardzo poważna awaria systemu nawigacyjnego ,uniemożliwiająca między innymi korzystanie z autopilota!,pilot musiał trzymać wolant całą drogę i lecieć niemal na ślepo nad oceanem.Jeśli o kimś takim piszą ,że latać nie umiał, że miał słabą asertywność,odporność psychiczną ,to oznacza że to oszustwo nieskończone!.
Margotte

W dniu 04.02.2010 r. Dowódca Sił Powietrznych gen. broni pil. Andrzej BŁASIK osobiście podziękował personelowi 36.splt za realizację zadań lotniczych związanych z pomocą humanitarną na Haiti. Dowódca Sił Powietrznych wyraził słowa uznania za udział w akcji i wyróżnił personel, który brał udział w pomocy humanitarnej na Haiti. Wyróżnieni zostali: * płk pil. Ryszard RACZYŃSKI * ppłk pil. Bartosz STROIŃSKI * mjr pil. Robert GRZYWNA * kpt. pil. Tomasz NOWOSIELSKI * kpt. pil. Grzegorz PIETRUCZUK * kpt. Jacek POŚWIATA * kpt. pil. Arkadiusz PROTASIUK * kpt. pil. Adam SYPUŁA * por. pil. Artur ZIĘTEK * st. chor. Robert BRZOZOWSKI * st. chor. Dariusz MULAWA * chor. Andrzej MICHALAK * mł. chor. sztab. Artur KOWALSKI * plut. Łukasz ZIELIŃSKI Na stronie 36 specpułku jest także pamiątkowe zdjęcie http://36splt.sp.mil.pl/aktua… Pomoc strażaków dla Haiti: http://lublin.com.pl/artykuly…