Przepraszam przedstawicielki płci pięknej za użycie zwrotu „baba”, ale innego nie potrafię znaleźć, by oddać swe uczucia.
Zastanawiam się dlaczego to durne babsko z Krakowa (wiem, wiem, w Krakowie nie tylko takie durne baby mieszkają) samo nie wysmarowało doniesienia do prokuratury, tylko smaruje list do szefa PO oraz szefa klubu parlamentarnego tej partii?
Po co? Po to chyba tylko, żeby im podpowiedzieć, żeby powiadomili prokuraturę, jakby bez te podpowiedzi sami nie potrafili tego zrobić.
A o co poszło? A otóż o to, że jeden z posłów PiS powiedział w wywiadzie dla jakiegoś szmatławca, że: „Palikot przekroczył granicę, za którą już nie ma polityki, tylko trzeba tego faceta powiesić na najbliższej gałęzi. Wszyscy musimy do tego doprowadzić. Po czymś takim trzeba mu wybrać gałąź”.
Zastanawiam się czy to durne babsko pamięta wypowiedź rzeczonego Palikota o patroszeniu?
Jak już to durne babsko smaruje takie epistoły na temat jednego posła, jednej partii, to może niech nasmaruje kolejną. Z sugestią powiadomienia prokuratury w sprawie tego patroszenia, bo uważam, że zarówno wieszanie na gałęzi, jak i patroszenie, może mieć ten sam efekt końcowy, a sama sugestia patroszenia jest identycznym nawoływaniem do doprowadzenia do czyjejś śmierci, jak wspomniana gałąź i wieszanie na niej.
Napisze taki lista ta baba? No przecież, że nie napisze! Mówiłem przecież, że to durne babsko, które nie widzi nic poza czubkiem własnego krzywego nosa.