Wieczór Wyborczy Jarosława Kaczyńskiego (foto i wideorelacja 4.07.2010)

chapeau bas, po raz kolejny. Nie rozumiem dlaczego Paweł Poncyliusz mówi o "sukcesie tej kampanii". Mnie, jako wyborcy, żadna piękna porażka nie satysfakcjonuje. Ja jestem załamany. Pozdrawiam

zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. Ale o sukcesie kampanii można byłoby mówić, gdyby wynik wyborów przyniósł wymierny efekt. Dla mnie ten wynik jest zły, bo Jarosław Kaczyński nie będzie prezydentem. A co dalej? Któż to wie.. Pozdrawiam

Wczoraj zostawiłam Ci wiadomość (patrz pod ostatnim postem Yarroka), a Ty nic? Podpadasz mi, :)))) tak jak elektorat, który glosowal na Komorrę mimo tego, że Tuski zamordowali mu prezydenta. Co za durny narodek!

Znow kawal dobrej roboty! Gratuluję:) Alleluja i do przodu! Pozdrawiam serdecznie

gdzie my nie możemy tam Bernard jest dzieki pzdr

Bądź dobrej myśli. Nie takie trudności pokonywała wiara. PS W sobotę jadę na Jasną Górę na coroczna pielgrzymkę RM. Będę się gorąco modliła za Ojczyznę. Pozdrawiam serdecznie

przepraszam, przeoczyłem wiadomość od Ciebie. "Co za durny narodek!" Nie, ja tak nie uważam. Po prostu prawda zbyt wolno docierała do ludzi. Za dwa tygodnie, miesiąc, wynik mógłby być inny, Pozdrawiam serdecznie

"w tym wyścigu nie ma srebrnego medalu" - właśnie tak, to miałem na myśli. W 2005 roku Lech Kaczyński otrzymał w drugiej turze 8,25 mln. głosów, a obecnie Jarosław dostał mniej, bo coś ponad 7,5 mln. i to przy wyższej frekwencji niż w poprzednich wyborach. Ale ja nikogo nie krytykuję, jestem przekonany, że ludzie z otoczenia Jarosława zrobili wszystko co w ich mocy. Ale niech przeanalizują sobie całą tę kampanię i nie mówią o sukcesie, bo na pewno czegoś zabrakło. Moim zdaniem zabrakło m.in. trochę czasu. Szkoda...:( Pozdr.

W ostatnich dniach należało jednak wzmocnić ofensywę przeciwko Gajowemu i PO. To co sprawdzało się przez tygodnie kampanii, chyba jednak nie wypaliło w końcówce. Nie zmobilizowano całego potencjalnego elektoratu Jarosława Kazyńskiego. Pozdrawiam

Mi też żal ale: 1.Wybory pokazały że poparcie dla PiS jest duże jak nigdy dotąd,co dobrze wróży przed wyborami do parlamentu i dojścia PiS do "właściwej władzy"a nie tylko żyrandolowej(bo taką by się zapewne stała dzięki PO). 2.Nie będzie już skowytu PO że ktoś im przeszkadza-a dokładniej położą się sami na łopatki i oddalą w niebyt polityczny(samozagłada).A to wynika przede wszystkim z faktu obietnic Tuska i obecnie Komorowskiego(dopłata in vitro,wojsko,szpitale,emerytury i renty itd itd) z których i Naród i PiS a i SLD sowicie ich rozliczy. Czy ktoś zwrócił uwagę może na minę Tuska gdy Jarosław Kaczyński gratulował Komorowskiemu? Niesamowita przestraszona minka z cyklu"o kurde jakiś podstęp tylko jaki?". Mnie doprowadziła do wrzenia Monika Olejnik z Niesiołowskim kontra Elżbieta Jakubiak. Jaki cham ten Niesiołowski to się w głowie nie mieści, Elżbieta dała mu papu :))

jakoś nie bardzo wierzę w te dwa tygodnie. Skoro teraz się nie wykazali...zresztą, mają to, co chcieli. Tylko jak te "biedne" PO wywiąże się z tylu obietnic? Pogadamy wieczorem na czacie, powiem Ci, do jakiego doszłam wniosku. Pozdrawiam

W sprawie liczby głosów: są już ostateczne wyniki: 53%:47%. Różnica w liczbach bezwzględnych wyniosła 1 mln. Czyli wystarczyło przekonać jeszcze "tylko" 500 tys. do naszej sprawy. Poncyliusz oczywiście może mówić o sukcesie kampanii, choć oczywiście nie mylimy tego ze zwycięstwem. Nie narzekajmy na Polaków. Liczby mówią same za siebie, nasz naród bardzo zmądrzał i spoważniał. Nie wolno nam roztrwonić tego kapitału. Ta wspólnota, która odważnie przeciwstawia się medialnej nagonce i zmasowanemu kłamstwu w mediach, jest szansą dla naszego kraju. Wspólnota potrzebuje lidera i to też mamy. Jarosław Kaczyński w najbliższych latach odegra życiową i historyczną rolę dla Polski. Musimy jednak mu zaufać, bo bez lidera, każdy w swoją stronę, daleko nie zajdziemy. Wracając do liczb. 8,3 mln dla Lecha Kaczyńskiego to był dotychczas największy wynik dla naszej sprawy. Ale był to czas przed kulminacją całej kampanii nienawiści (o jej niektórych aspektach pisałem w swoim niedawnym cyklu). Ta kampania a także wybory 2007 bardzo rozbiły wspólnotę pragnącą odnowy Polski. Ale wracamy do formy. Wtedy mieliśmy 8,3 mln w wyborach wygranych, a dziś mamy 7,9 mln w wyborach przegranych. I jesteśmy dużo lepiej zorientowani, z kim naprawdę walczymy. Politycznie sytuacja nie jest zła. Znacznie gorsze są negatywne tendencje międzynarodowe i gospodarcze. Musimy uporać się z Tuskową zarazą, zanim przyjdzie zmierzyć się z kulminacją prawdziwych wyzwań, które czekają Polskę. PS. Dzięki za wspaniały reportaż.

"Cieszy mię ten rym: Polak mądr po szkodzie:lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." Źródło: Pieśni o spostuszeniu Podola (V, ks. II). Ta głupota tkwi w naszym narodzie odkąd pamiętam.Rozklejałem jako dzieciak plakaty samemu namalowane w stan wojenny w tzw godz policyjną-mówili że jestem głupi,w LO nie zapisałem się do ZSMP-mówili głupi,na studiach zapisałem się 8.03.1988r na wiecu o 12tej na UW do NZS-mówili głupi,wieczorem tego dnia byłem jako jeden z 9osób z SGGW-AR(w tym 7 dziewczyn)na mszy i zamieszkach pod Św Anną - mówili głupi.Od początku powstania PiS byłem za ta partią-mówili głupi.Skąd w tym narodzie bierze się wmawianie głupoty -wszędzie tam gdzie PATRIOTYZM?

Fachowe foty. Uśmiecham się, wyobrażam sobie jaka musi być różnica między byciem tam ( konwencja PO ), a tu. Pozdrawiam