W pogrzebie na Wawelu widzę działanie siły wyższej. Stało się tak, że pojawiły się tylko osoby dramatu. Nie było innych. Bardzo dobrze. Byliby tylko dekoracją, ładną, ale zasłaniającą zasadniczą treść. Byli Polacy, byli ich przyjaciele jak Gruzja i był Miedwiediew. Było jasne, kto jest ważny. Ważni statyści byliby przeszkodą. Dobrze, że nie przyjechali. A ten, kto wymyślił pochówek na Wawelu (dla mnie jest to oczywista oczywistość, kto, choć mogę nie mieć racji) zasługuje za to na wielkie uznanie.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 908 widoków
dobrze, że nie przybył Obama,