W którą stronę zmierza Unia Europejska? (XV Kongres Polska Wielki Projekt)

Przez Blogpress , 15/11/2025 [13:44]

W czwartym panelu drugiego dnia Kongresu Polska Wielki Projekt wzięli udział: prof. Ryszard Legutko - filozof, publicysta, Patryk Jaki - europoseł, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, współprzewodniczący EKR, prof. Marek Cichocki - filozof, germanista, politolog. Dyskusję moderował Bronisław Wildstein.

Spotkanie rozpoczął moderator, który zwrócił uwagę, że w UE, mimo braku formalnych zmian traktatowych, zachodzi głęboki proces przekształcania instytucji i kompetencji, odbywający się niejako „obok prawa” i wbrew wcześniejszym zasadom integracji. Według niego obserwowane projekty polityczne Unii – zwłaszcza edukacyjne, klimatyczne, migracyjne, budżetowe i obronne – wskazują na próbę budowy nowego typu scentralizowanego tworu politycznego, który określił jako neoimperium. Podkreślił, że ten model funkcjonowania zakłada dominację ośrodka decyzyjnego (zwłaszcza Berlina), podporządkowanie państw członkowskich i ujednolicanie kultury oraz wizji człowieka.

Jako pierwszy głos zabrał prof. Ryszard Legutko, zgadzając się z tą diagnozą i idąc jeszcze dalej. Przekonywał, że współczesna UE wykazuje cechy systemu o tendencjach totalitarnych – choć innych niż historyczne. Wskazał na jednopartyjność elit europejskich, ideologiczny monizm, brak realnej możliwości zmiany władzy, nadużycia w stosowaniu prawa, wrogie nastawienie do tradycji i kultury oraz stopniowe zawłaszczanie sfery prywatnej. Jego zdaniem język instytucji europejskich stał się narzędziem manipulacji znaczeniami, a system oparty jest na kłamstwie i cenzurze, co przypomina znane z XX wieku mechanizmy polityczne.

Z kolei prof. Marek Cichocki zgłosił dwa istotne zastrzeżenia. Po pierwsze, odciął się od porównania UE do totalitaryzmu, argumentując, że choć istnieją poważne zagrożenia, to używanie pojęć skrajnych może utrudniać reformę i debatę. Po drugie, uznał, że zmiany traktatowe nie są dziś najważniejszym narzędziem przekształceń – mechanizmy unijne już funkcjonują tak, aby omijać ich potrzebę. Zdaniem prof. Cichockiego kluczowe są natomiast dwa procesy: hegemonizacja Niemiec oraz ideologiczne przechylenie Unii w kierunku sojuszu liberalizmu i nowej lewicy. Mimo pesymistycznych zjawisk wskazał jednak na argument nadziei – jego zdaniem Unia znajduje się w fazie historycznej porażki i świadomość tej słabości może stać się impulsem zmiany.

Poseł do PE Patryk Jaki, również krytyczny wobec kierunku integracji, przedstawił bardziej praktyczno-polityczny punkt widzenia. W przeciwieństwie do Cichockiego utrzymywał, że celem elit unijnych pozostaje budowa państwa europejskiego, natomiast suwerenność narodowa systematycznie zanika. Jako konkretny mechanizm wskazał m.in. orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE stosowane wbrew literze traktatów, szczególnie w sprawach migracyjnych, energetycznych i sądowniczych. Jednocześnie zaznaczył, że dostrzega szansę na zmianę, jeśli doszłoby do przesilenia politycznego w Polsce i Francji, tworząc koalicję blokującą. Podkreślił też ideologiczny charakter obecnego procesu integracji – opartego na radykalnym emancypacjonizmie i rewolucji kulturowej – co zilustrował odniesieniami do historii myśli, filozofii oraz współczesnej praktyki politycznej.

W końcowej części dyskusji prof. Legutko doprecyzował, że problemem jest nie tyle brak świadomości wśród liderów unijnych, ile ich determinacja w utrzymaniu status quo. Według niego zmiana może nadejść nie od strony instytucjonalnych elit, lecz poprzez oddolną presję społeczną. Prof. Cichocki podkreślił jednak, że rezygnacja z Unii jako projektu nie jest jedynym rozwiązaniem – jego zdaniem należy szukać sposobów na odzyskanie równowagi wewnątrz, poprzez koalicję państw niezgadzających się na hegemoniczny model i przywrócenie Unii roli wspólnoty współpracy, a nie centralnego rządu.

Dyskusja zakończyła się  z ogólną zgodą co do tego, że obecny model europejskiej integracji wszedł w fazę kryzysu, a odpowiedzią musi być zmiana – pytaniem pozostaje jedynie, czy odgórna i reformistyczna, czy radykalna i oddolna.

Relacja: Margotte i Bernard