o politykach polskiej prawicy i milczącej postawie ludzi nauki z zakresu prawa państwowego i międzynarodowego

Przez Bożena Ratter , 30/08/2025 [10:23]

Jesienią 1996 roku,  95 członków Rady Najwyższej Parlamentu Ukrainy,  wystosowało Apel do rządów, parlamentów i organizacji społecznych szeregu państw, w tym też do Polski,  o potępienie OUN,  jako organizacji typu faszystowskiego. Apelu tego nie opublikowała prasa polska, nie ustosunkował się do niego Prezydent, rząd ani Sejm i Senat RP, albowiem jak się później okazało, sygnatariuszami  Apelu w większości byli członkowie komunistycznych grupy parlamentarnej. Nie wnikając w meritum zlekceważono Apel, z przyczyn przynależności partyjnej jego sygnatariuszy, zlekceważono 1/4 składu Rady Najwyższej Ukrainy, chociaż ten sam parlament w drodze ustawy zrehabilitował ofiary  stalinizmu, przez to przyznał fakt popełnienia przez ten reżim zbrodni. 

Właśnie ten stan wykorzystuje  niewielka grupa nacjonalistów ukraińskich w Polsce,  obłudnie utożsamiając ten nacjonalizm z patriotyzmem ukraińskim,  grupa skupiona wokół Związku Ukraińców w Polsce, wykorzystująca jego organ "Nasze Słowo" oraz w oficynę wydawniczą Tyrsa.  ZUP realizuje w Polsce politykę zorganizowanego nacjonalizmu ukraińskiego, korzystając przy tym subwencji państwa, a więc działa na koszt polskiego podatnika- pisał Wiktor Poliszczuk ukraiński historyk w 1998 roku 

Wiktor Poliszczuk pisał o politykach polskiej prawicy i milczącej postawie ludzi nauki z zakresu prawa państwowego i międzynarodowego. Z jakiego jeszcze  powodu,  od 2016 roku wszyscy, którzy domagali się prawdy o ukraińskim ludobójstwie,  uznawani byli za ruskie onuce,  ruskich agentów,  a przede wszystkim śp. Niezłomny ks. TADEUSZ ISAKOWICZ ZALESKI,  jedyny Pokak z 37 milionów,  który na Skwerze Wołyńskim zwrócił się do Przewodniczącego Wierchownej Rady Ukrainy z apelem o zrozumienie oczekiwań Polaków na godny pochówek szczątków odnalezionych spośród 200 000 ofiar ukraińskiego GENOCIDUM ATROX? Przy milczeniu stojących obok przedstawicieli państwa polskiego.