Jesienią 1996 roku, 95 członków Rady Najwyższej Parlamentu Ukrainy, wystosowało Apel do rządów, parlamentów i organizacji społecznych szeregu państw, w tym też do Polski, o potępienie OUN, jako organizacji typu faszystowskiego. Apelu tego nie opublikowała prasa polska, nie ustosunkował się do niego Prezydent, rząd ani Sejm i Senat RP, albowiem jak się później okazało, sygnatariuszami Apelu w większości byli członkowie komunistycznych grupy parlamentarnej. Nie wnikając w meritum zlekceważono Apel, z przyczyn przynależności partyjnej jego sygnatariuszy, zlekceważono 1/4 składu Rady Najwyższej Ukrainy, chociaż ten sam parlament w drodze ustawy zrehabilitował ofiary stalinizmu, przez to przyznał fakt popełnienia przez ten reżim zbrodni.
Właśnie ten stan wykorzystuje niewielka grupa nacjonalistów ukraińskich w Polsce, obłudnie utożsamiając ten nacjonalizm z patriotyzmem ukraińskim, grupa skupiona wokół Związku Ukraińców w Polsce, wykorzystująca jego organ "Nasze Słowo" oraz w oficynę wydawniczą Tyrsa. ZUP realizuje w Polsce politykę zorganizowanego nacjonalizmu ukraińskiego, korzystając przy tym subwencji państwa, a więc działa na koszt polskiego podatnika- pisał Wiktor Poliszczuk ukraiński historyk w 1998 roku
Wiktor Poliszczuk pisał o politykach polskiej prawicy i milczącej postawie ludzi nauki z zakresu prawa państwowego i międzynarodowego. Z jakiego jeszcze powodu, od 2016 roku wszyscy, którzy domagali się prawdy o ukraińskim ludobójstwie, uznawani byli za ruskie onuce, ruskich agentów, a przede wszystkim śp. Niezłomny ks. TADEUSZ ISAKOWICZ ZALESKI, jedyny Pokak z 37 milionów, który na Skwerze Wołyńskim zwrócił się do Przewodniczącego Wierchownej Rady Ukrainy z apelem o zrozumienie oczekiwań Polaków na godny pochówek szczątków odnalezionych spośród 200 000 ofiar ukraińskiego GENOCIDUM ATROX? Przy milczeniu stojących obok przedstawicieli państwa polskiego.