bozena 11.5606 Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;}
Dzięki cenzurze już w pokoju dziecinnym wyrastała obojętność dla rzeczy polskich, ich lekceważenie, pedagogiczny internacjonalizm, bezbarwność narodowa, chłód wobec swojskości, niewrażliwość na to, co naród nasz uczyniło narodem...- pisał autor w 1921 roku o skutkach germanizacji i rusyfikacji zaborców-kolonistów Polski. (Poeta dziecka polskiego)
Z tego dziecka wyrastał potem internacjonalista, nie rozumiejący, co to jest narodowość, nie kochający obyczaju swojskiego, obcy w obliczu najpiękniejszych tradycji, jakaś mówiąca po polsku niepolskość?
Czy rozumiecie, że taka jednostka mogła mieć po tym polskość tylko jako punkt w programie politycznym, ale tak abstrakcyjnie, że gdy owa Polska stała się nagle wolną i gdy śród ulic Warszawy ukazali się żołnierze polscy, ta właśnie jednostka mogła podmawiać prostaków, by do polskich żołnierzy strzelali?
Pomiędzy dzieckiem polskim a polskim poetą stanął cenzor, z utworów poety wyrywał nerw polskości, zacierał barwę swojską, pozwalał mówić do jakiegoś dziecka w ogóle, bez historii, bez tradycji, bez bohaterów narodowych.
Dlatego Kornel Makuszyński napisał przepiękną książkę dla dzieci polskich, w której pisze: „Warszawa, to jest najpiękniejsze miasto na świecie, które trzeba kochać bardzo serdecznie, gdyż tam mieszkali polscy królowie". „Tatry są tak prześliczne, że orły przylatują z końca świata, aby w Tatrach uwić gniazdo". „Polskie zboże piękniejsze jest od złota, a jak zacznie szumieć, a jak zacznie się modlić…Teraz ta ziemia jest bardzo biedna, bo wojna stratowała zboża i kwiaty, a śmierć ścięła kosą wielu Polaków i wiele starych, polskich drzew. Więc tę ziemię biedną kochać trzeba jeszcze serdeczniej".
Różne książki „Jośki, Mośki i Srule", miały dziecku zastąpić w okresie niewoli Sobieskich, Kościuszków i Kilińskich, wreszcie jest prawdziwy poeta polski, dał dziecku polskiemu taką książkę, która mu się należała. Posiew jego da plon błogosławiony. Zobaczycie, że pod jej wpływem inny z dziecka wyrośnie młodzieniec a z młodzieńca mężczyzna. Od dziecka trzeba zaczynać, bo jakie dziecko, taki młodzieniec, mężczyzna i starzec. (Poeta dziecka polskiego 1921 r.)
I wyrośli młodzieńcy i mężczyźni, którzy tę biedną ziemię odbudowali, w nauce, gospodarce , kulturze sukcesy odnosili na miarę światową, a gdy wrogowie w 1939 roku napadli, dzielnie jej bronili.
Niestety, o kierunku transformacji ustrojowej po zakończeniu II wojny świtowej decydował triumwirat Berman Minc Zambrowski i między poetą Kornelem Makuszyńskim i Andrzejem Niemojewskim ( wolnomularzem do 1914 roku) stanął znowu cenzor –Jakub Berman. Ksiązka Makuszyńskiego „Uśmiech Lwowa” o tradycji bohaterskich walk w obronie Ojczyzny jak i dzieła autora tego tekstu, Andrzeja Niemojewskiego znalazły się na liście do wycofania Cenzura PRL 1951r.
Kolejny triumwirat Geremek Kuroń Michnik dzieło destrukcji i cenzury po 1989 roku kontynuował i stan trwa do dzisiaj.
Pomiędzy dzieckiem polskim a polskim poetą stanął cenzor, Minister Nowacka i z kanonu lektur wyrwa nerw polskości, zaciera barwę swojską, żąda mówić do dziecka, bez historii, bez tradycji, bez bohaterów narodowych- jak niemiecki i rosyjski zaborca.
O reformie edukacji https://youtu.be/S4Cn1DddJPM?si
Jeszcze cenzura nakazująca wychowanie bez umiłowania narodu i tradycji efektu namawiania prostaków by do polskich żołnierzy strzelali nie dała, ale są już jednostki, które mają polskość tylko jako punkt w programie politycznym, ale tak abstrakcyjnie, jak pani Jachira w przebraniu ufoludka miłosiernego urządzająca happening na granicy polsko białoruskiej w proteście przeciw zabezpieczaniu granicy przed intruzami, czy obywatel Terlikowski Tomasz tzw. „katolik zawodowy ”, który w imię miłości bliźniego, oświadczył, że policja powinna wszystkich uczestników Ruchu Obrony Granic „skuć”, a następnie - „wywieźć”.
Czy nawoływania Klaudii Jachiry, krytykującej obrońców zachodniej granicy słowami – „Auschwitz nie spadło z nieba – zgotowali je właśnie tego typu faszyści" można uznać za namawianie prostaków do niecnych czynów czy za objaw ignorancji?