Rafał Trzaskowski nie ma panów w Polsce. Nie odnosi się do opinii publicznej w Polsce, tylko ma swoich panów na zewnątrz. I pokazują to wszelkiego rodzaju jego działania. Myślę, że takie najbardziej spektakularne, to słynna deklaracja LGBT plus, którą chciał podpisać jako Prezydent Warszawy, a która była zbyt szokująca, nawet dla lektoratu lewicowego, który ją oprotestował. Przypomnę tylko, że była tam mowa o tym, że dzisiaj dzieci szybciej dojrzewają i w związku z tym, powinny być uczone masturbacji już w wieku przedszkolnym. Jeśli chciał to uczynić jako Prezydent Warszawy, to na pewno uczyni to jako Prezydent Polski – Wojciech Sumliński w rozmowie z Agentem Specjalnym.
https://www.youtube.com/watch?v=wDW5hkL_gks&t=171s
Będzie miał wielkie wsparcie Ministerstwa Edukacji, które mając takie same poglądy jak Rafał Trzaskowski, już we wrześniu tego roku wprowadza do edukacji zdrowotnej promocję maturbacji. Czy Wojciech Sumliński miał na myśli panów z WHO i firm farmaceutycznych?
Jak podał lewicowy dziennik New York Times, 25% amerykańskich nastolatek między 14 a 19 rokiem życia cierpi na choroby weneryczne. Pośród czarnych dziewcząt w tej samej grupie wiekowej, przypadki chorób przenoszonych drogą płciową dotyczą 50%, a pośród białych -20% populacji. Główna autorka raportu dr Sarah Forthan twierdzi, że 3,2 miliona nastolatek jest zainfekowanych przynajmniej jedną z czterech chorób wenerycznych. Zwrócili mi uwagę na te wieści niemal jednocześnie, moja konserwatywna znajoma z Berlina oraz były burmistrz Nowego Yoku socjal liberał Ed Koch. Znajoma stwierdziła, że to koniec Ameryki. Ed Koch napisał, że wszystkie nastolatki w szkołach nowojorskich trzeba testować co najmniej raz na rok i leczyć. Koszty tego mają być dla podatnika ogromne. Były burmistrz proponuje, żeby zgłaszali się do tej akcji lekarze wolontariusze. Ale ani słowa o prewencji, a już nic o możliwości kontrrewolucji seksualnej - pisał Marek Chodakiewicz ze Stanów Zjednoczonych na łamach tygodnika „Najwyższy Czas” już w 2008 roku. Niestety, tygodnik uznany został już wtedy za skrajnie prawicowy (odkrywał politykę Kominternu światowego).
Marek Chodakiewicz informował ponownie w 2019 roku o pladze chorób wśród wesołków:
Mój świetny dinozaur z ONR a potem z Dachau, dr Stach Garstka, który był lekarzem w powiatowym w kalifornijskim Riverside, opowiadał o nagminności syfilistycznych narzutów w ustach wesołkowatych pacjentów. Mieli oni również dużo innych zakażeń, a w tym pasożytniczych, szczególnie w odbytnicy. Grand i Horn podają, że wśród nich najważniejsze to: zakażenia amebą, gardioza, szygelloza oraz żółtaczka typu A. To było jeszcze przed AIDS. Przenośnikiem choroby jest wirus HIV. Ta straszliwa przypadłość przyniosła spotęgowany żniwo śmierci, bowiem społeczność wesołkowata i homoseksualna nie chciała zmodyfikować swoich przyzwyczajeń i figlowała bez ograniczeń dalej. Co więcej buntowali się i awanturowali na wszelkie próby przestrzegania o niebezpieczeństwie. (Marek Chodakiewicz)
W argentyńskich podręcznikach do szkoły średniej można znaleźć sceny nagości, gwałtu i zoofilii. Rząd tego kraju znalazł się pod ostrą krytyką za rozpowszechnianie w publicznych szkołach dewiacji seksualnych. Ministerstwo Edukacji oraz intelektualiści związani ze skrajnie lewicową prezydent Cristiną Fernandez de Kirchner bronią jednak podręczników –pisała Agnieszka Ponikowska w 2013 roku na łamach PCH24. Kto dzisiaj wystąpi przeciw rozpowszechnianiu w polskich publicznych szkołach dewiacji seksualnych?
W końcu rodzice zbuntowali się, bowiem wymagane na lekcjach angielskiego podręczniki zawierają treści pornograficzne. Rodzicom chodziło o dwuczęściowy pornos „Anioły w Ameryce-wesołkowata fantazja na tematy narodowe”. Jej autor wygrał nagrodę Pulitzera, a sama sztuka zdobyła dwie prestiżowe nagrody Tony Awards i była mianowana do nagrody telewizyjnej Emmy- pisał Marek Chodakiewicz w 2019 roku . Obserwował objawy Lifestyle (hasło wywoławcze aktywistów rewolucji seksualnej) w Stanach Zjednoczonych i pisał o tym, by nas ostrzec. Niestety, kolejne ekipy żadnych wniosków z tego nie wyciągnęły, nawet TVP Info za czasu Kurskiego „uwodziła” nas tylko tańcem Zenka. Zamiast zapobiec oswajaniu z rewolucją seksualną.
Są też tacy wesołkowie, którzy wykorzystują zwierzęta. Jedna moja dziewczyna Debbie, zresztą prawnuczka norweskiego rzeźbiarza Gustawa Vigelanda, pracowała jako pielęgniarka w San Francisco Children’s Hospital. Przy okazji była wielką entuzjastką i mistrzynią aerobicu. Wśród jej studentów instruktorów było całkiem dużo wesołków. Nigdy nie okazywała jakiegokolwiek zacietrzewienia w stosunku do tej orientacji, ale pewnego dnia wróciła zaszokowana z pracy. Pogotowie przywiozło pacjenta z chomikiem w odbytnicy. Okazało się, że istnieje podgrupa wesołków, która goliła zwierzątka, usuwała im zęby i pazury. Następnie nakładała na nie olej kuchenny i wkładała sobie do odbytnicy. Biedny chomik pozbawiony powietrza, zaczynał się dusić i starał się uciec jak najdalej w głąb. To doprowadzało okrutnego wesołka do orgazmu. Zwierzę umierało jednak, czasami wbite zbyt głęboko. Aby je wyciągnąć, trzeba było starać się o pomoc lekarską. I trudno w tym znaleźć jakąkolwiek romantyczną subtelność- pisał Marek Chodkiewicz na łamach Najwyższego Czasu (15 lipca 2019 r).
Rodzice mają czas do 25 września na wypisanie dzieci z nieobowiązkowych zajęć Edukacji zdrowotnej protestując przeciw demoralizacji swoich dzieci i rozpowszechnianiu w polskich publicznych szkołach dewiacji seksualnych.