Wspomnienia Wacława Liniewicza

Przez Slavus , 17/05/2024 [10:23]
Publikuję fragmenty wspomnień Wacława Liniewicza, sybiraka, patrioty, działacza społecznego. Niebawem dalsze części i notka biograficzna. 75 Szczecinek 24.04.2024r. (45-ta rocznica śmierci mojego Ojca) Droga do Emaus Droga ta wiedzie z Jerozolimy w kierunku- zachodnim przez miejscowość Emaus (dziś El Qubeibeh) Oglądałem tą drogę będąc na pielgrzymce w Ziemi Świętej w roku milenijnym. To stary biblijny trakt, którym podążali kupcy i wędrowcy. Ten historyczny szlak jest dziś zaniedbany i opuszczony. Żydzi nie dbają o pamiątki po pierwszych chrześcijanach. Tylko zagłębienie w terenie i kamienista wytarta nawierzchnia wskazuje na niegdyś intensywnie użytkowaną drogę. Tą drogą dwa tysiące lat temu uchodzili z Jerozolimy dwaj uczniowie Jezusa przerażeni po stracie ich przywódcy. Jezusa wydali rzymskiemu namiestnikowi arcykapłani i przywódcy żydowscy. Po publicznym wykonaniu przez wojsko rzymskie okropnego wyroku ukrzyżowania zatrwożeniu uczniowie Jezusa widząc to, zamknęli się w wieczerniku, chowając się przed zemstą strażników i kapłanów żydowskich. Dwaj uczniowie uznali, że będzie im bezpieczniej opuścić Jerozolimę aby nie dać się pojmać. Utartym szlakiem poszli w kierunku Emaus. Ta miejscowość, jak mówi Ewangelia, leżała w odległości 60 stadiów od Jerozolimy to jest około 10,66km (jedne stadium to 177,60 m). W tegorocznych naukach rekolekcyjnych zastanawialiśmy się – o czym rozmawiali uchodzący z Jerozolimy uczniowie Jezusa? Czasy biblijne i obecne są sobie podobne. Pomimo upływu lat i innych miejsc geograficznych te wskazania i pouczenia biblijne są aktualne i pasujące do każdego momentu naszej historii. Polacy tak jak naród wybrany – Żydzi, mają bogatą przeszłość. Polski tak jak państwa Izrael przez wiele lat nie było na mapie świata. Żydzi i Polacy ze swoich rodzinnych miejsc rozjechali się po całym świecie, szukając pracy i miejsca godnego życia. Żydzi ludzie pracowici i inteligentni zajmowali się szczególnie handlem, gromadząc pieniądze, dochodzili często do wysokich stanowisk i urzędów w państwach , w których zamieszkali. Polacy też poprzez swoją pracę, wrodzony upór, też w nowych ojczyznach zdobywali uznanie i szacunek. Po uzyskaniu niepodległości po 123 latach niewoli Polacy spod trzech zaborów dzięki wielkiemu przywódcy Józefowi Piłsudskiemu „posklejali” swoją państwowość. Od 11 listopada 1918 roku (święto narodowe) Polska znów wróciła na mapy świata. Państwo Izrael dopiero w 1948 roku decyzją ONZ znów zaistniało. Maleńkie państewko Izrael jak wyspa wśród morza arabskiego, otworzyło granicę dla swoich rodaków z całego świata. Niewielkie państwo, którego ludność żydowska wynosi około 5,5 mln . W tzw. Diasporze ma ponad 11,5 mln Żydów i to często u władzy w państwach, w których zamieszkali. To powoduje, że nawet największe światowe mocarstwa liczą się ze zdaniem małego państwa Izrael. Polska kraj o średniej wielkości i ludności około 38mln też ma liczną Polonię za granicą swojego kraju. Niektórzy się doliczyli, że nasza Polonia w świecie to też około 20mln przyznających się do polskich korzeni. A więc Polacy też powinni być cenieni w świecie. Walcząc „o wolność naszą i waszą” wiele narodów powinno nam dziękować za pomoc w uzyskaniu wolności. O czym rozmawiali uczniowie Jezusa idąc drogą do Emaus? Ewangelia mówi nam, że rozmawiali o tym wszystkim co się wydarzyło. Zatrzymali się smutni gdy spotkali Jezusa, ale go nie poznali. Jeden z nich Kleofas zdziwił się, że spotkany wędrowiec, też idący z Jerozolimy, nie wie co tam w tych dniach się stało. Opowiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu, który był potężny w słowie i czynie wobec Boga i całego ludu przez arcykapłanów i przywódców żydowskich został wydany rzymskiemu okupantowi i skazany na okrutną śmierć na krzyżu. Rzymscy żołnierze ten wyrok wykonali. Dlaczego to zrobili? Przecież Jezus wszystkich kochał. W trakcie swojej 3 letniej publicznej działalności, wielu cudownie uzdrowił, a nawet umarłych przywracał do życia. Rozmnażał chleb i ryby aby nakarmić całe rzesze ludzi, którzy chodząc za nim słuchali jego pouczeń. Rybakom pomnożył całe sieci ryb. Weselnikom przemienił wodę w wino, którego zabrakło w czasie wesela w Kanie Galilejskiej. Ludzie go uwielbiali i darzyli wielkim szacunkiem. W triumfalnym pochodzie ścieląc przed nim liście palmowe, wprowadzili go do Jerozolimy. Ten sam lud, syty i uzdrowiony, podburzony przez arcykapłanów i przywódców żydowskich, wykrzykiwał aby go skazano na śmierć. Nie używano wtedy 8 gwiazdek zastępujących wulgaryzmy i obraźliwe słowa. Mając do wyboru świętego w swoim postępowaniu Jezusa i bezwzględnego mordercę Barabasza lud wybrał tego drugiego. Jak szybko uzdrowieni i syci ludzie zmienili swoje zdanie. Jak widać człowiek bogaty, syty i zdrowy, biednemu i cierpiącemu nie współczuje. Jak ułomna i krótka jest pamięć człowieka. Jak szybko zapomina się o dobru, a przyjmuje łatwe i przyjemne zło, dlatego jest więcej żądających dobra niż potem dziękujących za nie. O tym też Jezus nauczał. Tylko 1 z 10 uzdrowionych przyszedł mu podziękować. Ale zło trzeba dobrem zwyciężać, tego nauczał nas ksiądz Jerzy Popieuszko powołując się na Ewangelię Jezusa. Czy czasy współczesne nie przypominają nam o tym co opisane jest w Piśmie Świętym. Polacy doświadczeni złymi rządami, musieli za chlebem wyjeżdżać za granicę. Ci młodzi wykształceni Polacy za granicą cieszyli się że mogą dostać pracę przy zbieraniu szparagów w Niemczech, czy na zmywaku w Anglii. Pozwoliło im to żyć i wspomagać rodziny w kraju. W tym czasie w Polsce, to co było cenne i nadawało się do sprzedaży, ówczesne władze beztrosko wyprzedawały cały dorobek Polaków gromadzony przez pokolenia. Znów Polakom kazano wstydzić się języka polskiego. Polskość uważano za nienormalność. Nieorężnie a ekonomicznie Polskę poddano obcemu panowaniu. Nawet ówczesny premier wybrał się za granicę do dobrze płatnej i wygodnej pracy, pozostawiając kraj w marazmie i biedzie. Ale znaleźli się ludzie, którzy zwrócili nam godność i honor zapisany w naszej historii. Powoli ale coraz większym impetem znów Polska zaczęła odżywać i nabierać rumieńców. Znów w kasie państwowej znalazły się pieniądze, których wcześniej nie było, bo jakaś niewidzialna ręka ją kradła. Ruszyły inwestycje i zlikwidowano gigantycznie bezrobocie. Polacy mogli do syta się najeść a chorzy łatwiej dochodzić do zdrowia. Pomimo „zafundowanej” nam przez Chiny pandemii a przez Rosję wywołała wojnę na Ukrainie, Polacy z tych problemów wyszli obronną ręką. Dziwne to ale chyba Bóg nas uratował i nasza Matka Boska królowa Polski. Ale zło nie śpi. Nasze młode pokolenie, któremu rodzice dali wszystko co mogli nic za to nie żądając, zapatrzone w zachodnie wzorce, wzięło się za rządzenie. Jak trudno odróżnić dobro od zła, pokazały to wolne i bezpośrednie wybory w 2023 roku. Znów dostali się do władzy ci Polacy, którzy Polskę sprzedawali najpierw na Wschód a teraz na Zachód. Ciągle nam się udowadnia, że tak trzeba, bo to jest nowocześnie. Znów 8-gwiazdowcy dorwali się do władzy. Priorytetem ich jest aborcja, eutanazja „zielony ład”. Ta nowa religia pod oszukańczą nazwą – Czysta Planeta , wpędza nas w ekonomiczną biedę i nieład. Podstawowe pojęcia straciły swoje znaczenia. Trudno odróżnić dobro od zła. Kiedyś były dwie płcie – ona i on, a teraz jacyś naukowcy podobno profesorowie, doliczyli się ich ponad 50! To dopiero rozrzutność. Poprzednich polityków i gospodarczych działaczy aresztuje się i stawia przed sądem a podburzony lud 8-gwiazdkami woła –„ukarać ich!” Znów Barabasz jest ważniejszy od Jezusa. Ale trzeba to przetrwać. Przecież Jezus żyje. On ukazał się apostołom w niedzielny poranek. On zwyciężył świat, On dał nadzieję na lepsze jutro, a swoich uczniów rozesłał po całym świecie aby głosili dobrą nowinę. Polska dostała świętą Faustynę, świętego Jana Pawła II, który przeprowadził nas przez Morze Czerwone komunizmu . Oni nam wskazali drogę ku dobremu. Nieraz prowadzi ona „pod prąd” i pod górę, ale bez trudu i pracy nie ma kołaczy. A więc Alleluja i do przodu. Niech Bóg błogosławi Polskę i ten trudny i krnąbrny w rządzeniu Naród. I to by było na tyle. – Wacław Liniewicz.