Poza rządem, poza konstytucją, poza prawem, poza wolą polskiego płatnika?

Przez Bożena Ratter , 25/02/2024 [01:26]

Instytut Praw Imigrantów to nowa inicjatywa Fundacji Ukraina i Konsulatu Honorowego Ukrainy we Wrocławiu. Polska nie ma polityki migracyjnej. Postanowiliśmy budować tę politykę oddolnie - powiedział w 2020 roku w rozmowie z „GW" Bartłomiej Potocki, szef nowego Instytutu, a wcześniej kierownik działu prawnego w Fundacji Ukraina – czytam w grudniowym numerze Kuriera Galicyjskiego  z 2020 roku (niezależnego pisma Polaków na Ukrainie). Wiadomo już, że ma działać nie tylko we Wrocławiu czy w innych, dużych miastach, ale również w małych ośrodkach. W Polsce są już 2 mln migrantów, co oznacza, że stanowią 5 proc. ludności Polski. W tej grupie ponad 90 proc. zawsze stanowili Ukraińcy,  średnia wieku wynosi 33 lata. 72 % ankietowanych imigrantów deklaruje, że w kwestii mieszkania w Polsce główną przeszkodą są bariery w pozyskaniu dokumentów legalizujących pobyt- wyjaśnia szef instytutu.

Jak pisze „GW", Instytut Praw Migrantów jako pierwsze zadanie na pierwsze 100 dni działania wyznacza stworzenie tzw. szybkiej karty, mającej pomóc w sprawnym uzyskaniu legalnego pobyt w Polsce.

Jak to się dzieje, że o prawie pobytu w Polsce nie decyduje polski rząd ani suweren, czyli naród polski, a obca ukraińska fundacja i ukraiński konsul? Jak to się dzieje, że na legalizację pobytu migrantów w Polsce wystarczy 100 dni? Poza rządem, poza konstytucją, poza prawem, poza wolą polskiego płatnika.

Dla 72 %  imigrantów  problemem jest legalizacja pobytu. Czyli nie brak środków finansowych. Czyli ciężko zarobione pieniądze polskiego podatnika niosą pomoc znacznie zamożniejszym od nich migrantom, których stać na nabywanie nieruchomości i ziemi?

Najwięcej nieruchomości w Polsce kupują Ukraińcy – to tytuł drugiego artykułu w tym samym numerze Kuriera Galicyjskiego. W 2019 roku blisko 8,5 tys. mieszkań oraz prawie 2,5 tys. lokali użytkowych w Polsce trafiło w ręce cudzoziemców. Najwięcej - tak jak w ostatnich 5 latach - kupili ich obywatele Ukrainy - podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA). Eurostat natomiast podkreśla, że 551 tys. zezwoleń na pobyt w Polsce wydano obywatelom Ukrainy.

Sejm zajmie się w tym roku później niż zwykle raportem ministra spraw wewnętrznych i administracji w kwestii nabywania nieruchomości przez cudzoziemców.-podaje Kurier Galicyjski. Szczególnie interesujące są informacje dotyczące liczby transakcji mieszkaniowych zawartych przez osoby z obcym paszportem. Polski rynek mieszkaniowy jest dla nich całkowicie otwarty od przeszło 20 lat. Wspomnianych zezwoleń nie potrzebują obywatele Unii Europejskiej. Jednak w 2019 roku najwięcej nieruchomości - podobnie jak w ostatnich pięciu latach - kupili obywatele Ukrainy .

Według danych MSWiA rok 2015 był pierwszym, w którym Ukraińcy kupili w Polsce najwięcej mieszkań. Ukraińcy stanowią w dalszym ciągu w tym zakresie największą grupę. Ukraińcy kupują nie tylko mieszkania, ale także grunty, na co wciąż muszą mieć zezwolenie MSWiA.  Rośnie także liczba Białorusinów i Rosjan, którzy kupują w Polsce nieruchomości.

Instytut  Praw Imigrantów ma ułatwić migrantom rozumienie polskiego prawa, przy czym to zadanie ma być ukierunkowane również na migrantów z Wielkiej Brytanii, którzy w ocenie Instytutu mieliby niebawem zacząć przyjeżdżać do Polski w związku z Brexitem. Cudzoziemcy powinni mieć możliwość rozwoju w tym kraju - mówi szef Instytutu Praw Imigrantów.

A jakie prawa i możliwości ma suweren?

Proponuję wszystkim zainteresowanym włączeniem Polaków w wojnę Ukrainy z Rosją zwrócić się do Instytutu Praw Imigrantów o aktualne dane ukraińskich migrantów, ( liczba młodych , sprawnych w związku z wojną ukraińsko rosyjską wzrosła znacznie w Warszawie) którym ułatwili legalizację pobytu w Polsce,  by pomóc im włączyć się w walkę o wolną Ukrainę  jak również w pomoc humanitarną rodakom.

W tym samym numerze Kuriera Galicyjskiego z grudnia 2020 roku  Konsul generalny RP we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz podkreśliła, że Polska wspiera i będzie wspierać Ukrainę i Ukraińców nie tylko na płaszczyźnie politycznej, ale także w rozwiązywaniu codziennych problemów. - Tak rozumiemy znaczenie słowa „solidarność" – mówiła Eliza Dzwonkiewicz o remoncie Rodzinnego Domu Dziecka w Haliczu dzięki pomocy finansowej Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w wysokości  25 tysięcy euro.

Pani Konsul RP  nie  mówi o obecności i pomocy dla mniejszości polskiej w rozwiązywaniu codziennych problemów. Nie ma tego tematu  ani w tym numerze ani w innych, które przejrzałam.

Nic dziwnego, iż 3 dni temu (rok 2024 ) Pani Konsul RP porównała działania polskich rolników do... zachowania ZSRR z czasów powstania warszawskiego. "Nie mogę udawać, że nie widzę tych hańbiących Polskę działań na granicy polsko-ukraińskiej. Przepraszam Was drodzy ukraińscy Przyjaciele”.

Czy pani Eliza Dzwonkiewicz jest pracownikiem dyplomatycznym Rzeczypospolitej? Czy jako polski dyplomata  zwróciła się do strony ukraińskiej, by ta przerosiła za wbity nóż w plecy obywatelom Rzeczypospolitej gdy Niemcy i Rosja dokonali agresji na Nią w 1939 roku , której Rusini/Ukraińcy byli obywatelami ? To była zdrada stanu a za nią eksterminacja setek tysięcy Polaków, Ormian, Żydów zsyłanych na podstawie ukraińskich list na Syberię, mordowanych okrutnie od niemowląt do starców. Przyjaciele pani Konsul korzystają z ziemi, która wydarta stepom, lasom , przez 600 lat była zagospodarowywana i broniona przez Rzeczypospolitą.