Klaus Szwab, założyciel Świtowego Forum Ekonomicznego jest autorem oficjalnego pojęcia RESETU. Szwab i jego światowe agendy mówią o tym, że pandemię można wykorzystać jako wyłączenie świata by włączyć go według nowego porządku gospodarczego, społecznego, obyczajowego itp. Jaka ma być ta nowa rzeczywistość po resecie ?
Jest już projekt nowego kapitalizmu czyli realizujemy decyzje wcześniej wymyślone i zadania wcześniej zaplanowane co jest bzdurą, ponieważ wolnego rynku nie da się zaprojektować. Wolny rynek jest wtedy, gdy miliardy ludzi podejmuje wolne decyzje i w wyniku tego odbywa się produkcja i wymiana dóbr.
Na stronach Światowego Forum są propozycje opanowania władzy i świata przez oświecone, zamożne wpływowe elity i rządy wielkiego biznesu, które mają prowadzić do sprawiedliwości społecznej, rasowej, klimatycznej. To też już jest realizowane. W 2020 roku firmy otrzymały nowy model raportowania - kto jest zatrudniony z wyszczególnieniem rasy, płci, wysokości zarobków, awansów itp. (Pch24). Gdzie ochrona danych osobowych?
Jako naród doznaliśmy już wielokrotnie sprawiedliwości społecznej i rasowej od tych oświeconych, zamożnych i wpływowych elit, które władze w Polsce obejmowały. Jak mówi Manifest Katarzyny II z 14 lipca 1772 roku o rozbiorze Polski kolonizowały one państwo polskie w myśl sprawiedliwości społecznej i gospodarczej i w oparciu o model raportowania bardzo podobny do modelu Klausa Szwaba, czyli na podstawie wiedzy o pochodzeniu, majętności, wykształceniu i poglądach politycznych Polaków elity te zsyłały tysiące twórczej polskiej inteligencji do więzień i na Sybir a ich prywatną własność konfiskowały czyli przejmowały na własny użytek.
A że twórcze i doskonale wolnorynkowe były działania skazanych nawet na zesłaniu, świadczą ich dokonania naukowe, kulturalne i gospodarcze np. pierwszy opis Kamczatki Józefa Kopcia, etnografia ludów mongolskich Józefa Kowalewskiego, Muzeum Przyrodnicze Kraju Orenburskiego Tomasza Zana, opis budowy geologicznej jeziora Bajkał Jana Czerskiego (otrzymał za tę pracę nagrodę w Bolonii), zakład fotograficzno-malarski prowadzony za zesłaniu w Kazaniu przez Romana Szwoynickiego, monografia Jakuty Wacława Sieroszewskiego czy znana światu praca Benedykta Dybowskiego. Niestety, ich biografie nie budzą zainteresowania publicznych mediów i filmowców (nawet TV Historia). Promowani są przedstawiciele mniejszości narodowych, które przez wieki nas Polaków nie lubiły i niszczyły.
Oświecona i wszystkowiedząca elita Europy realizowała również projekty sprawiedliwości społecznej wobec Polaków chcących odzyskać wolność podczas powstania styczniowego 1863 r. , o czym pisał Józef Ignacy Kraszewski:
Polska wydana na łup sile, która nie zna ograniczenia i buntuje się nawet przeciwko idei moralnej, ilekroć ona jej staje na drodze, mamy więc do wyboru cierpieć z narodem za prawdę lub stanąć po stronie fałszu i ucisku, pokłonić się Baalowi – rozważał Jakub. Położenie Polski dzisiejsze z żadnego narodu współczesnego losem porównać się nie daje... Szał unifikacji opanował Rosją - nazwano sobie patriotyzmem tę zdradę kraju, która mu nieprzejednanych robi nieprzyjaciół lub krocie ludzi z niego wyrzuca, jak Tatarów z Krymu, jak z Kaukazu Czerkiesów, jak Polaków z Polski.
Od pognębienia Polski nowa idea zapanowała Europie, jak ten pan słusznie powiedział: Siła przed prawem; i druga; Każdy dla siebie; i trzecia: Interes materialny.
Te krocie ludzi pod lodami Sybiru, zakute w łańcuchy, te niewiasty polskie z niemowlętami na rękach, idące przy taczkach katorżników, ci starcy z tęsknoty konający na bezludziu moskiewskim, te popalone miasta, sprofanowane domy, urągowisko niedoli…jak na to patrzeć, wspominać bez łez krwawych. Świat zaparł się moralności, prawa, szlachetnych swych młodzieńczych popędów i dojdzie do krańców bezbożnego szału, aż rozbiwszy się o nie, zawrócić będzie musiał – pisał Józef Ignacy Kraszewski w 1868 r. Proroczo dla XXI w., bezbożny szał obserwujemy.
Scenariusz wydarzeń zaprojektowany przez oświecone, zamożne elity i realizowany w 2020 r. w USA przypomina opisy spustoszeń rewolucji bolszewickiej 1917 roku w nowej koncepcji świata zaprojektowanej przez Karola Marksa na wiek XIX/XX o czym pisała Maria Dunin Kozicka we wspomnieniach: Rok 1917 - rok rewolucji, gdy pod naporem rozszalałej burzy uginały się i pękały wszystkie, zda się, prawa ludzkie i Boże, był pierwszą ogniową próbą charakterów i dusz.
Anarchia i bolszewizm sunęły jego tropem. Kiedy przy nieustannych zmianach rządów, Ukraińcy, po nich zaś bolszewicy prowadzili statystykę całej ludności - nikt nie był w stanie zmusić Mazurów, nawet mówiących po rusku, do podania się za Rusinów. I nie rabował lud polski, kiedy to przez łuny i dymy pożarów rzucano Niebu zuchwałe wyzwanie : Palimy ! Kradniemy ! I pożądamy cudzego dobra!
Osiemnastego września 1917 r. ruszył II korpus gwardii z pod Kamieńca - dwudziestego drugiego niszczył Braiłówkę Krassowskich, a dwudziestego siódmego już stał pod Litynem. Za nim - wyciągnął się aż do Kamieńca, przez lityński, mohylowski i uszycki powiaty - czarny szlak Hunnów. Sczezły na nim kipiące życiem i twórczą pracą folwarki i gospodarstwa - sterczały jeno ruiny a pogorzeliska, niby stawiane przez śmierć pomniki. Tak legły w gruzach w kamienieckim powiecie i uszyckim — Rachnówka, Krzywczyk, Braiłówka, Cywkowce Kleniewskiego, Karaczyjowce Obniskiego, Howory Tyszkiewicza, Osłamów Szmita (zniszczony słynny ogród i szkółki drzew), Malejowce Orłowskiego z pałacem, o którym pisał na początku XIX wieku poeta podolski Rajmund Korsak : „O aedes ! fausta es Nato, charissima amicis!“ (O budowlo! Szczęśliwaś urodzeniem przyjaciołom droga !), nie przeczuwając wówczas, że kultura marmurów i kamieni, kultura pędzla i sztuki - w proch może tu runąć z łatwością, skoro nie idzie obok niej równorzędnie kultura ciemnych, ujarzmionych pozornie mas – pisała Maria Dunin Kozicka w autobiografii (nagrodzonej w okresie międzywojennym przez Międzynarodową Komisję Współpracy Literackiej Ligii Narodów w Genewie). Pod bolszewikami w Kijowie:
Nowe rozporządzenie rządu co do rejestracji obcokrajowców, a przede wszystkim Polaków, zaniepokoiło społeczność kresową. Wietrzono jakieś niebezpieczeństwo w tym nakazie oficjalnego przyznania się do swej narodowości i przynależności państwowej. Jako obywatele polscy stawiliśmy się gromadnie w oznaczonym terminie w Urzędzie Rejestracyjnym. Przeważająca, a nawet nieledwie wyłączna ilość urzędników Żydów jaskrawo rzucała się w oczy, we wszystkich urzędach i biurach sowieckich dzieje się podobnie.
Idąc konsekwentnie w stosowaniu komunistycznych zasad, rząd bolszewicki zniósł wszelkie prawa własności co do nieruchomości miejskich, uwalniając jednocześnie mieszkańców od opłat komornego i nacjonalizując kamienice. Meble i urządzenia wewnętrzne stawały się również własnością państwową. Rekwirowano mieszkania, wyrzucając mieszkańców na bruk w tym, co mieli na sobie, lub też pozwalając w drodze łaski wziąć jedno ubranie i jedną zmianę bielizny z dostatnio zaopatrzonych, przed chwilą jeszcze własnych szaf. W zamian lokowano w pięknie umeblowanych pokojach urzędy sowieckie. Weszłam do wykwintnego mieszkania eks - właścicieli. Pełno tu było urzędników, wyłącznie Żydów, słowo „towariszcz” latało po tych pięknych salonach prawie bez przerwy niby piłka futbolowa, odbita zawsze w powietrzu przed dotknięciem ziemi. Zewsząd bił zapał, szczery, niekłamany, nie dający się kupić, ale wypływający z poznania własnych korzyści lub też z przekonania – wspominała Maria Dunin Kozicka 1918 rok.
Ci, co przetrwali ten krwawy pogrom (zgotowany przez Ukraińców i Żydów), nieznany w dziejach ludzkości, przedarli się do Polski i tu rozproszyli się po wszystkich jej krańcach, prowadząc ciężką walkę o byt. Ale i tu nasze serca nie zaznały radości, bo i do tej ojczyzny wyśnionej wpełzła destrukcja bolszewickich prądów – pisała Maria Dunin Kozicka po powrocie do Warszawy w 1920 r.
Destrukcja bolszewickich prądów trwa. RESET Klausa Szwaba to nic odkrywczego, to nie jest „projekt nowego kapitalizmu” , to jest powrót do projektu Karola Marksa sprzed 100 lat.