Te opolskie dziouchy...

Przez Wojciech Piotr… , 31/05/2017 [13:46]
…kazały se poszyć czerwone spódnice. No a co? Może miały sobie kazać poszyć biało-czerwone? Dopiero byłby obciach! Już widzę redaktorów „Szkła kontaktowego” wyszydzających „nacjonalizm”, „szowinizm”, nieuprawnione wykorzystywanie barw narodowych (mogliby się ująć za nimi, choć dla nich te barwy to symbol nadużywany i w ogóle powinien być zastrzeżony, np. dla KOD-u, dla Obywateli.pl, podobnie jak np. hymn narodowy). Poza tym do pań Rodowicz, Kayah, Cerekwickiej, Nosowskiej i Popowskiej, czyli głównych opolskich dziouch, kolor czerwony zawsze jakoś pasował… Lewactwo zawsze taki kolor lubiło, a manifestacja opolskich dziouch, wielkich paradnic (oj, tak!!!) ma wszelkie cechy działań z opłotków lewactwa, dążącego do wyparcia z naszego kraju wszystkiego, co uczciwe, normalne, zdrowe, jednoczące, umacniające. Wystarczyło „sczyszczenie” jakiegoś Dra Misia, tandeciarza i obrazoburcy, żeby się paradnica Katarzyna Szczot, czyli Kayah, poczuła z nim solidarna. Z Katarzyną Szczot poczuła się solidarna kolejna dzioucha opolska – Maryla Rodowicz. Reszta dziouch to estradowy plankton, trzymający się na powierzchni tylko dzięki potędze P-R i w ogóle plastikowego świata szołbiznesu. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć żadnej z ich piosenek… I teraz te wszystkie dziouchy opolskie stoją naprawdę jak waśnice (waśń wywołały jak licho!); czy pięknie wyglądają – rzecz gustu, ale tu i ówdzie zawsze można zrobić n-ty lifting, botoksik wstrzyknąć, tu naciągnąć, tam naciąć, ówdzie spuścić… A już na pewno chłopcom po butach deptają. Oj, deptają! Deptają prezesowi Kurskiemu, deptają wiceprezesowi TVP do spraw Opola, deptają pewnie także ministrowi Glińskiemu (choć on mało aktywny, siedzi w gabinecie, a nogi obute w buty chowa pod biurkiem). Chciałyby zapewne podeptać i buty Prezesa, ale za krótkie ich nóżki, a poza tym aktywność Prezesa bardzo im ten zamiar deptania utrudnia. No cóż… Opolskie dziouchy AD 2017 dalej pewnie będą stać jak waśnice. W końcu, rzecz jasna, ktoś się zlituje i spróbuje powetować im straty – moralne, a zwłaszcza materialne. Bóg z nim. Ważne, żeby prezes Jacek Kurski szybko się „ogarnął” i podjął dobre decyzje. Nie mam nic przeciw Kielcom, ale nie brak w naszym kraju miast piękniejszych, miast – perełek, pięknie położonych, ze wspaniałą architekturą, pięknym otoczeniem. Warto może przełamać tradycje „wielkomiejskie” i przenieść Opole do np. Sandomierza, Zamościa, Biecza, może Płocka (choć tam już się pojawiły jakieś opory). A może do Malborka? Naprawdę jest kupa świetnych miejsc. Tylko, Panie Prezesie Kurski – nic na gwałt! Polska piosenka może na rewolcie opolskich dziouch sporo zyskać, pod warunkiem, że dobrze przemyśli się wszystkie okoliczności. Trzymam kciuki!