Wałęsa przygotowuje „Okrągły Stół”

Przez damascen , 26/02/2016 [18:20]

"Władza była trochę przerażona". Strajkował Śląsk, gdzie nie wiadomo było, z kim rozmawiać: pojawili się tam bowiem całkiem nowi ludzie i w związku z tym okazało się, że "sytuacja Wałęsy wcale nie jest taka mocna". Wałęsa starał się jak najszybciej zakończyć drugą falę strajkową, sam jeździł i "gasił pożary". Władze komunistyczne zaproponowały rozmowy. Tak zaczęła się historia obrad wokół Okrągłego Stołu.

http://www.teologiapolityczna.pl/assets/stories/NOWOSCI_II_KOLUMNA/chudy_zdrada_solidarnosci.pdf

Korwin-Mikke: Wszyscy uwierzyli w tę komedię Okrągłego Stołu. Na potwierdzenie swoich tez przypomniał, że Solidarność została rozwiązana w 1983 roku. – A w 1988 roku pan Wałęsa na polecenie bezpieki zrobił Solidarność bis. I podejrzewam, że z założycieli to niemal wszyscy byli agentami Kiszczaka. Te nazwiska warto teraz sprawdzić – dodał.

http://www.tvp.info/24184492/korwinmikke-kiszczak-wykonal-majstersztyk-bo-zrobil-okragly-stol-i-przekazal-wladze-swoim-agentom

 

Andrzej Gwiazda: kiedy powstała możliwość jawnego działania "Solidarności", 26 członków KK wystąpiło do przewodniczącego KK z formalnym wnioskiem zwołania zebrania. Przewodniczący KK, Lech Wałęsa (w "Solidarności" nie było nigdy stanowiska przewodniczącego Związku) odmówił wykonania statutowego obowiązku, a sygnatariuszom wniosku wydał absurdalny zakaz działalności.

"Solidarność" nie przygotowała stanowiska do rozmów z władzami. Przy okrągłym stole po tzw. "solidarnościowej stronie" zasiedli ludzie wyznaczeni przez Wałęsę*, w większości wywodzący się z elit PRL głęboko uwikłanych w system. Na stu członków KK, przy okrągłym stole znalazło się tylko czterech. Po obu "stronach" było wielu tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa, co do tej pory jest główną przyczyną polskich kłopotów z lustracją i korupcją.

Już w styczniu 1989 roku Wałęsa zapowiedział powołanie "nowej Solidarności". Pierwszemu publicznemu oświadczeniu nadano doskonałą pod względem socjotechnicznym formę. Zorganizowano telewizyjną "debatę" między Wałęsą a Miodowiczem, przewodniczącym związków zawodowych powołanych w stanie wojennym. Pozwoliło to Wałęsie złożyć publiczne deklaracje - nowa "Solidarność" będzie zupełnie inna niż ta z 1980 roku, wejdą do niej zupełnie nowi ludzie.

17 kwietnia w wyniku umowy okrągłego stołu sąd zarejestrował nową "Solidarność".

Zarejestrowano zmieniony statut** (zmiany dotyczyły paragrafów - 5, 11, 19, 23, 24, 33 i 34). Zmiany statutu zostały zatajone przed członkami. Do dzisiaj nie wiadomo, kto tych zmian dokonał. Wałęsa ogłosił, że w czasie stanu wojennego wygasły mandaty członków KK, jak i wszystkich innych władz Związku, z wyjątkiem mandatu przewodniczącego KK. Administracja przyznawała status legalności (np. lokal na działalność) tylko strukturom organizowanym przez ludzi wyznaczonych przez Wałęsę. Kto nie godził się z brakiem demokracji, miał tylko jedno wyjście - mógł się do Związku nie zapisać. Według różnych szacunków, do drugiej "Solidarności" zapisało się od jednej czwartej do jednej trzeciej członków pierwszej.

Na Zjazd nie zaproszono członków Komisji Krajowej i Komisji Rewizyjnej (paragraf 18 statutu - "Do kompetencji Zjazdu należy rozpatrywanie sprawozdań Komisji Krajowej i Komisji Rewizyjnej"). Nie podjęto żadnej próby legalizacji samowolnych działań Wałęsy dla zachowania choćby formalnej ciągłości z pierwszą "Solidarnością". Mimo to I Zjazd nowej organizacji nazwano II Zjazdem "Solidarności". Popularność Wałęsy, poparcie jakiego udzieliły mu władze PRL, Kościół i demokratyczny Zachód pozwoliły mu złamać statut i podeptać demokrację. "Solidarność" przestała istnieć, nawet nie została zgodnie ze statutem rozwiązana.

 

Początkowo wielu członków "Solidarności" nie zorientowało się w tej manipulacji. Jednak bardzo szybko okazało się, że nowa "Solidarność" nie jest kontynuacją pierwszej nie tylko pod względem formalnym. Najważniejszy punkt statutu, paragraf 4 - "Związek jest niezależny od administracji państwowej i organizacji politycznych" - zgodny z pierwszym postulatem strajkujących załóg w sierpniu 1980 roku, został jawnie pogwałcony tak co do litery, jak i ducha tej zasady. Ludzie pracy w Polsce w trudnym okresie transformacji ustroju zostali pozbawieni obrony, a fałszywa reprezentacja pod znaną i cieszącą się zaufaniem nazwą zdezorientowała społeczeństwo i utrudniła jego samoorganizację.

[z listu do Parlamentu Europejskiego, Gdańsk, 15 listopada 2004 r.]

 

Zatem Solidarność-bis (pamiętacie NATO-bis?) powstawała w 1989 roku odgórnie, przez ludzi wyposażonych w pisemne upoważnienia od Wałęsy. Kto takiego upoważnienia nie miał, nie miał prawa organizować Związku na poziomie regionu, a Region z kolei decydował kto będzie odbudowywał „Solidarność” w zakładach pracy. Była zresztą jedynie listkiem figowym dla Demokratów z Komitetu "Obywatelskiego": wkrótce Demokraci założą Unię, a Obywatele - Platformę...

 

 

* mowa o „Komitecie Obywatelskim przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność” Lechu Wałęsie” zawiązanym 18 grudnia 1988 –liczył 134 osoby, głównie z Warszawy; ich lista dostępna w internecie pozwala łatwo wyrobić sobie zdanie o dominującej  orientacji politycznej tego gremium

** niezupełnie tak było:

W wyniku rozmów [„Okrągłego Stołu”], 17 kwietnia 1989 r. Sąd Wojewódzki  w Warszawie ogłosił postanowienie o wznowieniu legalnej działalności NSZZ „Solidarność”. Nie była to jednak relegalizacja lecz ponowna legalizacja.  Za reprezentację  Związku uznano Krajową Komisję Wykonawczą – do nowego krajowego zjazdu delegatów, a nie Komisję Krajową wybraną na I KZD. Do Statutu NSZZ „Solidarność” dołączono aneks, w którym zawieszone zostały artykuły sprzeczne z ustawą o związkach zawodowych z 1982 r. m.in. prawo do strajku. Takie ustalenia Okrągłego Stołu spotkały się z krytyką radykalnej części działaczy związkowych

http://www.solidarnosc.org.pl/en/aktualnosci-branzowe/itemlist/category/13-pozostale-artykuly?start=476

Skład tego pozastatutowego ciała (KKW):

13 marca 1988 roku ujawniono aktualny skład Krajowej Komisji  Wykonawczej (KKW), czyli rodzaju "rządu" Solidarności. Stanowili ją: L. Wałęsa (przewodniczący), Z. Bujak, J. Dłużniewski, W. Frasyniuk, S. Jurczak, B. Lis, A. Milczanowski, J. Pałubicki, A. Stawikowski, A. Tokarczuk i S. Węglarz.

 http://www.teologiapolityczna.pl/assets/stories/NOWOSCI_II_KOLUMNA/chudy_zdrada_solidarnosci.pdf