Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Tenango del Aire od 17 lat prowadzą księża pallotyni. Powstało ono w łączności z polskim centrum pallotyńskim w Częstochowie w tzw. Dolinie Miłosierdzia Bożego, wybudowanym na zachodnim zboczu Jasnej Góry. Ośrodki te łączy również wielka figura Chrystusa Miłosiernego, wykonana w Meksyku, identyczna dla obu sanktuariów. Kościół i klasztor w Tenango są bardzo stare, jeszcze z XVI wieku. Pracujący tutaj polscy księża pallotyni odremontowali i kościół, i walący się klasztor. Kościół ten został zbudowany w XVI wieku z inicjatywy Juana de Zumárraga, pierwszego arcybiskupa Meksyku, który był świadkiem objawienia Matki Bożej z Guadalupe.
Legenda o trzech wulkanach
Wiele lat temu wódz Tlaxcaltecas zmęczony uciskiem Azteków postanowił walczyć o wolność swojego narodu. Miał córkę imieniem Iztaccihuatl, która kochała młodego wojownika Popocatepetl. Przed wyjazdem na wojnę, Popocatepetl poprosił wodza o rękę księżniczki. Otrzymał jego zgodę oraz obietnicę Iztaccihuatl, że będzie na niego czekać aż zwycięsko wróci z wojny. Zazdrosny rywal o imieniu Tlaxcala powiedział któregoś dnia księżniczce, że jej ukochany poległ licząc, że może w ten sposób o nim zapomni. Ta tragiczna wiadomość zabiła jednak Iztaccihuatl i gdy Popocatepetl powrócił dowiedział się o jej śmierci. Chcąc by jej imię nigdy nie zostało zapomniane kazał usypać grobowiec sięgający słońca, a potem złożył ją na szczycie i obiecał czuwać nad jej snem. Od tej pory są ciągle razem jako dwa wulkany. Legenda mówi, że gdy wojownik przypomina sobie o swojej wielkiej miłości jego serce zaczyna płonąć i dlatego nawet dziś z wnętrza Popocatepetl wydobywa się dym. Rywal wojownika też po śmierci stał się wulkanem i jako Pico de Orizaba musi patrzeć na tych, których nigdy nie udało mu się rozdzielić.