Totalizm wkroczył w nadwiślańskie opłotki

Przez Wojciech Piotr… , 31/12/2014 [08:12]
Totalizm ante portas A właściwie to już nawet nie ante portas, a „w Grenadzie”. Tak jest – w Polsce mamy do czynienia z zafundowanym przez tzw. Salon jawnym totalizmem. Podam tylko 2 przykłady z bliskiej mi dziedziny kultury. Chciałem ostatnio wybrać się na nowy film Krzysztofa Zanussiego „Obce ciało”. I nie znalazłem go w repertuarze żadnego z warszawskich kin! Nie ma – i koniec. Film miał ekranową premierę 5 grudnia (sic!) – i już nie można go nigdzie obejrzeć. Wokół filmu rozpętała się histeryczna nagonka, nakręcana i sterowana przez środowiska feministyczne, czyli właśnie przez jedną z central dyspozycyjnych dzisiejszego nadwiślańskiego totalizmu. Prawda o tym, co dzieje się w polskich filiach wielkich światowych korporacji, pokazana (podobno! nie widziałem!) przez Zanussiego bez makijażu i kamuflażu, wywołała furię „zimnych suk”, a to zaowocowało… zniknięciem filmu z ekranów. Oprócz sugestywnego ponoć pokazania mobbingu seksualnego, uprawianego przez „księżne z korporacji”, jest w tym filmie jeszcze sprawa wierności głównego bohatera wyznawanej wierze, jego niezgody na moralną obłudę, na „modernizowany” katolicyzm. A to jest dziś dla Salonu największa grudka soli w jego oku. Wczoraj natomiast w TVP Kultura obejrzałem sobie n-ty raz film Wajdy „Bez znieczulenia”. Lubię ten film (mimo jego ewidentnego manipulatorstwa scenariuszowymi rozwiązaniami), toteż oglądałem go, myślę, ładnych kilka, jak nie kilkanaście razy. Więc go dobrze znam! I co stwierdziłem? A to, że obraz został na użytek tej projekcji ordynarnie ocenzurowany! Przynajmniej w dwu lub trzech miejscach usunięto z niego sceny, wskazujące na – uwaga! – polityczne presje na środowiska twórcze, wywierane przez władze okresu „późnego Gierka”, a i „Polski Jaruzelskiej”, na „kapturowe sądy” wysokich i najwyższych partyjnych gremiów w ważnych sprawach kultury, na niszczenie twórców „za dobrych”, „za popularnych”. Kogo to w TVP zabolało po 30 latach? Ktoś najwyraźniej uznał, że tamte metody są wciąż żywe i dziś za bardzo by się kojarzyły… Uderz w stół… Jeśli ktoś nie widzi analogii między sprawą filmu „Obce ciało” a ocenzurowaniem „Bez znieczulenia”, powinien czym prędzej zmienić miejsce zamieszkania. Ci, co tu żyją i którym jeszcze nie jest wszystko jedno, powinni czym prędzej bić na alarm, gdzie się tylko da: w Polsce AD 2014/2015 rozwija się jawny totalizm – i jego wylęgarnią nie jest opozycyjna prawica, a „Źrenica Demokracji”, czyli Salon. Prawica jest w tym wypadku obiektem tych działań.