Z dużym opóźnieniem, ale jednak "Gazeta Wyborcza" przyłączyła się do nagonki na Marysię Sokołowską za jej rzekomo antysemicki wpis internetowy (jakże by mogło być inaczej!). Jednak popełniła duży błąd, zlecając zadanie zaatakowania pogromczyni Tuska niejakiemu Wojciechowi Czuchnowskiemu. Ten cyngiel mafii czerskiej jest znacznie głupszy od swego kolegi Pawła Wrońskiego i wypełniając rozkaz przełożonych pochylił się tak, że wystawił do skopania swój śmierdzący tyłek (nie bez powodu ma ksywę Cuchnowski), co z dużą odrazą (pobrudzę sobie buty!) zmuszony jestem uczynić.
W odróżnieniu od innych łajdaków biorących udział w nagonce na Marysię, Czuchnowski vel Cuchnowski nie ograniczył się do przytoczenia jej rzekomo antysemickich stwierdzeń, lecz dodał do nich swój komentarz. Objawił swą bezbrzeżną głupotę, pisząc: "Marysia rewiduje też historię Holocaustu pisząc, że w czasie wojny Żydzi "sami siebie ładowali do pieców w obozach koncentracyjnych"." (http://wyborcza.pl/1,75968,16074953,Krotka_karier…) Z pewnością licealistka z Gorzowa jest bardzo zdolną osobą i bardzo wiele w życiu dokona, ale za późno się urodziła, żeby odkryć to, co jej przypisuje żołnierz Czerskiej. O tym, jak Żydzi "ładowali samych siebie do pieców w obozach koncentracyjnych", napisał choćby wcześniej od niej kolega Czuchnowskiego vel Cuchnowskiego Bartosz Wieliński, opisując to, co robili w Auschwitz żydowscy członkowie Sonderkommanda ze swymi rodakami:
"Ich praca zaczynała się na rampie w fabryce śmierci Auschwitz-Birkenau, gdzie przyjeżdżały pociągi z transportami Żydów. Po dokonanej przez Niemców selekcji więźniów członkowie Sonderkommanda eskortowali do komór gazowych tych, którzy mieli umrzeć od razu. Wmawiali im przy tym, że idą na dezynfekcję, co miały uwiarygodniać napisy w kilku językach "Łaźnia i dezynfekcja".
- Na każdego czeka miska zupy! Proces mycia i dezynfekcji ma znaczenie dla waszego zdrowia. Jedna wesz może zabić! Czystość daje wolność. Im szybciej weźmiecie prysznic, tym szybciej dostaniecie jedzenie i wrócicie do swoich rodzin - takimi słowami ponaglany jest filmie tłum Żydów stojących w rozbieralni przed drzwiami do komory gazowej.
Ofiary zwykle ufały członkom Sonderkommanda, zwłaszcza że przecież oni też byli Żydami. Niektórzy z nich okazywali "opiekuńczość", prosząc przywiezionych, aby zapamiętali numerek haczyka, na który odwiesili ubranie. Ale tych, którzy nie chcieli potulnie iść na śmierć, traktowali brutalnie - kamera pokazuje, jak jeden z przyjezdnych, który nie uwierzył w zapewnienia o "dobrodziejstwie prysznica" i ciepłym posiłku, zostaje na oczach współwięźniów zatłuczony na śmierć." (http://wyborcza.pl/alehistoria/1,137629,15743319,…)
No jak jak było z tym "ładowaniem do pieca", durniu Czuchnowski vel Cuchnowski? Kto kogo ładował?
Skoro propagandzista GW nie czyta nawet tekstów swoich redakcyjnych kolegów, więc można przypuszczać, iż nic nie czyta. Nie ma się zatem co dziwić temu, że jego wiedza o holokauście jest zerowa. Prawdopodnie nie wie o istnieniu amerykańskiego historyka żydowskiego pochodzenia Raula Hilberga, który jako pierwszy i to na dodatek kilkadziesiąt lat przed narodzinami Marysi, napisał o kolaboracji najbardziej wpływowych Żydów z Niemcami. Tą współpracą przyczynili się oni w znacznym stopniu do zagłady ich narodu podczas II wojny światowej. Hilberg z naukową rzetelnością opisał, jak pomocne w holokauście okazały się Judenraty i policja żydowska w gettach. Czy to się Czuchnowskiemu vel Cuchnowskiemu podoba czy nie, prawda jest taka, że to niestety Żydzi wysyłali Żydów najpierw do obozów koncentracyjnych, a w nich - do pieców krematoryjnych. Poddawali się oni holokaustowi praktycznie bez oporu. Ponieważ Czuchnowski vel Cuchnowski z pewnością nie uwierzył w to, co wyżej napisałem, to polecam mu lekturę na początek tego tego tekstu z tygodnika "Polityka" - http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/…, a następnie przeczytanie książki Hilberga "Zagłada Żydów europejskich", która właśnie została wydana w Polsce.
Czuchnowski vel Cuchnowski skompromitował się nie tylko swą niewiedzą na temat zagłady Żydów, ale także tym stwierdzeniem: "... swoim durnym antysemickim wpisem (za który nota bene w takich Niemczech miałaby spore kłopoty z prawem) bohaterska Marysia wyeliminowała się z cywilizowanego dyskursu." Ten propagandzista jest tak głupi, że nie zdaje sobie sprawy, jak bełkocze. Najpierw pisze, że wpis Marysi był "antysemicki", następnie stwierdza, iż w Niemczech jego autorka "miałaby kłopoty z prawem", co, jak rozumiem, oznacza, że byłaby za niego ukarana. Cóż wynika z tego stwierdzenia? Ano to, że w III RP antysemickie wpisy nie podlegają karze. Z mojej wiedzy na temat polskiego kodeksu karnego wynika, że jest inaczej. Antysemityzm jest ścigany z urzędu i prokurator generalny Andrzej Seremet wyszkolił nawet w każdej prokuraturze co najmniej jednego prokuratora, specjalizującego się w jego zwalczaniu. Nie ulega zatem dla mnie wątpliwości, że jeśli wpis Marysi jest antysemicki, to zostaną jej postawione zarzuty prokuratorskie. A jeśli nie zostaną postawione, to znaczy, że antysemicki nie jest i Czuchnowski vel Cuchnowski jest podłym kłamcą i oszczercą.
Jeśli pismak z GW miałby rację i rzeczywiście antysemityzm w naszym kraju nie podlegałby karze, to w jakim świetle stawia to jego ukochaną III RP? Wolno w niej bezkarnie zamieszczać antysemickie wpisy w internecie?! Toż to trzeba jak najszybciej naprawić, najlepiej obalając tę chorą formę ustrojową Polski! Ja nie chcę mieszkać w kraju tolerującym antysemityzm!
Z tego co napisał Czuchnowski vel Cuchnowski wynika, że wpisy antysemickie są dozwolone prawnie, ale za to eliminują z jakiegoś "cywilizowanego dyskursu". A cóż to za genderowy potwór? Czym się różni od "dyskursu niecywilizowanego"? Kto go "cywilizuje"? Czyżby GW? Czy żeby w nim uczestniczyć należy zniżyć się do poziomu umysłowego takiego durnia jak Czuchnowski vel Cuchnowski? Tego typu pytania kłębią mi się w głowie i na żadne z nich nie potrafię znaleźć odpowiedzi!
Wiem jedno - "cywilizowany dyskurs" nie ma nic wspólnego z cywilizowaną debatą w sferze publicznej, podczas której wolno wygłaszać opinie nienaruszające prawa i dobrych obyczajów. A Marysia ich nie naruszyła. Wykluczać jej z tej dyskusji nie wolno.
Oczywiście żartowałem, pisząc, że nie wiem, czym jest "cywilizowany dyskurs" według Czuchnowskiego vel Cuchnowskiego. On się charakteryzuje przestrzeganiem tzw. poprawności politycznej. Ten czerski gangster sięgnął po broń z jej arsenału i próbuje zniszczyć inną osobę zabierającą głos w publicznej debacie, strzelając do niej z pistoletu o nazwie "antysemityzm". Chce ją zabić moralnie, zadać jej śmierć cywilną, uczynić z niej kogoś nieistniejącego w sferze publicznej. Rzygać mi się chce, gdy śmierdzące cyngle typu Cuchnowski sięgają po "antysemicki" pistolet w celu likwidacji niewygodnych oponentów, co niestety akceptują milcząco różne "niepokorne" gazety i portale internetowe.
Na końcu swoich propagandowych wypocin Czuchnowski vel Cuchnowski zdradza cel ich napisania: "Kariery w PiS-ie - który na szczęście podobnych poglądów w swoich szeregach nie toleruje - jej teraz nie wróżę." Ot i mamy czarno białym wyjaśnione, po co propagandzista GW przyłączył się do nagonki na Marysię. Przypomniał PiS-owi, że jest judeofilski i musi się od pogromczyni Tuska odciąć. Co zrobi partia Jarosława Kaczyńskiego to nie wiem, ale chciałbym jej władzom przypomnieć, że na wypełnianiu poleceń płynących z Czerskiej, to ona dobrze nie wyjdzie. Nic nie zyska, a może wiele stracić. Tak już w przeszłości bywało, a najlepszym na to dowodem jest wstrzymanie prac nad ustawą lustracyjną w 2006 r. i wprowadzenie następnie do niej poprawek w celu zaskarbienia sobie względów "Gazety Wyborczej". Skończyło się to fatalnie, bo zmiany Czerskiej nie zadowoliły, gdyż zadowolić nie mogły, a ustawa została uchwalona w kalekiej postaci i następnie rozsiekana w proch i pył przez Trybunał Konstytucyjny.
No cóż, PiS rzeczywiście znalazł się w tej chwili w trudnej sytuacji, ale - żeby sparafrazować słowa prof. Krzysztofa Jasiewicza, za które został okrzyknięty "antysemitą" - sam sobie jest winny. Skrajny filosemityzm nie tylko mu nic nie pomaga, ale nawet bardzo szkodzi. Ale to jest oczywiście tylko moja ocena. Władze PiS mają z pewnością swój własny ogląd sytuacji i niech robią, co chcą. W odróżnieniu od Cuchnowskiego, który dyktuje tej partii sposób postępowania, ja się w jej decyzje nie wtrącam.
Wróćmy jednak do naszych baranów, jak mawiają Francuzi (revenons a nos moutons)! A konkretnie do jednego barana o ksywie Cuchnowski. Ten głupi propagandzista całkowicie się podłożył, pisząc, że PiS "nie toleruje" poglądów antysemickich. Otóż jeśli tak jest, to znaczy, że nie wygłaszają ich o. Tadeusz Rydzyk i bliscy mu politycy, startujący w wyborach z list partii Kaczyńskiego. Czuchnowski vel Cuchnowski w ten sposób wybiela dyrektora Radia Maryja, o którego poparcie prezes PiS oraz inni czołowi działacze tej partii zabiegają! Przecież nie prosiliby oni o nie antysemity! Czuchnowski vel Cuchnowski odparł zatem swym stwierdzeniem (z pewnością niechcący, ale to jego problem) zarzuty w stosunku do o. Rydzyka o antysemityzm. Tymczasem wielu dziennikarzy "Gazety Wyborczej" twierdziło, że dyrektor Radia Maryja jest antysemitą czystej wody. Oczywiście atakowanie dyrektora Radia Maryja pistoletem "antysemityzmu" miało taki sam cel, jak w przypadku licealistki z Gorzowa - chodziło o wykluczenie go z debaty publicznej, zepchnięcie ze sceny publicznej. Dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu się to nie udało.
Z logicznej analizy tego co napisał Czuchnowski vel Cuchnowski wynika, że jeśli jest prawdą, iż tolerujący o. Rydzyka, a wręcz zabiegający o jego względy PiS "nie toleruje" poglądów antysemickich, to kłamali ci, którzy w GW oskarżali toruńskiego redemptorystę o antysemityzm. I na odwrót. Nie ma nawet w tym przypadku potrzeby rozstrzygania, kto z nich mówi prawdę, a kto kłamie, żeby stwierdzić, iż w redakcji "Gazety Wyborczej" pracują kłamcy.
Oczywiście stwierdzenie, że w GW pracują kłamcy to prawda wszystkim myślącym Polakom wiadoma. Jednakże nadstawiając swój śmierdzący tyłek, Czuchnowski vel Cuchnowski pozwolił mi na udowodnienie tego w matematyczny sposób, co na sądzie ostatecznym poczytane mu będzie z pewnością za zasługę! :)
Na koniec swego tekstu atakującego Marysię Cuchnowski napisał: "Pytanie tylko, kto teraz powinien przepraszać?" Jak to kto! Ty, bo jesteś durniem i kłamcą! Przeproś przede wszystkim Marysię, ale też mnie, bo kopiąc twój cuchnący, "poprawny politycznie" tyłek, pobrudziłem sobie buty!
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1595 widoków
molasy
@ Pies Baskervillów
Molasy
@ Pies Baskervillów
Zapamiętamy sobie,to Panie Molasy,na długo..
@ Pies Baskervillów
Molasy
@ Pies Baskervillów
Molasy