"Makbet"

Przez tumry , 10/11/2013 [15:17]
Tusk, ten Tebkam dzisiejszej doby po tym co uczynił, a czego symbolem stał się ranek 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w wyniku którego nieustannie umacniał swoją władzę, dla siebie początkowo niedostrzeżenie - przekroczył już punkt zwrotny. Stało się to za sprawą aktywności zwykłych ludzi, dzięki czemu społeczeństwo polskie zrozumiało, że w rachubach premiera jest marionetką, która ma się ożywiać, i to w zaprogramowany sposób, jedynie w dniach oficjalnych głosowań. Wszystkie inne aktywności, o ile nie pochodzą z centrali, są na zamku w Inverness niemile widziane i będą bezwzględnie zwalczane. Lecz i to nie zapewnia Tebkamowi utrzymania władzy, która jest konieczna aby nie zostać rozliczonym głównie przez tych, którzy zbiegli pod skrzydła brata zamordowanego Duncana. Rzecz by załatwiło ubezwłasnowolnienie obywateli nade wszystko przy urnie wyborczej, tj. sprawienie, żeby to co do niej weszło, wyszło ludziom bokiem, lecz żeby oni o tym nie wiedzieli. Matnia doskonała. To dopiero daje gwarancję dokończenia dzieła i przez to zapewnienia sobie pozycji na wzór Wolski-Jaruzelskiego Wojciecha Witolda. Ten ostatni od połowy lat czterdziestych ubiegłego wieku pracował nad podporządkowaniem Polski Sowietom, a jak ich nie stało dopilnował, by w zmodyfikowanej formie doprowadzić do tego samego w stosunku do Rosji. Mimo odpowiedzialności za śmierć wielu generał jest bezkarny. Taki sam stan rzeczy chce osiągnąć Tebkam, który wie, jak to pokazuje przykład Wolskiego, że jest to możliwe. Warunkiem aby to osiągnąć, jest wycięcie w Polsce wszystkich zalesień, tak aby las Birnam nie mógł odegrać przypisanej mu roli. Jeden z gajowych, który nad tym czuwa nazywa się Lasek Maciej Grzegorz. Są też inni funkcjonujący w ramach (P)lanu (O)bezwładnienia społeczeństwa, który w istocie ma doprowadzić do likwidacji Polski jako suwerennego państwa. Oto właśnie jest podstawowe zadanie Tebkama, który wiele już w tej sprawie zrobił. To co mu generalnie przeszkadza, to wszelkie obchody związane z upamiętnianiem naszych narodowych dokonań i pamięci o tych, którzy zapłacili najwyższą cenę za wierność Rzeczpospolitej. Jeden z takich dni właśnie nadchodzi - 11 listopada. Tak więc rodacy za wolność płacili lecz nienadaremnie i to jest rzecz, która śniąc się Tebkamowi po nocach, permanentnie przywołuje myśl, że Dunkan jednak żyje. Coś w tym jest skoro armia jego brata cały czas się powiększa, i to mimo stałych intryg ludzi Tebkama. To ta aktywność jest m.in. owym punktem zwrotnym, po przekroczeniu którego potencjalna marionetka staje się aktywnym patriotą. Mimo wszystko Tebkam wierzy, że wycięcie lasów zapewni mu utrzymanie się na powierzchni. Co o tym myślą Putin i Merkel - nie wiadomo. Polacy nie muszą się nad tym zastanawiać bo wiedzą, że las Birnam ruszy, gdyż to oni właśnie.
tumry

tumry

11 years 11 months temu

Niech Kłopotek Ksutowi tyłek skopie, by miał z nim kłopotek niemały.
Pies Baskervillów

W tym ważnym dniu dla Polaków,naszła mnie taka refleksja. Mówiąc językiem wybitnego intelektualisty Ferdynanda Kiepskiego,mam pomysła. Zróbmy więcej,rozwiążmy Naród. Ile to będzie oszczędności,milion obywateli,nie będzie zawracać dupy,dwustu paru (P)osłom,których priorytetem jest oglądanie pornosów na tabletach ufundowanych przez lud tubylczy. Nie trzba będzie budować,nowego pałacu,dla piskląt post-komuny,dach od trabanta wystarczy,tylko kukułka z gatunku Arogancjus Pospolitus,będzie się cieszyc z ulokowania tak wysoko swych piskląt:) Jako godło wybierzmy trabanta,z bocianim gniazdem,prawda jakie to sielskie?
tumry

tumry

11 years 11 months temu

No właśnie. Naród byłby dawno rozwiązany, ale są dwa szkopuły. Po pierwsze, choć nie chcą, ale podatki jednak płacą. Po drugie kogo by można było wtedy kantować ile wlezie, skoro bez tego w i z samymi: PO, PSL, CLD i Palikociarnią - nie dałoby się żyć. Jest jeszcze szkopuł trzeci, ale towarzysze radzieccy usłyszą i ześlą na białe niedźwiedzie, więc cicho sza.