Jeśli PO postawi ponownie w Warszawie tzw. pomnik wdzięczności żołnierzom radzieckim (potoczna nazwa - "czterech śpiących"), to będą się pod nim odbywać takie protesty jak w 1989 r. pod pomnikiem Lenina w Nowej Hucie, które pokazuje ten film - http://www.youtube.com/watch?v=mDivjTOOMl8. Dlatego radziłbym rządzącej naszym krajem ekipie głęboko zastanowić się, czy zlekceważyć sprzeciw polskiej opinii publicznej przeciwko przywracaniu w przestrzeni publicznej symboli kilkudziesięcioletniego zniewolenia Polski przez jej wschodniego sąsiada i służących mu komunistów z polskimi paszportami. Jeśli Rosja zaprotestuje przeciwko przeniesieniu warszawskiego pomnika na cmentarz żołnierzy sowieckich, to nikt na świecie tego nie zauważy i tym się nie przejmie. Natomiast akty bezczeszczenia tego pomnika, do których z pewnością będzie dochodzić oraz protesty podobne do tych z 1989 r. w Nowej Hucie, zostaną pokazane w telewizjach na całym świecie. I na dodatek będą one dawać pretekst dyplomacji rosyjskiej do atakowania Polski na arenie międzynarodowej. Który z tych scenariuszy jest bardziej szkodliwy dla stosunków polsko-rosyjskich i obrazu Polski w świecie?
Jeśli na warszawskiej Pradze stanie ponownie pomnik żołnierzy sowieckich, to należy też w innych polskich miastach ustawić znowu liczne posągi Lenina, wznoszone na ziemiach polskich od 1939 r. z sowieckiej inspiracji przez zdrajców, którzy zdobyli władzę w Polsce dzięki tzw. bratniej pomocy Armii Czerwonej i wysługiwali się komunistycznym okupantom. Przypominam o pomnikach Lenina i "wdzięczności" stawianych w polskich miastach w l. 1939-41, bo zwróciłem uwagę na to, że w dyskusji na temat ponownego postawienia pomnika "czterech śpiących" nie mówi się o tym, iż jest on symbolem kolaboracji z Sowietami nie tylko części obywateli państwa polskiego po tzw. wyzwoleniu przez Armię Czerwoną, które miało miejsce w l. 1944-45, ale także tych, którzy cieszyli się z "wyzwolenia" w 1939 r. A trzeba o tym pamiętać, bo byli to przecież ci sami zdrajcy i kolaboranci. I trzeba pamiętać, że od sierpnia 1944 r. działo się na warszawskiej Pradze to samo, co w Jedwabnem i innych miastach i miasteczkach zajętych przez Sowietów w l. 1939-41. Polskich patriotów prześladowano, katowano i wywożono na Syberię.
Większość postawionych przez służącym Sowietom kolaborantów pomników Lenina i "wdzięczności" została zrzucona z cokołów w 1989 r., ale niektóre z nich spotkał ten los już w w 1941 r., gdy "niezwyciężona" Armia Czerwona w popłochu uciekała z ziem polskich przed nacierającym Wehrmachtem. Przypomnę, że stanęły one po Wrześniu 1939 r. w wielu polskich miastach, które znalazły się w sowieckiej strefie okupacyjnej. Najbardziej monumentalny "pomnik wdzięczności" byłych obywateli II RP za włączenie terytorium, na którym mieszkali do Związku Sowieckiego, stanął we Lwowie, największym polskim mieście zajętym przez Sowietów (znajdowały się na nim dziękczynne napisy w 4 językach - rosyjskim, ukraińskim, jidysz i polskim). W mniejszych miastach stawiano posągi Lenina, np. takie jak odkopany kilkanaście lat temu w Jedwabnem.
Oczywiście partia Donalda Tuska będzie mogła ponownie postawić w polskich miastach jedynie część dawnych pomników Lenina i "wdzięczności", bo większość z nich została bezpowrotnie zniszczona podczas ich zrzucania z cokołów. Ale kilka się zachowało w całości, albo w kilku dużych częściach, co pozwala na ich łatwą rekonstrukcję. Na przykład w bardzo dobrym stanie jest słynny pomnik Lenina, który stał w Poroninie. Upamiętniał on rzekomy pobyt w tym mieście w l. 1913-14 przywódcy bolszewików (w rzeczywistości mieszkał on w Białym Dunajcu). Znajduje się on w tej chwili w muzeum socrealizmu w Kozłówce k. Lublina. W 2011 r. Anna Malacina, radna z Poronina, zaproponowała, żeby w celu przyciągnięciu do tej miejscowości turystów ponownie postawić pomnik Lenina. I niespodziewanie ideę tę poparła rządząca w województwie małopolskim Platforma Obywatelska. Pretekstem uzasadniającym ponowne postawienie w Poroninie pomnika Lenina ma być to, że w ten sposób zostanie też uhonorowany ... Stefan Niesiołowski, nazwany przez Tuska po ataku Ewę Stankiewicz "bohaterem PO". Tak to opisała "Gazeta Wyborcza": "Teraz - za dawne czasy - tablicę Stefanowi Niesiołowskiemu chcą odsłonić władze Małopolski. Miałaby zostać wmurowana na cokole ponownie postawionego pomnika Lenina w Poroninie.
- To byłaby znakomita atrakcja nie tylko dla Poronina i Podhala, ale dla całej Małopolski. Takiego Lenina można by zamieścić w folderach o naszym regionie, z pewnością przyciągnąłby wielu turystów, zwłaszcza z Zachodu - Kazimierz Czekaj, radny wojewódzki PO, przewodniczący sejmikowej komisji budżetu i członek komisji rozwoju regionu, podchwycił pomysł radnej gminnej Anny Malaciny. - Oczywiście bez gloryfikowania systemu komunistycznego, a jedynie na zasadzie stworzenia muzeum minionej epoki. Dlatego i marszałek Niesiołowski powinien tu mieć swoją tablicę oraz należne miejsce na ekspozycji." (http://wyborcza.pl/1,75248,9201218,Goralski_spor_…). Gwoli ścisłości trzeba tutaj dodać, że sam Niesiołowski nie jest entuzjastą tego pomysłu, przypominając skromnie, że on w 1970 r. chciał wysadzić w Poroninie muzeum Lenina, a nie jego pomnik. No ale co on ma w tej chwili mówić? Przecież nie wypada bohaterowi samemu pchać się na cokoły! Zatem jest wielce prawdopodobne, że mimo sprzeciwu Niesiołowskiego jego nazwisko zostanie po wsze czasy utrwalone pod poronińskimi stopami wodza rewolucji październikowej! Wmurowana w cokół pomnika Lenina tablica honorująca czołowego działacza PO będzie symbolem ewolucji poglądów tego człowieka i innych członków jego partii w ostatnich latach. Kiedyś walczyli oni ze zdrajcami i sowieckim kolaborantami, którzy pomniki prosowieckie stawiali. Dzisiaj sprzeciwiają się temu, żeby na ich miejscu wznieść pomniki tym, którzy z sowieckimi sługusami walczyli. Bo to przecież warszawska PO sprzeciwia się zastąpieniu pomnika "czterech śpiących" pomnikiem Witolda Pileckiego.
Skoro PO chce przywrócić pomnik żołnierzy sowieckich w Warszawie i Lenina w Poroninie, to sądzę, że poprze też ponowne postawienie jego posągu w Jedwabnem i nakaże wszystkim przechodzącym przed nim zdejmować czapkę (kto tego nie robił podczas okupacji sowieckiej mógł, zadenuncjowany przez tych mieszkańców Jedwabna, którzy pomnik postawili, trafić na Syberię). Został on odkopany w 2001 r. podczas tzw. ekshumacji żydowskich ofiar mordu, do którego doszło tutaj po wkroczeniu Niemców do tego miasta w lipcu 1941 r. (piszę tzw. ekshumacji, bo była ona parodią prawdziwej ekshumacji).
Kwestia pomnika Lenina w Jedwabnem jest kluczowa dla wyjaśnienia przyczyn mordu na jedwabieńskich Żydach i jego przebiegu. Mieszkańcy tego miasteczka narodowości polskiej obwiniali mieszkańców narodowości żydowskiej o kolaborowanie z Sowietami, przypisywali im współwinę za prześladowanie Polaków poprzez służbę w sowieckich instytucjach, formacjach policyjnych i donosicielstwo. Symbolem tej zdrady i kolaboracji jedwabieńskich Żydów było postawienie przez nich pomnika Leninowi. Właśnie ta kolaboracja była przyczyną tego, że niewielka część mieszkańców Jedwabnego wzięła udział w zorganizowanym przez Niemców pogromie, podczas którego grupę Żydów zmuszono do niesienia na miejsce swej kaźni rozbitego na kilka części pomnika Lenina.
Odkopany w 2001 r. posąg bolszewickiego wodza ma być eksponowany w muzeum II wojny światowej, które jest priorytetowym projektem polityczno-historycznym ekipy Tuska.(http://miasta.gazeta.pl/miasto/1,96987,11970247,P…). Gdybym chciał zażartować, to napisałbym, że zapewne sprowadził go do Gdańska PO-wski prezydent tego miasta Paweł Adamowicz, który chciał ponownie uczynić Lenina patronem Stoczni Gdańskiej. Ale niestety tu powodów do żartów nie ma. Eksponowanie jedwabieńskiego Lenina budzi moje wielkie obawy o kształt tworzonego przez Pawła Machcewicza muzeum II wojny światowej, o to, jak nasz naród zostanie w nim pokazany. Niestety może się okazać, że to polskie muzeum będzie potwierdzać obraz Polaków jako winnych holokaustu antysemitów, pokazanego w niemieckim filmie "Nasze matki, nasi ojcowie". Już zatem lepiej będzie, żeby PO postawiła ponownie ten pomnik Lenina w Jedwabnem, tak jak chce zrobić z pomnikiem żołnierzy sowieckich w Warszawie!
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1281 widoków
Kto przerwał ekshumację w Jedwabnem?
@ Telewizorek
molasy
@ tumry