"Pakt Ribbentrop-Beck" Piotra Zychowicza czyli heretycy i ortodoksi w klubie Ronina

Przez Blogpress , 10/09/2012 [00:07]
W klubie Ronina odbył się wieczór autorski Piotra Zychowicza, autora książki „Pakt Ribbentrop-Beck.” Autorowi towarzyszył historyk dr Sławomir Cenckiewicz. Wieczór poprowadził Rafał Ziemkiewicz. Spór o tę książkę podzielił nawet redakcję „Uważam Rze”. Spotkanie poprzedziła minuta ciszy poświęcona tragicznie zmarłemu prof. Józefowi Szaniawskiemu. Wspominając śp. prof. Wieczorkiewicza, Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że jest traktowane jako herezja stawianie pytań i zastanawianie się nad tym „czy nasza sytuacja w 39 roku była bezalternatywna, czy należało przyjmować gwarancje brytyjskie, które niczego nie gwarantowały, czy należało się podkładać pod pierwszy cios Htlera.” Zdaniem Piotra Zychowicza, „historia nie musiała tak się potoczyć, a Polska nie musiała tak straszliwie przegrać II WŚ, nie musieliśmy wcale stracić połowy terytorium, nie musiano nam wyrżnąć kilku milionów obywateli, elit, zburzyć Warszawy, nie musieliśmy stracić niepodległości na 50 lat. II Rzeczpospolita nie była państwem skazanym na porażkę.” Historia II RP mogłaby się potoczyć inaczej, gdyby Józef Beck przestrzegał testamentu Piłsudskiego, którego pięć punktów przedstawił Zychowicz: Zrobić wszystko by Polska nie weszła do wojny jako pierwsza. Wojna nie powinna toczyć się na własnym terytorium, tylko na cudzym. Nie należy w kombinacjach i sojuszach opierać się na Francji. Zagrożeniem dla Polski jest Związek Sowiecki. Trzeba zrobić wszystko by nie toczyć wojny na dwa fronty. Zdaniem Zychowicza, Beck powinien powtórzyć polityką Józefa Piłsudskiego z I wojny światowej – pójść na kompromis i sprzymierzyć się z Niemcami. Zychowicz uważa, że Hitler względem Polski miał bardzo poważne plany; Polska miała zabezpieczyć Niemcom tyły, gdy te zaatakują Francję, a następnie wziąć udział w wyprawie na Związek Sowiecki. Klęska ZSRS nie zakończyłaby wojny, a partyzantka na sowieckich terenach i wojna z anglosasami (broń nuklearna USA, lądowanie na kontynencie) doprowadziłoby do klęski Niemiec. Zychowicz zaznaczył, że Polska powinna dokonać zwrotu, odwrócenia sojuszy i zaatakować Niemcy od tyłu. Tylko w ten sposób, zdaniem Zychowicza, Polska mogłaby spełnić scenariusz Piłsudskiego i jego politykę z roku 1918. „Polska mogła wygrać II wojnę światową, gdyby został spełniony bardzo specyficzny układ międzynarodowy – gdyby III Rzesza i Związek Sowiecki przegrały wojnę i przestały istnieć. A jedynym sposobem na realizację tego scenariusza było najpierw bicie Sowietów z Niemcami, a potem dokonanie zwrotu antyniemieckiego.” - przedstawił główną tezę książki autor. Taki przebieg wydarzeń, zdaniem Zychowicza, oszczędziłby Polsce wielu strat, skrócił okupację, a nawet zapobiegł holokaustowi. Sławomir Cenckiewicz zwrócił uwagę, że książka jest też refleksją nad środowiskiem Słowa Wileńskiego z takimi postaciami, jak Stanisław Cat-Mackiewicz czy Władysław Studnicki, którzy mieli odwagę sprzeciwić się nie tylko ówczesnej polityce, ale też nastrojom społecznym i sformułowali pogląd o tzw. zbrojnej neutralności Polski. Przewidzieli też sojusz niemiecko-sowiecki, który zmiażdży Polskę. Studnicki przewidział, że Brytyjczycy będą chcieli, by Polska weszła do wojny jako pierwsza, czego konsekwencją będzie jej rozbiór. Cenckiewicz, pisząc książkę o Tadeuszu Katelbachu, śledził politykę Niemiec względem Polski i zauważył zwrot, jaki nastąpił w 33 roku w sprawie mniejszości niemieckiej w Polsce i polskiej w Niemczech. Jak dodał Rafał Ziemkiewicz, nigdy w dziejach Polska nie miała tak dobrej prasy w Niemczech i nie była tak kuszona jak w latach 33-38. Sławomir Cenckiewicz przypomniał też osobę płk. Ignacego Matuszewskiego, wybitnego polityka, współtwórcę polskiego wywiadu, który doszedł do wniosku, że Studnicki miał rację. Zdaniem Ziemkiewicza, wariantów było bardzo dużo, a sprzymierzenie z Hitlerem nie jest jedynym możliwym wariantem alternatywnym. Inne to ustąpienie w sprawie Gdańska nad którym i tak nie sprawowaliśmy kontroli lub wariant Petain’a – czyli kapitulacja. „Może lepiej by było, żebyśmy nie byli moralnie wyżsi? Że bylibyśmy równie niemoralni jak Churchill, i myśleli troszkę o swoich interesach.” Zakończył swoje wystąpienie Ziemkiewicz. W obronie ortodoksów, (którzy byli w mniejszości) z polemiką wystąpił dr Tomasz Żukowski. Zdaniem Żukowskiego, znacznie bardziej prawdopodobnym scenariuszem od tego przedstawionego przez Zychowicza jest scenariusz, w którym konsekwencją sojuszu Polski z Niemcami jest wejście Rosji w sojusz z Francją i Wielką Brytanią już w 39 roku. „Wybucha wojna na dwa fronty. Polska staje się państwem frontowym zaatakowanym przez Rosję. Dalej działoby się mniej więcej tak samo jak w latach II Wojny Światowej. Polskie straty byłyby zbliżone do rzeczywistych. Warszawa zostałaby dokładnie tak samo zburzona jak Budapeszt czy Wrocław. [...] Nie mielibyśmy granicy na zachodzie [...] kilkaset tysięcy lub milion zginęłoby na Syberii (na skutek wywózek). Katyń by pan miał w 45 roku, a nie w 40” Żukowski zwracając się do autora powiedział: „Niech Pan doliczy osoby, które byłyby zabijane, bo uciekałyby jak Niemcy przed rosyjską ofensywą. Straty byłyby zbliżone, efekty katastrofalne.” [...] Odnosząc się do zabiegu literackiego zastosowanego w książce, Żukowski pytał „Który z panów ma ochotę wystąpić w roli dzielnego polskiego żołnierza latającego na Messerschmittcie, który nad Warszawą strąca angielskie liberatory? [...] Tak robił węgierski pułk 101.[...] Któryś z panów ma ochotę wystąpić w roli osób które będą walczyły z cichociemnymi którzy zostaną wysłani z Londynu, żeby zabić Heidricha w Warszawie?” I pointując: „Czym innym jest zabawa intelektualna przeszłością na seminarium historycznym, czym innym jest próba oddziaływania na pamięć zbiorową, wyobraźnię i system wartości społeczeństwa.[...]” Książka jest do kupienia m.in. w księgarni Multibook. P1310673 P1310679 P1310668 P1310651 P1310666 P1310685 P1310681 P1310655 Relacja Margotte i Bernard
Domyślny avatar

pe1984

13 years 1 month temu

Piotr Zychowicz: Pakt Ribbentrop-Beck. Ofensywa propagandowa agentury niemieckiej czy niewinne fantazjowanie? Publikacja Piotra Zychowicza "Pakt Ribbentrop-Beck czyli jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Sowiecki" wywołała ożywioną dyskusję w kręgach prawicowo-patriotycznych. Niejeden "niepodległościowy" "ułan" i najpatriotyczniejszy z patriotycznych antybolszewików już oczyma duszy zobaczył dzielnych polskich orłów defilujących obok bohaterskich SS-manów na Placu Czerwonym przy akompaniamencie "Heidi, heido, heida". Gdzieś hen na zapleczu frontu Sonderkomanda Himmlera hurtowo mordują podludzi staroniemieckimi metodami paląc ich żywcem w zabudowaniach lub nowoniemieckimi - rozstrzeliwując na krawędzi uprzednio wykopanych dołów lub obrzucając zapędzonych do dołów granatami (wszak ktoś ten Lebensraum dla rasy panów musi utworzyć swym zniknięciem). Oczywiście o Śląsku, Pomorzu i innych "pragermańskich" ziemiach już Hitler nigdy Polakom nie przypomni. Wizje z Mein Kampf i Generalplan Ost pozostaną tylko wstydliwie usuwanymi w niepamięć grzeszkami dobrotliwego zwycięzcy Adolfa. Będzie nam Polakom dobrze razem z hitlerowską III Rzeszą jak nie przemierzając w Unii Europejskiej Narodu Niemieckiego. Prawda, że to wizja porywająca niczym zwycięstwo pod Kłuszynem? (...) Pan Zychowicz ignoruje takie niewygodne drobiazgi, jak Hakata, Komisja Kolonizacyjna, Kulturkampf, stulecia niszczenia przez Niemców polskości wszelkimi metodami (...) Gdyby w Rosji wyszła książka, w której pisano by, że Stalin powinien Polaków wysiedlić na Syberię i zrobić na byłym terenie II RP enklawę rosyjską - plus nadzielić Białoruś i Ukrainę terenami po Wisłę - ciekaw jestem jaki krzyk świętego oburzenia by się rozległ wśród różnych "patriotów" i "prawicowców". Książka Zychowicza to dla współczesnych Rosjan dokładnie taka sama prowokacja. (...) Paradoksalnie - w świetle powyższego (zajęcia przez Armię Czerwoną pozycji obronnych) - sojusz polsko-niemiecki najprawdopodobniej doprowadziłby do szybszego zwycięstwa ZSRR w konfrontacji z III Rzeszą. (...) Czytaj dalej: Piotr Zychowicz: Pakt Ribbentrop-Beck. Ofensywa propagandowa agentury niemieckiej czy niewinne fantazjowanie?
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 1 month temu

jak teoria Piotra Zychowicza. Tak samo,w ten sam sposób,mozna stworzyć teorię,że byłoby w Polsce lepiej,gdyby Solidarność,wtedy(1981) zapisała sie jak jeden mąż do SB. Uniknęłoby się prześladowań,aresztowań,zabójstw,na dzisiaj bylibyśmy serdecznym satelitą Rosji,ufff... I to jest tragedia Polski,komentują historię młodzi laicy,bez zielonego pojecia o historii. A przecież,jest tyle innych zawodów,niż historyk...
Domyślny avatar

Jakub Wołyński

13 years 1 month temu

To jeszcze daj Boże, jeśli laicy - zwykle to buracy. I to jest im nie zawodem, lecz diagnożą genetycznej poradni.
tumry

tumry

13 years 1 month temu

Skoro p. Zychowicz przedstawił 5 punktów tzw. testamentu Wielkiego Marszałka, to będąc rzetelnym, powinien również uwzględnić jego plan powstrzymania Niemiec. Polegał on m.in. na niedopuszczeniu do anschlussu Austrii w wyniku poparcia dążeń Mussoliniego w objęciu jej kuratelą Włoch oraz sojuszu Polski z Czechosłowacją wymierzonego przeciwko Hitlerowi. Marszałek wiedział, że Francja mając linię Maginota, zza niej się nie ruszy i w ten sposób efektywnie do wojny nie przystąpi (pomoc Polsce). Ponadto był przekonany, że Niemcom po Austrii, jeżeli do tego mimo wszystko by doszło, w drugiej kolejności będzie chodziło o zajęcie Czechosłowacji, która w pewnym momencie to zrozumie i przystąpi do aliansu z Polską. W sytuacji jaka się z końcem sierpnia 1939 roku rzeczywiście wytworzyła, a do której I Marszałek by nigdy nie dopuścił, nie widział żadnych szans na sukces i pisał, że jedynie pozostało by nam stoczenie z Niemcami i Sowietami bitwy przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Domyślny avatar

Piłsudski myślał jeszcze o "wojnie prewencyjnej" przeciwko Niemcom. Oczywiście miała ona wszelkie widoki na szybką wygraną bez dużych strat; Niemcy rozpoczęli wszak zbrojenia na duża skalę dopiero po 1933 r., jeszcze w czasie podbijania (telefonicznego) Czech, w czasie przemarszu niemieckich kolumn do Pragi - połowa pojazdów mechanicznych uległa trakcyjnym awariom. Dopiero wchłonięcie świetnego przemysłu czeskiego podniosło sprawność niemieckiej machiny wojennej. Francja jednak, która "straciła całe pokolenie" mężczyzn w I WW miała awersję do jakiejkolwiek wojny.
Domyślny avatar

Ksiazka jest dobra. To jest jak z pokarmem.Mleko jest dla dzieci a pokarm staly dla doroslych.To jest tylko maly ulamek histori pod lupa .