Czy Jarosław Kaczyński ma już dość robienia na nim kasy przez Salon24?

Przez molasy , 11/06/2012 [14:07]
Jarosław Kaczyński opublikował dzisiaj ważny artykuł na temat swojej wizji centroprawicy w Polsce w "Gazecie Polskiej Codziennie", co oznacza, że internauci mogą go przeczytać na portalu niezależna.pl. Do niedawna głównym kanałem internetowego kontaktu z lidera PiS-u z wyborcami był Salon24. Nasuwa się pytanie dlaczego Kaczyński bardzo ograniczył, a może nawet w ogóle zaprzestał, prowadzenia swojego bloga na portalu Igora Jankego? Salon24 jest opisywany w mainstreamowych mediach jako internetowy bastion polskiej prawicy, opanowany przez zwolenników PiS-u. Nigdy nie było to prawdą, a szczególnie widoczne się to stało po ostatniej fali odejść z tego portalu blogerów o poglądach prawicowych (m.in. Aleksander Ścios, Seawolf, Teresa Bochwic). Odeszli oni z tego portalu w proteście przeciwko publikowaniu na jego Stronie Głównej (SG) bardzo słabych i kłamliwych notek antypisowskich, a kroplą, która przelała czarę goryczy był tekst Jana Osieckiego, w którym opisywał, jak rzekomo eksperci z zakresu lotnictwa zmiażdżyli prof. Wiesława Biniendę na konferencji naukowej poświęconej katastrofie smoleńskiej. Okazało się, że czołowy "publicysta" portalu Jankego wszystko sobie wymyślił i jego notka nie miała nic wspólnego z prawdą. Została ona umieszczona na SG nieprzypadkowo. Janke zawsze bronił się przed przyszywaniem jego portalowi łatki prawicowo-pisowskiego. Robił wszystko, żeby zachęcić do publikowania tekstów przez polityków PO, SLD i Ruchu Palikota. Z radością witał blogerów o poglądach antypisowskich, czy precyzyjnie mówiąc - antykaczystowskich. Dwoma najważniejszymi autorami Salonu24 są w tej chwili Marek Migalski oraz Jan Filip Libicki, którzy mniej więcej w co drugiej notce wylewają pomyje na Jarosława Kaczyńskiego. Ten pierwszy pracuje już chyba tutaj na etacie, bo prowadzi filmowy cykl rozmów z polskimi eurodeputowanymi. Wielu z blogerów i czytelników Salonu24 o poglądach prawicowych nie rozumie, dlaczego Janke zamieszcza na SG słabe notki, których autorzy w bezpardonowy sposób atakują Kaczyńskiego. Coraz mniej z nich wierzy w to, że robi to dlatego, żeby pokazać "różne punkty widzenia". No bo przecież obiektywność nie polega na promowaniu kłamstw na SG! Znane powiedzenie głosi, że jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to znaczy, iż chodzi o pieniądze. I sprawdza się ono także w tym przypadku. Janke zamieszcza na SG tzw. kontrowersyjne (w rzeczywistości kłamliwe) teksty o Kaczyńskim, bo ten polityk wzbudza wśród Polaków wielkie emocje. U jednych pozytywne, u innych - negatywne. Ponieważ tych drugich jest więcej, to Janke, jak kania dżdżu, potrzebuje tekstów antykaczystowskich. Dzięki ich publikacji wzrasta ilość odwiedzin portalu, czyli tzw. klikalność. A to przekłada się w sposób bezpośredni na wpływy reklamowe spółki Salon24.pl (w ub. r. wyniosły one 0,5 mln zł, a tegoroczne plany zakładają znaczny ich wzrost). O zależności między zainteresowaniem internautów osobą Jarosława Kaczyńskiego i portalem Jankego pisałem w tekście "WYKRES ROKU 2011: Salon24 i Jarosław Kaczyński według Google". http://prawdawoczykole.salon24.pl/377190,wykres-r… Prawda jest taka, że Salon24 rozwinął się i żyje dzięki braciom Kaczyńskim. Janke i jego wspólnicy zrobli świetny interes na katastrofie smoleńskiej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński. Według danych Google, nastąpił po niej kilkakrotny wzrost zapytań "Salon24". I oczywiście tak samo wzrosła "klikalność", która przekłada się na pieniądze z reklam. Nie przez przypadek na SG umieszczony jest wciąż dział poświęcony katastrofie smoleńskiej. Notki na ten temat należą do najchętniej czytanych przez internautów. I kasa leci... Największą kopalnią pieniędzy dla Salonu24 jest jednak w tej chwili Jarosław Kaczyński. Nie tylko zresztą dla medialnego biznesu Jankego, bo przecież żyją z niego także media mainstreamowe (niektóre z nich, np. RMF FM, wykorzystywały jego wizerunek w kampaniach reklamowych). Wcześniej czy później Kaczyński musiał zdać sobie sprawę z tego, że on oraz jego brat, który zginął w katastrofie smoleńskiej, są traktowani przez Jankego wyłącznie jako źródło zarabiania pieniędzy. Szef Salonu24 wykorzystuje nazwisko lidera PiS-u, żeby przyciągać czytelników na swój portal. To dlatego zamieszcza na SG niemające nic wspólnego z prawdą teksty opluwające byłego premiera. To dlatego promuje urągające faktom notki Osieckiego, które "pobudzają" dyskusję na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. Dlatego nie dziwię się, że Kaczyński praktycznie zaprzestał prowadzenia bloga na Salonie24 i zamieszcza ważne teksty polityczne na innych portalach internetowych. Ciekawy jestem, czy wytrwa w swym bojkocie portalu Jankego i już na nim nic nie opublikuje.
Domyślny avatar

tvs

13 years 4 months temu

S24 jest na równi pochyłej.
Domyślny avatar

Zgadzam się, że nastąpił upadek S24 pod względem jakości zamieszczanych tutaj tekstów. Ale nie sądzę, żeby Janke tym się przejmował. Salon24 jest obecnie zwykłą maszynką do robienia pieniędzy. Jego właściciele mają plan jego dalszego rozwoju (chcą wejść na New Connect, zamieszczać na nim coraz więcej materiałów filmowych, marzy im się przekształcenie go w telewizję internetową). Wiadomo, że reklamodawcy nie wesprą portalu kojarzonego z PiS-em, dlatego Janke odcina się od Kaczyńskiego, jak tylko może. Dlatego warto wszystkim internautom, a w szczególności początkującym blogerom, uświadomić, ze Salon24 nie jest portalem prawicowym. Każdy kto tu publikuje i zamieszcza komentarze, powinien sobie z tego zdawać sprawę.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 4 months temu

że zamieszcza swoje wpisy wśród ludzi o prawie kryminalnym autoramencie(wystarczy poczytać wpisy dyżurnych troli,ociekające jadem).Wyraźnie widać tam bytność tzw przesiedleńców,Amstern,Oda,i inni. O czym oni chcą rozmawiać z Polakami? Też liczą na odszkodowania?
Domyślny avatar

Salon24 jest najpopularniejszym portalem kojarzonym z prawicą i zapewne dlatego Kaczyński zaczął tu publikować. Chciał zapewne poszerzyć krąg osób, które mogą zapoznać się z jego programem politycznym. Wierzył zapewne w dobre intencje Jankego. Ja mu się nie dziwię, bo myślałem podobnie (założyłem bloga na S24 mniej więcej w tym samym czasie co Kaczyński). Publikowałem tutaj, chociaż od początku nie mogłem zrozumieć, dlaczego na SG jest propagowane antykaczystowskie badziewie (napisałem nawet kilka notek z cyklu "Perły bełkotu na SG Salonu24"). Wszystko zrozumiałem dopiero niedawno, gdy ludzie Jankego ukryli mój blog, po tym gdy napisałem szyderczy komentarz pod notką Marka Migalskiego. Ten nieudaczny politolog i polityk jest chyba jednym z najbliższych współpracowników Jankego (zapewne zostanie udziałowcem S24, gdy przestanie być europosłem). Klapki na oczach mi opadły i teraz rozumiem, że Jankemu chodzi o kasę, a etyczne ideały ma w głębokim poważaniu. Antykaczystowskie trolle są na S24 bardzo mile widziane, bo zapewniają mu wielką klikalność. Są nietykalni, bo robią dla właścicieli portalu dużą i coraz większą kasę. Wbrew zapewnieniom Jankego, nie chodzi mu o prawdziwą dyskusję polityczną, lecz o wzajemne oblewanie się przez zwolenników PiS i PO pomyjami. I dlatego publikuje na SG antykaczystowskie badziewie. Jest wtedy pewne, że taki tekst wywoła olbrzymią reakcję komentatorów, co przełoży się na klikalność i umożliwi zarobienie kasy. Oto cała prawda o portalu Jankego!
Czarek Czerwiński

Jednym to odpowiada, innym nie, kwestia gustu. Istnienie takich portali jak Blogpress pokazuje, że od dłuższego czasu przynajmniej dla niektórych było to nie do zniesienia. Bo przecież byliśmy na S24 i nadal tam czasem wpadamy. Ale wystarczy zerknąć na niektóre teksty na SG, aby czym prędzej zwiewać. Zupełnie nie wiem tylko, skąd wzięło się przekonanie, że S24 był/jest prawicowy czy jeszcze lepiej - pisowski, skoro tam zawsze była wojna między prawicowcami i lewicowcami, pisowcami i platformersami itd. itp. Siedzenie w takim kotle może rekompensować tylko liczba komentarzy pod notkami, niespotykana na innych portalach, nie mówiąc o pojedynczych blogach. A który bloger tego nie lubi. Dlatego, opinie o śmierci S24 są daleko przedwczesne :)
Domyślny avatar

Salon24 posiada w tej chwili dominujacą pozycję wsród WSZYTKICH platform blogowych. Rozrósł się tak silnie, dzięki temu, że był pierwszy i przyciągnął zarówno publicystów zawodowowych, jak i amatorów. To się w najbliższej przyszłości raczej nie zmieni, bo żeby właścicielom S24 rzucić rękawicę, to trzeba mieć w zanadrzu spore pieniądze, może nawet kilka milionów zł. Dlatego zarówno blogerzy znani, jak i początkujący będą tu publikować. Miejsce tych, którzy odeszli, zajmą nowi autorzy. Nie ma się temu co dziwić, bo przecież każdemu blogerowi zależy na tym, by jego teksty były czytane. Nikt nie pisze w internecie "sobie a muzom" (takie teksty trafiają do szuflady), lecz po to, zeby wywrzeć jakiś wpływ na rzeczywistość. A czy się to komuś podoba czy nie, S24 daje po temu największą możliwość, bo publikowane tu teksty są czytane przez bardzo szerokie audytorium. Jednak nie wykluczam, że jeśli poziom merytoryczny S24 będzie się dalej obniżał, to znajdzie się ktoś, kto wyłoży pieniądze i zorganizuje konkurencyjny portal. W biznesie internetowym nie ma litości i nikt nie ma niczego zagwarantowanego po wieczne czasy. Pozdrawiam
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 4 months temu

Jak poczytałem teksty Libickiego,Migalskiego,to zrozumiałem,że Kaczynski nie ma pojecia o dobieraniu ludzi. Skąd on toto wziął?No i te Kluziki,PJN-y? Toż to typowe,encyklopedyczne przykłady zwykłych karierowiczów,aż się wierzyć nie chce że takie coś egzystuje w polskiej polityce,jedno wielkie dno.
Domyślny avatar

molasy

13 years 4 months temu

Dodane przez fotomontage (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Bycie w opozycji ma tę zaletę, że oczyszcza daną partię ze śmieci. Właśnie tak się stało w przypadku tych dwóch osobników, którzy opuścili PiS. Obaj oni, a w szczególności Migalski, wyrażają poglądy bardzo bliskie szefowi Salonu24! Janke stawiał na PJN i do tej pory mu kibicuje. Zatem promowanie tekstów tych dwóch indywiduuów nie jest przypadkowe. Właśnie ten fakt, że Janke myśli tak jak twórcy PJN napełnia moje serce nadzieją, że Salon24 skończy tak jak ta partia!
SZUAN

SZUAN

13 years 4 months temu

Tak jak pisałem (http://blogpress.pl/node/12504 - Salon24 powtórką Gazety Wyborczej ? Bingo ! ) obawiam się, że nie tylko o kasę tu chodzi. Z resztą całkowicie się zgadzam ! Pozdr.
Domyślny avatar

Czytałem Pana tekst i polecam go innym! Pana spostrzeżenia są bardzo trafne. Oczywiście Janke też ma swoje motywy polityczne. Pamiętam jak po ostatnich wyborach parlamentarnych podał temat do dyskusji na S24, jak stworzyć w Polsce tzw. republikańską partię polityczną, dzięki której prawica wygra wybory. Napisałem wtedy notkę, w której napisałem, że zostało zadane złe pytanie. Powinno ono brzmieć: "Jak najskuteczniej rozbić PiS"! Nawet najgłupszy leming przecież wie, że nowa wielka partia prawicowa nie powstanie, dopóki istnieć będzie partia Jarosława Kaczyńskiego! Zatem i o rozbicie PiS-u chodzi także Jankemu. I żeby to osiągnąć promuje antykaczystów różnej maści. Najbardziej znani wśród nich to Migalski, Libicki, a oprócz nich masa pomniejszych, których nicków nawet mi się nie chce podawać! Pozdrawiam
SZUAN

Symptomatyczne jest ostatnie zamieszanie na S24 - jak widać pomysły typu "grupy nacisku" nie tylko nie mają racji bytu, ale skutkują usuwaniem coraz większej liczby nieprawomyślnych, oczywiście wszystko w imię dbałości o "dobra opinię Salonu". Co gorsza, ani było widać solidarności większej liczby blogerów, ani konsekwencji - efekt znikomy, oddane pole i kolejni rozgoryczeni brakiem rozwiązania. Salon nie tylko zboczył ostro w lewo (ogólnie - antypisowsko , to chyba lepsze określenie), ale i administracja pod szyldem red. Janke pokazała absolutną niechęć do zmiany, ciekawi mnie już tylko co będzie dalej. Osobiście stawiam na wywiad z Komorowskim lub Tuskiem, oczywiście w formie delikatnej krytyki wspartej jednakże głębokim zaufaniem na nadchodzącą coraz to lepszą przyszłość :) pozdr.
Domyślny avatar

Janke musi wcześniej czy później jasno się zadeklarować i dokonać prosalonowej (nomen omen!) wolty politycznej, bo jedynie media prorządowe mogą liczyć na łaskę reklamodawców. Zapewne już w tej chwili łatka portalu propisowskiego przeszkadza S24 w pozyskiwaniu reklam. Sądzę, że Pana przypuszczenia są trafne. Każda władza, nawet totalitarna, potrzebuje tzw. wentyla bezpieczeństwa i tworzy tzw. konstruktywną opozycję (w PRL pełniło tę środowisko Tygodnika Powszechnego, Znaku i Więzi). Może w planach establismentu rządzącego III RP te role będą odgrywać Salon Jankego i zreorganizowany po rozbiciu PiS-u neoPJN z Migalskim na czele?! Jeśli chodzi o ostatni protest blogerów i komentatorów S24, to Janke dał na niego jasną odpowiedź, ukrywając wszystkie notki z postulatami protestujących, oraz pisząc banialuki w notce, która miała być na niego odpowiedzią. Jest oczywiste, że nic na lepsze się na tym portalu nie zmieni. Ja postanowiłem wykorzystywać S24 do propagowania swoich tekstów publikowanych na innych portalach. Myślę, że jest to pożyteczne, bo dzięki temu, jakaś grupa internautów znalazła się na Blogpressie i być może niektórzy z nich zajrzą tutaj ponownie. Pozdrawiam
Margotte

Faktycznie i ja na Salon24 zaglądam już coraz rzadziej, a jeśli to po to, żeby zobaczyć, jaki jest trend na SG i widzę, że z każdym dniem bliżej dna... I coraz więcej antypisowskiej propagandy. Aż się nie chce wchodzić. Szuan, też myślę, że już blisko wywiad z Tuskiem lub Komorowskim. Taki jest trend. Sama jestem ciekawa, czy JK będzie jeszcze publikował na Salonie24. Pozdrawiam!
Domyślny avatar

Od jakiegoś czasu na górze SG Salonu24 znajduję z trudem 1-2 notki warte przeczytania. Czasami nie ma tam nic wartego uwagi! Umieszczane są tam bowiem zazwyczaj notki propagandowe, których z założenia nie czytam. Trochę lepiej bywało w niższych strefach SG. Tu zdarzały się ciekawe teksty. Ale teraz, po odejściu wielu dobrych blogerów oraz z powodu wciąż trwającego protestu, w ogóle nic się nie nadaje czytania! Jeśli chodzi o Kaczyńskiego, to sobie w tej chwili nie wyobrażam, żeby coś publikował na S24. Nie jest to do pomyślenia po tak mocnym proteście blogerów prawicowych. Sytuacja może się zmienić dopiero przed wyborami, czyli gdzieś za 2 lata (o ile nie dojdzie do przedterminowych wyborów parlamentarnych). Pozdrawiam