Jak to się robi w Newsweeku

Przez Bernard , 04/03/2011 [22:58]
Dzisiaj czas jakiś spędziłem w poczekalni. U fryzjera. Wśród gazet porozkładanych na stolikach wypatrzyłem Newsweek. Kupować, nie kupuję, jeszcze nie zgłupiałem, żeby płacić za podziwianie talentu Maziarskiego. Ale obejrzeć w cenie strzyżenia... Czemu nie. Daleko nie doszedłem. W zasadzie tylko do działu Peryskop i rubryki „W liczbach”. A tam zdjęcie Komorowskiego pod parasolem z Merkel i moknący Sarkozy. I tytuł: „Czemu Sarkozy moknie”. I mniejszą czcionką: „Dyplomatyczne faux pas zdarzają się wszystkim. Ale Polakom jakby ciut za często”. Zastanowić by się można co ma wspólnego dyplomacja ze słabą obsługą BORu, a przede wszystkim z brakiem kultury i refleksu u Komorowskiego, który przecież jako gospodarz mógł ustąpić miejsca pod parasolem prezydentowi Francji a samemu wystawić się na mżawkę. Ale najciekawsze jest odpersonalizowanie zjawiska w tytule - to Polakom zdarzają się faux pas, a nie np. Komorowskiemu lub jego kancelarii. Poniżej notka i już wiadomo kto zawalił: „3 przywódców miało o dyspozycji jeden parasol podczas inauguracji szczytu Trójkąta Weimarskiego w Wilanowie. W wyniku zaniedbań współpracowników prezydenta Komorowskiego najbardziej ucierpiał (czyli zmókł) Nicolas Sarkozy.” Wszystko jasne. Winni współpracownicy prezydenta Komorowskiego. I zapewne jak najbardziej, bo wszak ten stojący z tyłu ma dwie ręce i dwa parasole mógł rozpostrzeć nad przywódcami wolnego świata. O refleksie i kulturze prezydenta, który twardo stał pod parasolem ani słowa. To i tak była ta mniejsza wpadka, bo nieco później Komorowski usiadł pierwszy, gdy Merkel i Sarkozy jeszcze stali. Tu już trudno byłoby zwalić winę na współpracowników, chyba że są tacy, którzy doradzają prezydentowi, by nie dłubał w nosie przy gościach i nie pluł po kątach, a tu zapomnieli podpowiedzieć ze należy poczekać aż goście usiądą. Ale o wpadce z siadaniem Newsweek już nie wspomniał. Mam rodzinę na wsi i ilekroć wpadam w odwiedziny zawsze zapraszają do stołu, sadzają na najlepszych miejscach, a zanim sami usiądą podają herbatę czy coś do zjedzenia. A i parasola w razie deszczu by nie poskąpili, nawet gdyby sami mieli zmoknąć. Nie trzeba do tego żadnych szkół kończyć, ani pracy magisterskiej (skrzętnie przez teścia z SB przepisywanej) bronić. Wystarczy odrobina wychowania, czy wpojonego od najmłodszych la szacunku dla innych, zwłaszcza gości. A jak o wpadkach dyplomatycznych Lecha Kaczyńskiego pisze Newsweek? Nieco niżej w tej samej rubryce: „2 razy prezydent Lech Kaczyński pojawił się publicznie z flagą Monako (czerwień u góry, biel u dołu) zamiast polskiej. W 2006 r. powiewała na jego limuzynie, dwa lata później wisiała za plecami, gdy wygłaszał orędzie w TVP.” I już sprawa jasna. Kaczyński pewnie sam w SWOJEJ limuzynie przywieszał te flagi, a jeśli nie przywieszał, to zapewne ich doglądał. Że może jacyś współpracownicy? No tego już Newsweek nie napisał. O ile w przypadku Komorowskiego, który mógł zareagować, a nie zareagował na błąd obsługi mowa była o „faux pas Polaków”, lub też wpadki zaliczają współpracownicy prezydenta, o tyle w przypadku źle przywieszonej flagi na samochodzie, czy w studiu mowa jest tylko o samy Kaczyńskim, który zapewne sam za to według Newsweeka ponosi odpowiedzialność. Drobna rzecz. Ot taka mała jak to, że Monika Olejnik cytując Komorowskiego z wywiadu w GW o przenoszeniu krzyża zawsze podaje, że Komorowski chciał krzyż przenieść w „godne miejsce”. Podczas gdy w wywiadzie mowa jest o „odpowiednim miejscu”. Ot taka mała rzecz. Ale jakiś wyczulony jestem ostatnio... Kolenda-Zaleska, TVN – studium kłamstwa i manipulacji
yarrok

yarrok

14 years 8 months temu

Ten Newsweek na stoliku u fryzjera, to dziłanie celowe kierownictwa zakładu. Po przeczytaniu tygodnika włosy stają dęba,a wiadomo, że wtedy łatwiej je się strzyże :) Pozdrawiam.
Rzepka

Rzepka

14 years 8 months temu

jak ktoś po obejrzeniu tego pisma, usiądzie w fotelu i powie do fryzjera: - Na gajowego poproszę! Pozdrawiam
Polaczek

patent w dychę. Zastosowanie we wszelkich dziedzinach. Jak chodzi o sprawę Wpadki, to w trójkątach tak jest.
nemezis

Nie no spoko, to jest rutynowa sprawa, wręcz obowiązek prezydenta, żeby przed każdym wejściem do samochodu służbowego (niezależnie czy to w kraju, czy zagranicą) obejść go dookoła, posprawdzać czy flagi solidnie i dobrą stroną zamocowane, ewentualnie przemyć szyby, dopompować powietrze w kołach...
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

14 years 8 months temu

stosowano w tej sprawie w tvn24 nie pamiętam dokładnie który to był program ale wszystko zwalono na obsługę. Pozdrawiam
Domyślny avatar

bob

14 years 8 months temu

Cisną się na usta słowa delikatne i mniej delikatne. Wymienię tylko delikatne: hipokryzja, egocentryzm, źli ludzie, pseudo dziennikarze, mali ludzie kreujący się na ważne persony itd... szkoda gadać!!!! Zajmiemy się tym jesienią przy urnach wyborczych. Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślących.
Godziemba

Obecni manipulanci merdialni pełnymi garściami czerpią z doświadczeń komunistycznej propagandy. Metody pozostały te same, a manipulanci to dzieci lub wnukowie dawnych towarzyszy. Pozdrawiam
Ewikron

Po takiej lekturze panowie strzygą sie na gajowego, a panie na stokrotkę. Pozdrawiam serdecznie