Cieszmy się z Ojczyzny, cieszmy się, że jesteśmy Polakami!

Przez krzysztofjaw , 15/05/2017 [20:31]

Jest nas w kraju ponad 38 milionów.

Wielu z nas to małe szkraby - gaworzące, raczkujące lub stawiające pierwsze pionowe kroki. Jest ich coraz więcej, bo państwo polskie wreszcie wspomaga rodziny. Wielu Polaków to dzieci, uczniowie, studenci. Tych najmłodszych i młodych jest wśród nas około 13 - 15 milionów, reszta to dorośli Polacy.

Mamy bardzo liczną emigracyjną Polonię w wielu krajach, która nieraz stała się taką wbrew własnej woli, ale tęskni za Polską i cały czas ma w sercu Polskę. Wielu naszych rodaków zostało przymusowo wysiedlonych przez Sowiecką Rosję. Wielu chce wrócić i umrzeć na ojczystej ziemi. Ile jest naszych rodaków na obczyźnie? 10 milionów a może jednak więcej?

Mamy wspaniałą historię, własny unikalny język, tradycje, zwyczaje. Mamy wiarę, rodzinę i umiłowanie wolności, wolności prawdziwej a nie lewacko-demoliberalnej, która dziś totalitarnie uzurpuje sobie prawo do jedynie słusznej i obowiązującej w świecie idei.

To my - Polacy.

Nieraz może zbyt naiwni, zbyt spolegliwi, ale przez przeszło 1000 lat nikt nie był w stanie nas zniszczyć, chociaż próbowano. Nie zniszczy nas też dziś antypolska propaganda nienawiści, niezależnie jakie jest jej źródło.

To my - Polacy.

Byliśmy i jesteśmy narodem najbardziej tolerancyjnym, prawym, lojalnym i kreatywnym w Europie. Stworzyliśmy Rzeczpospolitą Obojga Narodów (dziś to jest Białoruś a nie geograficzna Litwa). Daliśmy Żydom przetrwanie w naszej części świata (Kazimierz Wielki) i nigdy od nich nie usłyszeliśmy choć jednego słowa: dziękujemy... Niestety od Żydów współcześnie słyszymy jedynie wobec nas antypolską nienawiść, choć nawet w czasie II WŚ  i mimo kary śmierci uratowaliśmy ich bardzo wielu a dodatkowo sami Żydzi - często współpracując z Niemcami i nie dając w USA wiary doniesieniom o ludobójstwie na Żydach -  w części są odpowiedzialni za Holocaust własnego narodu.

To my - Polacy.

Dzisiaj stajemy się innowatorami w biznesie i jesteśmy cenieni za na świecie za kreatywność, wiedzę i pracowitość.

To my - Polacy.

Jesteśmy - jak za czasów Bitwy pod Wiedniem - ostoją europejskości  i jej obrony przed zalewem barbarzyńskiego islamu. Jesteśmy obecnie jednym z bezpieczniejszych krajów Europy i chcielibyśmy, aby takimi krajami byli sygnatariusze V4 i całego Międzymorza.

To my - Polacy.
 
Uratowaliśmy Europę a może i świat przed zalewem barbarzyńskiego  komunizmu, powstrzymując go w 1920 roku (Cud nad Wisłą).

To my -Polacy.

Jesteśmy  przeszkodą na drodze granicy niemiecko-rosyjskiej. I taką będziemy zawsze, mimo komunizmu i niemieckiej Mitteleuropy uzupełnianej przez żydowską Judeopolonię.

Tak więc cieszmy się, że jesteśmy Polakami i nie dajmy się skłócić wewnętrznie. Naszym antypolskim i niepolskim wrogom na tym zależy.

A my przecież jesteśmy ponad ich prymitywny poziom umysłowy. Zdrajcy i wrogowie nie dorastają nam "do pięt".

Bądźmy dumnymi z polskości i walczmy o nią wspólnie. Powtórzę: cieszmy się codziennie, że jesteśmy Polakami!

A zdrajców spod znaku całej postkomuny i III RP zostawmy. Dla nich jest tylko jedna droga: kara i wstyd na kartach historii naszej Ojczyzny. To śmiecie... I nie mogą stać się barierą przed naszą polską radością i dumą z polskości. Nie są w stanie nas pokonać!


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
[email protected]

jjr

jjr

8 years 5 months temu

Od dawna chciałem na ten temat napisać. Może mniej bojowo, a bardziej radośnie.

Po ustąpieniu Niemców w Polsce wolnej zamiast porządku i ładu, wszczął się wielki bezład i walka polityczna z czego skorzystali wrogowie Polski i rzucili się na nią ze wszystkich stron. Wreszcie zebrał się w Warszawie Sejm ustawodawczy, który ma posłów z każdej pattij i wspólnie radzą o losach Polski. W tym czasie, gdy partie walczyły z sobą wrogowie Polski: Ukraińcy, Bolszewicy, Czesi i Niemcy wpadli do Polski i zagarnęli wszystkie ziemie leżące w pobliżu granic, pustosząc kraj należące do Polski. Lecz Polscy żołnierze, którzy mają hasło Bóg i Ojczyzna, nie tylko na ustach, lejąc krew, okrywają się sławą wypędzając wrogów z Polski, tej matki ukochanej i w końcu może zupełnie wrogowie opuszczą naszą ziemię. Polska, która 100 lat z górą nosiła na swych barkach kajdany w końcu może swobodnie odetchnąć, bo kajdany zostały skruszone. Polacy zrzucili to jarzmo narzucone przez wrogów, Bóg zlitował się nad polskim narodem i w końcu możemy swobodnie zaśpiewać pieśń narodu Polskiego: „Jeszcze Polska nie zginęła orzeł Polski, który tak dawno spał snem twardym z kajdanami na skrzydłach, przykuty do nagich skał Tatr, który już tyle razy próbował wzlecieć nad łany Ojczyzny a wyczerpany z sił szamocąc się opadał znużony, dziś rozpostarłszy skrzydła, wzbijając się pod obłoki, przecina skrzydłami powietrze i szybuje nad Polską nad tą matką najukochańszą. Polacy wylawszy tyle krwi na próżno, w wojnach o wolność w końcu ujrzeli wolną i niepodległą Polskę nad którą unosi się orzeł Biały. Lecz jeszcze nieskończone spory, dziś walczą polscy rycerze z Moskalami z Czechami i Niemcami jeszcze dziś leje się krew Polaków także i przeciwników.

Tak pisał w pierwszym numerze gazetki szkolnej  w lutym 1919 roku Aleksander Lech Uczeń V-go oddziału. Szkoły podstawowej w Seroczynie.

Przez ostatnie 100 lat mimo wojen i nieszczęść udało nam się zrobić z Polski bombonierke. Jak to się stało, jakim cudem, nie wiem, właściwie się domyślam cud boski. Drogi, wioski i miasta, mimo nie dającego się zlikwidować złodziejstwa - bombonierki. Za te drogi to nie obraziłbym się gdyby obecny Pan Prezydent dał Nowakowi jakieś odznaczenie, (zegarka chyba nie wypada).

Specjalnie oglądam rosyjskie you tube i napawam się radością jak słucham ich zachwytów nad Polską. Usłyszałem nawet opinię od jakiegoś ruskiego bywalca, który całą Europę zjeździł, że takich dróg jak w Polsce nigdzie w Europie nie widział. Odnośnie dróg to przed obecnym rządem stoi duże wyzwanie. No może te planowane tunele i kanały. Siedzę sobie przy kompie, za oknem zielono w ogrodzie śpiewają ptaki i pęcznieje z dumy. Nie ma nic przyjemniejszego od słuchania jak ruscy chwalą Polskę.

Obecnie największym problemem naszych władz samorządowych jest co zaplanować na następną kadencje. Praktycznie wszystko już jest, nawet zgoda, (ostatnio przewodniczącego nasza rada gminy wybrała  jednogłośnie), trzecią kadencje już przewodniczy. Wójt, obecnie już burmistrz rządzi prawie od komuny. Posiada wielką zaletę bo z głupich pomysłów potrafi się wycofać.

Z tą kadencyjnością to różnie bywa, jak nie ma szczęścia i trafi się gdzieś głupi to tragedia, ale jak mądry, to los na loterii.

W małej gminie zmiany mogą być tylko luzoryczne, w końcu ilu ludzi nadających się i mających chęć do pracy urzędniczej może w niej mieszkać. Wybór jest siłą rzeczy niewielki.

Na koniec jeszcze jedna sprawa o której z rosyjskiego you tube się dowiedziałem, wcześniej nie zdawałem sobie sprawy. W Polsce nie ma śmieci!!! Ludzie dbają o posesje. Jest taki jeden, co produkuje filmiki na których porównuje w google zdjęcia różnych miejscowości najczęściej Rosje i Polskę jak znajdzie u nas jakąś zapuszczoną posesje to prawie płacze, ale za chwilę pociesza się no tak to zdjęcie jest np. z 2012 roku do tej pory napewno tam zrobili porządek.

 No to na koniec pożegnanie takie jak z tych filmików: "Zrobcie lajka i poka, poka".