Krauzego „Smoleńsk”: déjà vu

Przez damascen , 05/09/2016 [20:52]

O ile mi wiadomo, JFK to jedyny film w historii kina, który został zaatakowany, na pół roku przedtem, zanim został pokazany publiczności, w niemal każdej większej stacji [audycji] telewizyjnej i każdym poważniejszym medium drukowanym.

(Michael Parenti, The JFK Assassination: Defending the Gangster State)

Tak wcześnie wywołana wrogość do JFK Olivera Stone'a była automatyczną odpowiedzią mediów na domniemane kwestionowanie w filmie zasadności ustaleń niektórych instytucji krajowych. Chociaż celem ataków było po prostu utrzymania odpowiedniego wsparcia społecznego dla władzy instytucjonalnej, ich formalne zarzuty szły w tym kierunku, by odbiorca mógł „sam” stwierdzić, że film będzie zawierał poważne nieścisłości faktograficzne, a nawet „wierutne kłamstwa”. Oddajmy głos twórcy analizy medialnej tego zjawiska:

Socjolog David Simone przygotował studium książek opublikowanych po zabójstwie Kennedy'ego, około 600 tytułów, i okazało się, że 20 procent z nich winę przypisuje albo samotnemu zabójcy lub mafii, albo Kubańczykom i Rosjanom. Pozostałe 80 procent przypisuje zamach spiskowi amerykańskich agencji wywiadowczych, niektóre z nich również wskazują, że gangsterzy byli zaangażowani na poziomie operacyjnym. W wiodących mediach zignorowano te 80 procent literatury; w publikacjach takich jak w New York Times i Washington Post, zostały wymienione różne teorie na temat zabójstwa JFK w następujący sposób: (a) samotny zabójca, (b) mafia, (c) Kubańczycy / Sowieci, oraz (d ) "teoria Oliver Stone JFK". Innymi słowy, media ignorują istnienie rozległej literatury, z której Oliver Stone wyprowadził swoją narrację i przypisują krytycznie tematy przedstawionego w filmie wyłącznie do wyobraźni filmowca. W prasie głównego nurtu chciano nam wmówić, że pojęcie państwa sponsorowanych spisków i tuszowanych zamachów wyszło z filmu - podczas gdy w rzeczywistości film został oparty na bogatej literaturze i niedyskrecjach z oficjalnego śledztwa. Podobnie jak sama Komisja Warrena, media założyły a priori, że Oswald był mordercą. Jedynym pytaniem było: Czy Oswald działać samodzielnie? Odpowiedzią było głośno zaaranżowane TAK. Tymczasem niemal każdy dogłębne badacz miał inny wniosek: Oswald nie działał w ogóle. Nie był jednym z ludzi, który zastrzelił Kennedy'ego, choć był zaangażowany w inny sposób ( jako kozioł ofiarny). Media głównego nurtu wywołują w nas niestrudzony podziw dla ich wysiłków przy tłumieniu prawdy o stanie państwa gangsterskiego. http://www.michaelparenti.org/excerpt_the_jfk_ass…