Wieczór z Piotrem Zychowiczem i jego najnowszą książką „Żydzi. Opowieści niepoprawne politycznie”

Przez Blogpress , 29/05/2016 [19:51]
IMG_4761m „Jeśli ta książka rzeczywiście okaże się kontrowersyjna, to będzie znaczyło, że nasze życie publiczne nadal jest szurnięte i nienormalne. Traktujmy ją jako swego rodzaju papierek lakmusowy ...”. 17 maja 2016 roku w klubie Hybrydy odbyła się promocja książki Piotra Zychowicza zatytułowana „Żydzi. Opowieści niepoprawne politycznie.” (Dom Wydawniczy Rebis, 2016) z udziałem samego autora oraz Krzysztofa Kłopotowskiego, Pawła Lisickiego i Rafała Ziemkiewicza. Spotkanie poprowadził Piotr Dmitrowicz. Piotr Zychowicz przedstawiając publikację powiedział, że jest to zbiór jego artykułów prasowych na temat stosunków polsko-żydowskich, które ukazały się w ciągu ostatnich kilku lat. Jego zdaniem książka ukazuje nietypowe spojrzenie na sprawy polsko-żydowskie i jest daleka od tzw. plemiennego idealizmu. W opinii autora w Polsce istnieją dwie grupy toczące dyskurs na ten temat: antysemici i filosemici. Każda z nich posługuje się takim samym założeniem etnicznym, w zależności od grupy naród żydowski jest albo oczerniany, albo gloryfikowany. Podejścia takie, zdaniem autora, są niepoważne. IMG_4820m
„Nie ma dobrych lub złych narodów, są tylko dobrzy lub źli ludzie, i Żydów powinno się oceniać tak, jak przedstawicieli wszystkich innych nacji (…) W każdej społeczności jest szeroki wachlarz zachowań, szczególnie w tak ekstremalnych warunkach, w jakich działali Polacy i Żydzi podczas II wojny światowej, więc te postawy były oczywiście różne (…) Nie wierzę w kolektywną winę, w kolektywną odpowiedzialność, ale przede wszystkim nie wierzę w kolektywne zadośćuczynienie ...”.
Piotr Dmitrowicz przypomniał, że w artykułach Piotra Zychowicza pojawiały się tematy mało znane, jak na przykład sprawa zbrodni w Nalibokach, czy sprawa Bielskiego. IMG_4802m Krzysztof Kłopotowski zapewnił, że książka jest bardzo ciekawa i ważna. Dla niego szalenie interesująca jest rozmowa z profesorem S. Sandem, który udowadnia, że naród żydowski został wymyślony, czy teksty odnoszące się do żydowskich środowisk naukowych zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
“Widać jak bardzo mają interesowne podejście do własnej historii, jak bardzo są odlegli od myślenia wielkodusznego, myślenia honorowego (…) Historycy tego okresu dzielą się na dwa obozy. Jeden to są historycy II wojny światowej, a drugi to historycy Holokaustu. Historycy Holokaustu to jest po prostu zgraja propagandystów ...”.
Paweł Lisicki dodał, że całość obrazu przedstawiona w książce jest dosyć spójna. A powracając do kwestii poruszonej wcześniej przez Piotra Zychowicza dotyczącej kolektywnej odpowiedzialności podkreślił, że w przeciwieństwie do strony polskiej, która ustami swoich polityków (np. Prezydentów Kwaśniewskiego i Komorowskiego) przyjmuje winę zbiorową, trudno jest mu wyobrazić sobie w praktyce analogiczne wystąpienia strony żydowskiej.
„W tej debacie polsko-żydowskiej problem polega na tym, że kiedy mówi się o zbrodniach na przykład Jakuba Bermana albo innych Żydów-komunistów, to dopóki oni żyją to są komunistami, w momencie, kiedy giną stają się Żydami. W tej dyskusji pojawiają się jako element zarzutu w stosunku do Polaków czy polskiego podziemia czy polskich sił niepodległościowych i mówi się wtedy nagle, że ci Żydzi zginęli nie jako komuniści, ale jako Żydzi, co suponuje, że zginęli dlatego, że Polacy kierowali się uprzedzeniem etnicznym, rasowym czy narodowym...”.
IMG_4787m Paweł Lisicki przypuszcza, że gdyby książka została wydana w języku angielskim w Stanach Zjednoczonych, to Piotr Zychowicz zostałby okrzyknięty antysemitą, z uwagi na to, że książka podważa obowiązującą koncepcję wyjątkowego i unikatowego cierpienia Żydów. Rafał Ziemkiewicz dodał, że jeszcze jakiś czas temu w Stanach Zjednoczonych istniała swego rodzaju rywalizacja na cierpienie między Żydami i czarną społecznością, która podkreślała unikatowość niewolnictwa.
„Ta mania licytowania krzywd, które się oczywiście monetyzuje, jest jednym z czynników kontekstu, w którym takie książki, jak książka Piotra Zychowicza, funkcjonują, który się natychmiast pojawia, jeżeli o jakichkolwiek sprawach polsko-żydowskich rozmawiać zaczynamy”.
Jeśli chodzi o Polskę, Rafał Ziemkiewicz zwrócił uwagę, że środowiska potomków żydokomuny, które często tworzyły opozycję, zareagowały strachem przed odpowiedzialnością zbiorową po 1989 roku.
„Żyjąc w pewnej izolacji od Polaków, przedstawiciele tych środowisk uważali, że Polacy to jednak jakaś dzicz, która zechce się mścić za lata stalinowskie (…) To wszystko spowodowało, że zapanowała w tym środowisku, bardzo wtedy opiniotwórczym, trauma i fobia przed polskim niekoncesjonowanym patriotyzmem, przed dopuszczeniem do głosu polskich uczuć narodowych, polskiej dumy, ponieważ uważano, że to musi się skończyć pogromami i zemstą (…) Nastąpiło uderzenie uprzedzające na odradzający się polski patriotyzm, na polską radość z odzyskania niepodległości, polską dumę, na to wszystko, co nazywano umownie prawicą, chociaż to pojęcie w Polsce odległe jest od właściwego politologicznego sensu. (...) To spowodowało, mechanizmem samospełniającej się przepowiedni, falę niechęci do środowisk post-żydowskich...”.
IMG_4812m Rafał Ziemkiewicz przyznał, że ostatnią rzeczą, którą pomyślałby o książce Piotra Zychowicza to, że jest ona kontrowersyjna. Jego zdaniem, wszystkie podejmowane w niej tematy są rzeczowe. To różne fakty historyczne pokazywane z różnych punktów widzenia.
„Jeśli ta książka rzeczywiście okaże się kontrowersyjna, to będzie znaczyło, że nasze życie publiczne nadal jest szurnięte i nienormalne. Traktujmy ją jako swego rodzaju papierek lakmusowy ...”
IMG_4780m Piotr Dmitrowicz podkreślił, że w książce znajdują się również nowe teksty Piotra Zychowicza, w tym na przykład o żydowskim kapo w Auschwitz, czy o żołnierzach Polskiego Państwa Podziemnego, którzy dokonali zbrodni na kilkudziesięciu Żydach. Piotr Zychowicz dodał, że z jednej strony w książce jest tekst o masakrze w Nalibokach dokonanej przez grupę partyzancką bolszewicko-żydowską na polskich obywatelach, a z drugiej strony o zbrodni dokonanej na społeczności żydowskiej przez oddział AK “Białe Barwy”. Jest w niej również wiele zaskakujących historii, na przykład artykuł o ok. 150 tysiącach Żydów służących w Wermachcie i Waffen SS, rozmowa z Eli Gatem, który rozprawia się z mitami powstania w getcie warszawskim, są teksty o pogardliwym traktowaniu przybyłych Żydów ocalałych z Holokaustu w Izraelu, o Jicchaku Aradzie, szefie Instytutu Yad Vashem, który w czasie wojny działał w komunistycznej partyzantce, potem w NKWD, o zbrodniach dokonywanych na Żydach przez bolszewików i o tym, co napisane jest o Jezusie Chrystusie w Talmudzie, jest też tekst o polskich i żydowskich szmalcownikach. IMG_4811m Zarówno Krzysztof Kłopotowski, jak i Paweł Lisicki podkreślili niezwykłość książki, która przedstawia różnorodne interpretacje skomplikowanych historii naszych stosunków. Paweł Lisicki przypomniał również wcześniejszą jednobrzmiącą debatę historyków na temat Jedwabnego i brak całościowego oglądu tej historii uwzględniającego inne niż „obowiązujące” głosy. Jego zdaniem, wciąż brak jest przedstawiania różnych historii stosunków polsko-żydowskich i ich skomplikowania, dominuje za to tzw. wielka opowieść mówiąca o sprawstwie lub współsprawstwie wszystkich i cierpieniu wyłącznie jednej strony. Rafał Ziemkiewicz dodał, że przypisywany Polakom antysemityzm to przecież była reaktywność, realna wojna społeczna, wojna różnego rodzaju biedy.
„Ta historia jest bardzo niesamowitą historią do opowiedzenia, tylko musimy się wyzwolić z kompleksu III RP, gdzie po roku 1989 nastąpił dziki atak na polski patriotyzm, na polską dumę narodową, na polskie poczucie wspólnoty. To właśnie atak, którego orężem było obsesyjnie powtarzane oskarżenie o tym, że Polacy są jakimiś szczególnymi antysemitami, że to oni wymyślili antysemityzm, że nigdy nie powinni wstawać z kolan, wiecznie się bić w piersi i wiecznie mieć poczucie winy ...”.
W drugiej części spotkania miała miejsce sesja pytań i odpowiedzi. Relacja: Ula (tekst), Bernard (wideo), Margotte (foto) IMG_4818m IMG_4799m IMG_4794m IMG_4783m IMG_4804m Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums…
Domyślny avatar

Jaman

9 years 6 months temu

Oni i tak będą gloryfikować Żydów, a resztę Polaków będą nazywać antysemitami. Oczywiście, że trzeba zdrowego podejścia do sprawy, ale zawsze trzeba też stać po stronie prawdy i swojego narodu
PiotrKraczkowski

Także gdy chodzi o żydów to kłamie wielu gojów i żydów. Niestety nie ukazują się na YouTube: https://www.youtube.com/watch… dwa moje posty, w których koryguję żyda, pana Eliahu Kugielkopf, w zakresie jego wywodów o syjonizmie w Palestynie: Mój pierwszy post: Drogi panie Eliahu, cieszyłbym się, gdyby w Polsce znowu żyło kilka milionów żydów, ale odradzam mydlenie oczu w Polsce. Skoro pan pyta, to odpowiadam :-) Pańskie porównanie polskich Ziem Zachodnich, do ziem zarabowanych przez Izrael jest dobrym przykładem tego mydlenia oczu. Przecież Niemcy napadły na cały świat i wielkie mocarstwa po Wojnie Swiatowej poprzesuwały granice na niekorzyść agresora, w tym odebrały Polsce ziemie wschodnie i dały w zamian Ziemie Zachodnie. Chodziło o uporządkowanie terytoriów by uniknąć konfliktów etnicznych na przyszłość - uporządkowanie kosztem agresora. ____Kto jednak założył Izrael? Miejscowi żydzi? Miejscowi żydzi wysłali do ONZ delegację, która domagała się powstania w Palestynie państwa miejscowych, tj. jakiegoś państwa arabskiego, w którym jak przez całe wieki, DO PRZYJAZDU syjonistycznych obywateli państw Europejskich, czyli ludzi z paszportami państw europejskich, a więc Niemców, Francuzów, Polaków itp. miejscowi żydzi żyli w zgodzie ze swymi arabskimi sąsiadami. Stwierdzają to sami syjoniści i zwolennicy Izraela, np. to, że Palestyńczycy odpierają agresję syjonistycznych Europejczyków już od ponad 100 lat napisał syjonista Broder: "Izraelczycy i Palestyńczycy (...), którzy od około stu lat walczą o kawałek ziemi (...)." "(Izraelczycy) wiedzą oczywiscie, że Palestyńczyków spotkała nie dająca się wynagrodzić niesprawiedliwość, że żydowskie państwo po 1945r. powinno powstać w Niemczech, a nie na Bliskim Wschodzie, kosztem Niemców, a nie Palestynczyków."- w: Henryk M. Broder, "Alles oder nichts", Der Spiegel, 52/2000 S. 132f. - http://www.spiegel.de/spiegel… W tym samym artykule Broder napisał: "W ciągu ostatniego tysiąca lat w historii żydowskiej i islamskiej nie było żadnych krwawych excesów jak Wyprawy Krzyżowe i Polowania Na Czarownice u chrześcijan. Nie było także próby, by się wzajemnie wyniszczyć, lecz przeciwnie. Saladin, sułtan Egiptu, Syrii i Palestyny - uwieczniony przez Lessinga w jego sztuce o Nathanie - po odzyskaniu Palestyny w 1187r. pozwolił żydom na powrót do Jerozolimy. A podczas gdy żydzi w chrześcijańskiej Europie wieku 15-stego i 16-stego byli wciąż prześladowani, nie musieli się oni obawiać o swe życie w Imperium Osmańskim." Jeżeli pan mówi, że w 1946r. nie było muzułmańskiego państwa Palestyny, to mandat brytyjski miał swój osobny rząd, policję, pieniądz, znaczki pocztowe itp., a jego cel stworzenia miejsca, które żydzi uważaliby za swą ojczyznę, był opatrzony warunkiem, który pan pomija. Takie pomijanie dyskwalifikuje, a pomija pan, ponieważ warunkiem było, że prawa miejscowej ludności nie mogły zostać w żadnym zakresie naruszone. Oznacza to, że celem mandatu było powstanie państwa większości ludności miejscowej, które żydzi uważaliby za swą ojczyznę tak samo jak Francję, Niemcy, czy Polskę. Celem mandatu nie było zatem stworzenie państwa żydów, lecz państwa ludności miejscowej z żydowską mniejszością. Sytuacja ludności miejscowej w Palestynie była taka sama jak w każdej kolonii brytyjskiej, np. w Indiach. Syjoniści z Europy mieli do Palestyny, do Izraela na koszt prawa do samostanowienia Palestynczyków, do Izraela w Palestynie, takie samo prawo, jakie mieli zaborcy do ziem polskich, do polskiego prawa do samostanowienia na polskich ziemiach. _____Do konfliktów syjonistów, a potem także miejscowych żydów, z ludnością miejscową dochodziło dopiero po tym, gdy miejscowa ludność zorientowała się, że obcy z Europy przybywają nie po to, by kupić trochę ziemi i żyć z nią w dobrosąsiedzkich stosunkach jak dotąd miejscowi żydzi, lecz ich projektem jest pozbawienie ich ich prawa do samostanowienia i założenie państwa mniejszości z Europy kosztem miejscowej większości. Gdyby do Palestyny nie przybyli Europejczycy z europejskimi paszportami (syjoniści), to w Palestynie powstałoby jakieś muzułmańskie państwo - chcieli tego i miejscowi żydzi i miejscowi muzułmanie. Prawo do państwowości mieli tylko miejscowi, a nie mieli tego prawa Europejczycy ściągający potem na gwałt żydow z innych okolic Bliskiego Wschodu, bo brakowało im obywateli. Wyjaśnić chciał to dokładnie prezydent USA Wilson, a więc posłał do Palestyny swą komisje. Ta komisja prezydenta USA Wilson´a, tzw. Komisja King-Crane, poinformowała go w 1919r. z Palestyny, że „syjoniści dążą do praktycznie całkowitego wywłaszczenia obecnej nie-żydowskiej ludności Palestyny”. Komisja podkreśliła, że nie-żydzi, czyli „prawie 90% ludności - namiętnie oponują przeciwko całemu programowi syjonistów”. I że przeprowadzenie tego programu "byłoby grubym naruszeniem zasady samostanowienia narodów oraz prawa międzynarodowego”. - w: Noam Chomsky, „Offene Wunde Nahost”, 2002, str. 31. _____To, że syjoniści chcą w drodze wojny i terroru zawładnąć zamieszkałą przez ponad 90% arabów i niecałe 10% miejscowych żydów Palestyną, roznosiło się dość powoli, ale jeszcze z Europy. Yusuf Diya Al-Khalidi, palestyński naukowiec z Jerozolimy, listownie w 1884 roku do założyciela syjonizmu Herzl´a, gdy widział jaką zbrodnię przeciw ludzkości planują syjoniści: "Drogi Boże, świat jest wystarczająco wielki, istnieją jeszcze niezamieszkane kraje, w których można osiedlić miliony żydow. W imię Wszechmogącego, zostawcie Palestynę w spokoju!" - w: Stern, 21/2002, str. 174. Gdyby syjoniści nie wymordowali i nie wypędzili setek tysięcy Palestyńczyków, to nie mogliby założyć Izraela, bo byliby w nim mniejszością. Sam plan syjonistów zakładał od prawie samego początku agresję i przemoc, na pewno konieczność przemocy przeciw miejscowej większości była dla syjonistycznych przywódców jasna od ich drugiego Kongresu w Bazylei, Szwajcaria, w 1898r., co wynika z wypowiedzi syjonistycznego aktywisty i delegata na ten kongres L. Motzkin'a: "Najżyźniejsze okolice naszego kraju są zajęte przez Arabów. Ma to być okolo 650.000 osób." - w: Spiegel Spezial, 2/1992, str. 90 Marek Edelman podsumował zaś syjonistów tak: "Zagładzie zapobiec nie mogli, ale w poszczególnych przypadkach pomóc mogli. Tylko że specjalnie nie chcieli, bo uważali, że im więcej zginie tu żydów, tym szybciej powstanie państwo żydowskie. Taka byla ich polityka." - w: "Jak bundowiec z syjonistą", wywiad Joanny Szczęsnej, Gazeta Wyborcza 2003. To samo: "Ten Questions to the Zionists" by Rabbi Michael Ber Weissmandl - http://www.truetorahjews.org/… ____Czy można mówić, że żydzi to coś innego niż religia, a więc żydowski Francuz i żydowski Polak to było to samo w sensie państwowym? Do czasów Hitlera większość żydów uważała przez tysiące lat, że żydzi to religia, dopiero syjoniści i Hitler temu zaprzeczyli: "Apart from the Zionists, the only ones who consistently considered the Jews a race were the Nazis." - http://www.thewatcherfiles.co… Przewodniczący Centralnej Rady Zydów Niemieckich, z którą państwo RFN zawarło nawet umowę państwową, Ignaz Bubis, stwierdził, że "żydzi nie są niczym innym, jak wspólnotą religijną." ("Die Juden sind nichts als eine Religionsgemeinschaft."), w: DER SPIEGEL 46/1985, str. 24-32. To logiczny pogląd, Bubis wyrażał go z naciskiem i wielokrotnie jako przedstawiciel niemieckich żydow i sympatyk Izraela. Roberta Strauss Feuerlich w książce pt. "The Fate of the Jews": "W Izraelu żydzi stworzyli mutanta, nieżydowskiego żyda. Zydzi stali się rodzajem ludzi, przed którym ostrzegały ich ich matki. Stosując miarę mojej matki -- 'żyd czegoś takiego nie robi' -- wydaje się, że Izrael nie jest miejscem dla żyda." ("In Israel, Jews have created a mutant, a non-Jewish Jew. Jews have become the kind of people their mothers warned them about. Applying my mother´s measurement -- ´A Jew doesn´t do this´ -- it appears that Israel is no place for a Jew.") Mój drugi post: Jeśli uważa pan, że Palestynę podarowała syjonistom społeczność międzynarodowa, to co zrobimy, jeśli „społeczność międzynarodowa” wpadnie na pomysł, by podarować ziemie polskie Chińczykom, lub Eskimosom? Dla mnie większym autorytetem jest założyciel Izraela Ben Gurion, który szczerze przyznał, że Izrael nie ma żadnej innej podstawy poza prawem pięści, prawem silniejszego, do zarabowania ziemi słabszemu:
    „Why should the Arabs make peace? If I was an Arab leader, I would never make terms with Israel. That is natural: we have taken their country. Sure, God promised it to us, but what does that matter to them? Our God is not theirs. We come from Israel, it’s true, but two thousand years ago, and what is that to them? There has been anti-Semitism, the Nazis, Hitler, Auschwitz, but was that their fault? They only see one thing: we came here and stole their country. Why should they accept that?” - cytat za izraelskim ministrem obrony narodowej M. Dajanem, w: N. Chomsky, „Offene Wunde Nahost”, Europa Verlag, 2002
Wg Biblii Israelici panowali nad Palestyną od ok. 1020 do 587 roku przed Chr., a więc ok. 433 lat - to ok. 14% czasu od 2000 r. przed Chr. do 1948r. po Chr. Wg archeologii byłoby to tylko ok. 853 do 587r. przed Ch., a wiec tylko ok. 266 lat, czyli niecale 8% tego okresu. Przez ponad 80% tego czasu w Palestynie mieli swe państwa wg Der Spiegel, 15/02, str. 140-151 - http://magazin.spiegel.de/Epu… następujący panujący: (2000 i wcześniej) do 1020 przed Chrystusem -- Kanaanici (dzisiejsi Palestyńczycy) 1020 - 587 przed Ch. -- Izraelici (ok. 433 lat) 587 - 64 przed Ch. -- Babilończycy, Persowie, Heleńczycy (ok. 500 lat) 64 przed Ch. - 630 po Ch. -- Rzymianie i Bizantyjczycy (ok. 600 lat) 630 - 1100 po Ch. -- Arabowie (ok. 400 lat) 1100 - 1187 po Ch. -- europejscy Krzyżowcy (ok. 100 lat) 1187 - 1500 po Ch. -- Mamelucy (ok. 300 lat) 1500 - 1917 po Ch. -- Osmanowie (ponad 400 lat) 1917 - 1948 po Ch. -- Brytyjczycy 1948 - 2016 po Ch. -- Izraelczycy Jerozolimy nie zbudowali Izraelici, istniała jako wspaniałe miasto w momencie przybycia Israelitów. Czyli: Palestyna należała przez XXX - 14% ostatnich ok. 4000 lat do żydów XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX - 90% ostatnich ok. 4000 lat do nie-żydów albo inaczej, przez około: XXXXXXXXXXXX - 600 lat do żydów XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX - 1400 lat do Kaananitów-Palestyńczyków i Arabów Ale do Arabów dodać też należy Mamelucków i Osmanów, bo to wyznawcy Islamu - gdyby porównywać Judaizm i Islam! Na dodatek Biblia jest autorytetem tylko dla jej wyznawców. Archeologia jako nauka znalazła pierwsze ślady państwowości żydowskiej w Palestynie dopiero w 893 r. przed Chr., czyli żydzi panowali w Palestynie zaledwie ok. 266 lat, czyli jakieś 5 % łącznego czasu od 2000 przed Chr. do 1948r. - jesli żydzi mieliby prawo do 80% Palestyny po ponad 2000 latach, to Indianie maja prawo do 80% USA po 200 latach. Hiszpania należała do Arabów przez ok. 800 lat, a więc dłużej i o wieki później, bo po Chrystusie, niż Palestyna do Izraelitów, a więc należałoby oddać Hiszpanię Arabom. Gdyby wszędzie wskrzeszać stare państwa i przesuwać granice wg map sprzed 2000 lat, to świat zamieniłby się w dom wariatów. ---------------------------- Ale może to tylko z mojego kompurtera nie ukazują się te posty? Dlatego pozwalam każdemu skopiować te moje dwa posty i wkleić pod wypowiedzią pana Eliahu Kugielkopf: https://www.youtube.com/watch… pod swoim nickiem, swoim nazwiskiem lub moim nazwiskiem.
Domyślny avatar

fritz

9 years 4 months temu

Nie widze w nim ludzi z "polskimi obowiazkami" natomiast widze folksdojczerow niszczacych polska tozsamosc narodowa, polski etos niepodleglosciowy i polski kod cywilizacyjny. To wszystko tworzy jedna calosc. Ksiezke bardzo zaanalizowal prof. Jerzy Nowak, koniecznie przyczytac: http://warszawskagazeta.pl/kr…