W polskojęzycznych mediach trwa potępianie licealistki Marysi Sokołowskiej za jej rzekomo antysemicki wpis w internecie. Zajrzałem z ciekawości do niego, żeby utrwalić swoją wiedzę, co to jest antysemityzm. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste, jak się różnym tropicielom antysemitów wydaje. Z różnych badań - wszystkich niezwykle "naukowych" - wynika bowiem, że w Polsce jest tych strasznych potworów od dwudziestu kilku do niemal pięćdziesięciu procent. Prawda, że to nieco dziwne? Aż dwukrotna różnica! W liczbach bezwględnych to są miliony! Nie chce mi się dokładnie liczyć, ale tak na oko, to antysemitami jest albo 8, albo 16 milionów dorosłych Polaków (bo jeśli chodzi o dzieci, to antysemitami są wszystkie, gdyż te "Polaczki" wysysają antysemityzm z mlekiem matki!). To wprost szokująca rozbieżność danych, osiągniętych wszak rzekomo naukowymi badaniami!
Najwyższy odsetek antysemitów w Polsce (45 proc.) wykryła Liga Przeciw Zniesławieniom, którą "Gazeta Wyborcza" nazwała "amerykańską organizacją walczącą z uprzedzeniami wobec Żydów". Sformułowała ona 11 negatywnych opinii o Żydach, np. "Żydzi mają zbyt dużo władzy w świecie finansowym"; "Żydzi mają wpływ na światowe media"; "Żydów nie obchodzi nikt inny poza nimi samymi"; "Żydzi wciąż mówią zbyt dużo o tym, co ich spotkało podczas Holocaustu"; "Żydzi są bardziej lojalni wobec Izraela niż państw, w których mieszkają".
Badania przeprowadzono w ponad 100 państwach. Za antysemitów zostali uznani ci ankietowani, którzy uznali co najmniej 6 z tych 11 stwierdzeń za prawdziwe. Lidze Przeciw Zniesławieniom wyszło, że 26 proc. mieszkańców świata to antysemici, zaś w Polsce jest ich 45 proc. No cóż, strasznie ciężki jest wciąż los Żydów nie tylko w Polsce, ale na całej kuli ziemskiej! A Polaków to na przykład wszędzie kochają! Najbardziej w Izraelu! :)
Jednak okazuje się, że nie wszyscy naukowcy w te wyniki wierzą. Oto na przykład jeden z nich tak je podważa: "... "wyniki badań mogą, ale nie muszą świadczyć o antysemityzmie". - Przykładem tego jest choćby wyższy odsetek odpowiedzi, że "Żydzi mówią wciąż zbyt dużo o Holocauście". Z polskiej perspektywy może to być po prostu pewien rodzaj zazdrości, że ich cierpienia zaciemniają wojenne cierpienia Polaków - mówi.
- Podobnie w przypadku innych narodów wyniki mogą ukazywać pewien obraz Żydów i zarazem pewną interpretację świata, sposób myślenia o nim - twierdzi ... i radzi, aby traktować sondaż bardziej jako efektowną ciekawostkę niż miarodajne badanie."
Któż to jest ten uczony, podważający światowe badania na temat antysemityzmu? Na jakiej uczelni on pracuje? Czy aby nie wykłada w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, założonej przez o. Tadeusza Rydzyka, "rozsławionego" na całym świecie przez "Gazetę Wyborczą" jako jeden z największych polskich "antysemitów" (nawet ja mu w "antysemityzmie" nie dorównuję :))? Otóż nie!!! To jest cytat z wypowiedzi Ireneusza Krzemińskiego! I na dodatek pochodzi z "Gazety Wyborczej" - http://wyborcza.pl/1,75478,15996231,Zydowska_orga…!
No to ładnie! Do czego to już dochodzi! Krzemiński i "Gazeta Wyborcza" bronią Polaków przed przypisywaniem im łatek antysemitów! Toż to niemal koniec świata!
Co ciekawe, "Gazeta Wyborcza" nie przyłączyła się (na razie przynajmniej) do nagonki na Marysię Sokołowską za jej rzekomo antysemicki wpis na portalu ask.fm. Czyżby przy Czerskiej nie wierzyli w to, że jest ona antysemitką?
Ale raczej "Gazeta Wyborcza" uznała, że nie ma potrzeby przyłączać się do paskudnej, antymarcowo-marcowej nagonki na pogromczynię Donalda Tuska, bo brudną robotę wykonują za nią inni. Zresztą to nieważne. Ważne jest natomiast to, że dzięki tej nagonce wiemy więcej o tym, co jest uważane w Polsce za antysemityzm. Tak jak wzorzec metra znajduje się w Sevres, tak wzorzec antysemityzmu polskiego znajduje się we wpisie Marysi, brzmiącym następująco:
"Żydów nie wolno 'wytępić', przecież to ludzie, jak wszyscy inni. Nie wolno być antysemitą. Większość ludzi starszych, i nie tylko ma niechęć do Żydów, nie ukrywam, że ja również, ale to nic złego. To naturalna rzecz w człowieku, że kogoś darzy sympatią, a kogoś innego wręcz odwrotnie. Ale to nie jest żadne ich obrażanie, czy nasz antysemityzm. Prawdą przecież jest, że Żydzi zapracowali sobie porządnie na taką opinię. Rozpijali Polaków podczas zaborów, zdradzili Polskę (nadal to robią, obrażają ją oraz perfidnie kłamią o Niej m.in. w gazetach), nie chcieli się nigdy asymilować ze społeczeństwem, sami siebie ładowali do pieców w obozach koncentracyjnych, ale trzeba im wybaczyć, jak na chrześcijan przystało. W żadnym wypadku, jak już wspomniałam wcześniej, nie można Żydów szykanować, obrażać. :)" "
Skoro powyższy powyższa wypowiedź jest "antysemicka", to z praw logiki wynika, że jej zaprzeczenie będzie "antyantysemickie", czyli filosemickie. Sformułujmy je:
"Żydów wolno 'wytępić', przecież to nie ludzie, jak wszyscy inni. Wolno być antysemitą. Większość ludzi starszych, i nie tylko, nie ma niechęci do Żydów, nie ukrywam, że ja również, ale to nic dobrego. To nienaturalna rzecz w człowieku, że kogoś darzy sympatią, a kogoś innego wręcz odwrotnie. Ale to jest ich obrażanie, czy nasz antysemityzm. Nieprawdą przecież jest, że Żydzi nie zapracowali sobie porządnie na taką opinię, nie rozpijali Polaków podczas zaborów, nie zdradzili Polski (i już tego nie robią, nie obrażają jej oraz perfidnie nie kłamią o Niej m.in. w gazetach), chcieli się zawsze asymilować ze społeczeństwem, samych siebie nie ładowali do pieców w obozach koncentracyjnych, ale nie trzeba im wybaczać, jak na chrześcijan nie przystało. W każdym wypadku, jak już wspomniałam wcześniej, powinno się Żydów szykanować, obrażać. :)"
Powtarzam na wszelki wypadek, że powyższy wpis jest filosemicki! Nie brzmi tak? To jest wypowiedź antysemicka? Ale jak to możliwe, skoro jest to konsekwentne zaprzeczenie ponoć "antysemickiej" wypowiedzi Marysi! Z praw logiki wynika jednoznacznie, że skoro ten drugi wpis jest antysemicki, to ten pierwszy nim być nie może! On jest antyantysemicki!
Wszystko co napisała Marysia jest prawdą, a jedynie jedno stwierdzenie jest niezgrabne i wymaga doprecyzowania. Chodzi o słowa, że Żydzi "sami siebie ładowali do pieców w obozach koncentracyjnych". To jest sformułowanie prawdziwe, acz niefortunne, bo skierowani do Sonderkommando więźniowie kacetów nie mieli wyboru. Żydzi w nich pracujący kierowali swoich rodaków do pieców pod przymusem. Nie robili tego dlatego, że to im się podobało. Sądzę, że doszło tu do nieporozumienia wynikającego z tego, iż jest to komentarz na bieżąco, na forum internetowym. Takie wypowiedzi są bardzo często niedopracowane językowo i przez to nieprecyzyjnie oddają myśl internauty (wiem o tym z własnego doświadczenia). Przypuszczam, że Marysi chodziło o współudział elit żydowskich w holokauście i o ładowanie przez policję żydowską mieszkańców gett do wagonów, którymi jechali do obozów koncetracyjnych po śmierć. Niestety tak było, a jako pierwszy napisał o tym najsłynniejszy badacz holokaustu Raul Hilberg (powtórzyła później jego tezy Hannah Arendt).
Skoro jest okazja, to warto wyjaśnić na czym polegało to "ładowanie Żydów do pieców". Pokazuje to film "Sonderkommando", który tak streszcza Bartosz Wieliński w "Gazecie Wyborczej":
"Ich praca zaczynała się na rampie w fabryce śmierci Auschwitz-Birkenau, gdzie przyjeżdżały pociągi z transportami Żydów. Po dokonanej przez Niemców selekcji więźniów członkowie Sonderkommanda eskortowali do komór gazowych tych, którzy mieli umrzeć od razu. Wmawiali im przy tym, że idą na dezynfekcję, co miały uwiarygodniać napisy w kilku językach "Łaźnia i dezynfekcja".
- Na każdego czeka miska zupy! Proces mycia i dezynfekcji ma znaczenie dla waszego zdrowia. Jedna wesz może zabić! Czystość daje wolność. Im szybciej weźmiecie prysznic, tym szybciej dostaniecie jedzenie i wrócicie do swoich rodzin - takimi słowami ponaglany jest filmie tłum Żydów stojących w rozbieralni przed drzwiami do komory gazowej.
Ofiary zwykle ufały członkom Sonderkommanda, zwłaszcza że przecież oni też byli Żydami. Niektórzy z nich okazywali "opiekuńczość", prosząc przywiezionych, aby zapamiętali numerek haczyka, na który odwiesili ubranie. Ale tych, którzy nie chcieli potulnie iść na śmierć, traktowali brutalnie - kamera pokazuje, jak jeden z przyjezdnych, który nie uwierzył w zapewnienia o "dobrodziejstwie prysznica" i ciepłym posiłku, zostaje na oczach współwięźniów zatłuczony na śmierć." (http://wyborcza.pl/alehistoria/1,137629,15743319,…)
Być może Marysia oglądała ten film i dlatego użyła sformułowania, że Żydzi "sami siebie ładowali do pieców w obozach koncetracyjnych". To jeszcze bardzo młoda dziewczyna i może nie wszystko dobrze zrozumiała. Powtórzę raz jeszcze - jej stwierdzenie jest niefortunne, ale PRAWDZIWE! Bez współdziałania z Niemcami żydowskich elit politycznych holokaust byłby bardzo utrudniony, a może nawet wręcz niemożliwy. W każdym razie wymagałby ściągnięcia z frontu wschodniego znacznych oddziałów wojskowych. Prawdziwa jest także reszta jej wypowiedzi. Tak jest: żydowscy karczmarze rozpijali chłopów, donosili władzom rosyjskim na powstańców styczniowych, a począwszy od l. 70. XIX w. zaczęli masowo rezygnować z asymilowania się ze społeczeństwem polskim (pokazuje to Bolesław Prus w "Lalce" na przykładzie Henryka Szlangbauma, który najpierw chciał być Polakiem, a później powrócił do swej żydowskiej tożsamości narodowej). Żydowskich kłamstw w gazetach jest niezliczona ilość, a przoduje w nich Liga Przeciw Zniesławieniom, której pseudosondaż dotyczący antysemityzmu wyżej opisałem.
Odwalcie się więc filosemiccy durnie od Marysi! Słuchajcie co mówi, czytajcie, co pisze, i uczcie się od niej! Odwalcie się od niej tym bardziej, że nie ma ona przecież jeszcze 18 lat, więc jest jeszcze dzieckiem. I nawet jeśli naprawdę byłaby antysemitką to nic w tym dziwnego. Wszak wyssała antysemityzm z mlekiem matki i nie zdążyła się go jeszcze pozbyć! To nie jej wina, tak samo nie było winą Żydów z Sonderkommanda, że ładowali innych Żydów do pieców!
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1601 widoków
Molasy
@ Pies Baskervillów
Jałowe rozmowy -
@ Racjonał
Sonderspurensuchern