Niemal zerowy "wskaźnik realnej feminizacji władz Agory i TVN"

Przez molasy , 31/03/2014 [01:27]
Jakiś facet (nie podaję nazwiska, żeby mu oszczędzić wstydu) z należącego do Agory portalu gazeta.pl obliczył i - na swoje oraz jego firmy nieszczęście - opublikował "wskaźnik realnej feminizacji list wyborczych" polskich partii politycznych w wyborach do Parlamentu Euriopejskiego. (http://wybory.gazeta.pl/ParlamentEuropejski2014/1…) Zainspirowany jego "genialnym" pomysłem postanowiłem zastosować wymyśloną przez niego "metodę naukową" do obliczenia "wskaźnika realnej feminizacji władz Agory". Oto jego opis wymyślonej przez niego "metodologii": "Jak stworzyliśmy ranking? Po pierwsze dzielimy liczbę "kobiecych jedynek" przez 13, czyli wszystkie jedynki. Do wyniku dodajemy liczbę mandatów, które mogą zdobyć kobiety, podzieloną przez liczbę wszystkich mandatów, które może zdobyć dana partia. Tak wychodzi nam nasz współczynnik mieszczący się w przedziale 0-2. Gdzie 0 to zerowa feminizacja list, a 2 to skrajna feminizacja list." Nie wiem, dlaczego ten zawodnik pisze o sobie w liczbie mnogiej ("stworzyliśmy", "dzielimy", itd.), skoro tylko on jest podpisany pod (a właściwie - nad) tekstem i nagroda Nobla za to przełomowe osiągnięcie naukowe zostanie przyznana tylko i wyłącznie jemu! Czyżby używał plurale maiestatum w stylu "my król", bo tworząc ów ranking czuł się jak władca czerski? No, ale zostawmy na boku rozważania nad jego stanem ducha i powróćmy - jak mawiają Francuzi - "do naszych baranów", czyli do władz Agory. Jak sporządzimy (to plurale maiestatum jest bardzo zaraźliwe!) ranking? Po pierwsze dzielimy liczbę kobiet w zarządzie przez liczbę jego wszystkich członków. Do wyniku dodajemy liczbę kobiet w radzie nadzorczej podzieloną przez liczbę jej członków. Tak wychodzi nam nasz współczynnik mieszczący się w przedziale 0-2. Gdzie 0 to zerowa feminizacja władz, a 2 to skrajna feminizacja władz. Ze strony internetowej http://www.agora.pl/agora/0,108812.html#TRNavSST dowiadujemy się, że w zarządzie Agory jest 4 mężczyzn (Hojka, Jagiełło, Kossakowski, Musiał) i 0 (zero) kobiet, natomiast w radzie nadzorczej 4 mężczyzn (Szlęzak, Sikora, Sielicki, Formela) i 1 kobieta (Helena Łuczywo). Zatem wykonujemy obliczenia: 0 dzielimy przez 4, co daje 0, zaś 1 przez 5, co daje 0,2. Zatem wskaźnik feminizacji władz Agory wynosi 0,2 (0 plus 0,2). Cosik marniutko jak na firmę, do której należy portal gazeta.pl, tak dzielnie walczący o parytety płciowe! To tak praktycznie wciela się przy Czerskiej ideologię gender, którą rezydująca tutaj mafia próbuje narzucić wszystkim Polakom! Wskaźnik 0,2 jest prawie dwa razy niższy niż PiS-u! Szkoda, że autor nie poczekał z opublikowaniem swego rankingu na ogłoszenie kandydatów do PE przez Solidarną Polskę, z której list ma startować Beata Kempa, tak zwalczana i wyśmiewana przez media Agory za walkę z ideologią gender, bo mogłoby się okazać, że wskaźnik "feminizacji" jej list jest może nawet 3- albo 4-krotnie wyższy niż władz Agory! Korzystajac z okazji obliczmy tą "genialną" metodą wskaźnik feminizacji TVN-u, drugiej oprócz Agory wielkiej firmy medialnej propagujacej ideologię gender. W skład 7-osobowego zarządu wchodzą sami mężczyźni (Tellenbach, Driscoll, Korycki, Maciejowski, Miszczak, Pieczyński, Tyborowicz - http://investor.tvn.pl/lad-korporacyjny-zarzad/sk…), zaś w skład 11-osobowej rady nadzorczej 10 mężczyzn (Kostrzewa, Meheut, Bahlmann, Belmer, Broniatowski, Gricuk, Guiesse, Rozłucki, Valsangiacomo, Walter) i zaledwie 1 kobieta (Aldona Wejchert - zob. http://investor.tvn.pl/lad-korporacyjny-rada-nadz…). Obliczamy wskaźnik feminizacji: dzieląc 0 przez 7 otrzymujemy 0, zaś 1 przez 11 - 0,09. Dodając 0 do 0,09 otrzymujemy wskaźnik feminizacji wynoszący 0,09. Ponad 4-rotnie niższy od PiS, którego twarzą jest ta okropna, antygenderowa Krystyna Pawłowicz! Spodziewam się, że wkrótce zajmie się tymi alarmującymi wskaźnikami parytetowym we władzach Agory i TVN Agnieszka Kublik, główna propagatorka gender na łamach "Gazety Wyborczej"! Mam nadzieję, że nie omieszka też oczywiście pochwalić się parytetem stanowisk kierowniczych we własnej redakcji, w której jest 2 męskich redaktorów naczelnych (Michnik i Kurski) oraz 3 ich zastępców (Stasiński, Wójcik, Fusek), zaś wśród 10 kierowników działów i dodatków są zaledwie 2 kobiety (Aleksandra Klich - szefowa Magazynu Świątecznego oraz Agnieszka Jucewicz-Kwaśniewska - "Wysokich Obcasów", dodatku adresowanego do kobiet). Łatwo obliczyć, że wskaźnik feminizacji stanowisk kierowniczych wynosi w "Gazecie Wyborczej" 0,2 (0 plus 0,2), albo nawet 0,13, jesli po prostu podzielimy 2 (liczba kobiet na stanowiskach kierowniczych) przez 15. Chciałbym tu jeszcze zaznaczyć, że w powyższych obliczeniach nie uwzględniłem osoby sekretarza redakcji (nie wiem jak się to stanowisko nazywa w genderowych redakcjach, gdy zajmuje go kobieta - "sekretarka" czy "sekretara"), który jest w każdej redakcji prasowej postacią bardzo ważną. Uczyniłem tak dlatego, że w przypadku "Gazety Wyborczej" nie jestem pewny jego płci. Na pozór wydawać by się mogło, że jest to kobieta, bo nazywa się Grażyna Żabińska, ale to jest niemożliwe, ponieważ ta osoba nazwana jest "sekretarzem redakcji" (zob. http://www.agora.pl/agora/0,110869.html). W tak wzorowej pod względem genderowym redakcji jak GW (tak jak wzór metra znajduje się w Sevres pod Paryżem, tak wzór polskiego gender - przy Czerskiej w Warszawie!) kobieta zajmująca to stanowisko zostałaby z pewnością nazwana "sekretarką" albo "sekretarą" (tak jak Grażyna Bieńkowska "premierą"), no może ewentualnie "sekretarzynią" (na wzór "marszałkini" Wandy Nowickiej). Zatem Grażyna Żabińska nie jest z pewnością kobietą (tak samo jak Anna Grodzka), co jeszcze bardziej pogarsza parytety płciowe w kierownictwie "Gazety Wyborczej"! Co z tych wszystkich liczb, zarówno obliczonych przez nieszczęsnego twórcę "wskaźnika feminizacji", jak i przeze mnie, wynika? Ano wiadomo co: wciskane Polakom przez firmy magnatów medialnych z Czerskiej genderowe parytety to postępowy szajs czyli GóWno! Koleś z gazety.pl całkowicie odleciał w kosmos (zapewne śladem niezwykle promowanego na tym portalu Jurka. O), tworząc ów probierz oraz dokonując szczegółowych oliczeń jego wartości. Trzeba mieć niezły odlot, żeby umieścić na czele tego rankingu polskch Zielonych, co jest oparte na założeniu, że wyborach do PE przekroczą oni próg 5 proc. i zdobędą 3 mandaty. Równie śmieszne jest uplasowanie na 4 miejscu Europy Plus, chociaż nie ma żadnych szans na to, żeby któraś z umieszczonych na jej listach kobiet została wybrana do PE! Wydaje się, że portalowi Agory chodziło przede wszystkim o pochwalenie Platformy Obywatelskiej, że wystawiła "listę, która zachowuje realną równowagę płci." Ale nawet jeśli tak jest, to co z tego? Po co ten genderystowski hałas przy Czerskiej i na Wiertniczej, że nie ma parytetów na listach wyborczych, we władzach instytucji państwowych oraz w zarządach i radach nadzorczych polskich przedsiębiorstw, skoro tam też ich nie ma? Po jaką cholerę je na siłę wprowadzać? Czy naprawdę partia lub firma stosująca parytet płciowy jest lepsza od od tej, która go nie respektuje? Czy jeśli we władzach Agory i TVN oraz w kierownictwie "Gazety Wyborczej" nie ma prawie w ogóle kobiet, to zatrudnione w tych firmach panie są pokrzywdzone i dyskryminowane? A jeśli dyskryminacji podlegają, to dlaczego się na to godzą? Dlaczego przeciwko niej nie protestują? Dziennikarki i dziennikarze z Czerskiej i Wiertniczej prezentują "Himalaje hipokryzji" (sięgam po ten zwrot użyty przez Roberta Mazurka w rozmowie z Dorotą Kanią, bo na łamach GW zachwycała się nim Dominika Wielowieyska), żądając wprowadzenia parytetowej "równości" przez innych, gdy nie przeszkadza im, że w ich firmach jej nie ma!
Pies Baskervillów

Ktoś,kiedyś powiedział:myjcie się dziewczyny,bo nie znacie dnia i godziny:) Ale wtedy był jeszcze parytet kobiecości,wyznaczony przez naturę,który dzisiaj jest atakowany przez dziwadła,występujące pod sztandarem gender. I jest efekt-Kopernik został kobietą:) Potężna siła gender,powala z nóg,bardziej niż mamrot,na ławeczce pod sklepem,w serialu Rancho:)
tumry

tumry

11 years 6 months temu

Mimo tak fatalnej dyskryminacji płci pięknej - gorę oświadczyła zalotnie Grodzka, gdy ujrzała film jak za Agorę, Michnik wypił z Kiszczakiem w Magdalence w porę.